niedziela, 10 czerwca 2012

Ziaja rozświetlający krem do twarzy

Seria Sopot rozświetlanie to nowość od Ziaji. Kremy Ziaji budzą skrajne emocje albo się je lubi albo nienawidzi, ja należę to tej pierwszej grupy choć wiele z nich mi nie służy, kozie mleko i oliwkowy lubię za zapach ale kupuję do stosowania na stopy, na twarz się nie nadają, zawsze byłam po nich zapchana, są takie wyjątki jak Sopot Spa ochronny który bardzo lubię oraz kakaowy, fajne kremy do podstawowej pielęgnacji zimą.

Skusiłam się na rozświetlanie (ta ciekawe po co, jak świeci się naturalnie po 4 godz) tylko dlatego że istnieje wariant dla cery mieszanej i tłustej i pod wpływem dobrych recenzji na wizażu. Dziewczyny polecają i twierdzą że nie zapycha, kupiłam z myślą że ewentualnie będę używała na szyję, dekolt, ramiona.



Działanie: faktycznie rozświetla! ma bardzo delikatne drobinki które ciężko dostrzec, widać je dopiero  w słońcu, są bardzo subtelne, mogłabym je porównać do drobinek z podkładu Revlon PhotoReady. Dobrze się wchłania ale zostawia na twarzy nietłusty ale  lepki film (sprawka gliceryny), używałam go razem z filtrem Anthelios 30+ i tworzyły dobry duet. Nie zapycha porów, dziewczyny na wizażu piszą że poprawia koloryt, ja tego nie zauważyłam, nawilżenie wystarczające.


Konsystencja kremu jest bardzo lekka, rzadka łatwo się rozprowadza i szybko wchłania, nie roluje się na nim filtr ani podkład. Zapach jak dla mnie intensywny ale podoba mi się, ulatnia się po wsmarowaniu w twarz.



Spełnia swoje zadanie, ma rozświetlać i to robi, po aplikacji skóra jest błyszcząca, odbija światło.
Resztę zużyję na szyję i dekolt, na twarz jednak za dużo tego szczęścia na raz, moja twarz świeci się naturalnie po zmatowieniu po około 4 godz i nie potrzebuję rozświetlenia, nawet nie używam rozświetlaczy bo  po paru godzinach jest dramat :)

Nabyłam z czystej ciekawości, uważam że dla cery mieszanej i tłustej to zbędny produkt.
Cena 12zł.

Rozświetlacie swoje buzie? :)

23 komentarze:

  1. niby dla cery mieszanej i tłustej, ale myślę, że jej blasku to już wystarczy, także produkt niestety nie dla mnie :(

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozświetlałam ostatnio tylko oczy i policzki, ale odkąd powróciłam do podkładu Healthy Mix polubiłam ponownie lekki "glow" także na twarzy. Myślę jednak, że rozświetlający krem nie jest mi potrzebny:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja rozświetlam kości policzkowe rozświetlaczem z Noli. :) Czasem nałożę jeszcze na łuk brwiowy. Mam cerę mieszaną, ale bardzo podoba mi się efekt tego rozświetlacza (który powoli się kończy ;/).
    Za tym kremem się chyba rozejrzę. Jak cenowo?

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja twarz zdecydowanie wole matową... Bronzer ma dla mnie wystarczającą ilość świecidełek (i nawet te czasami mi przeszkadzają...)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ulubieniec mojej mamy od x czasu :) chyba sobie wypróbuję go na sobie..

    OdpowiedzUsuń
  6. czyli jednak sobie odpuszczę, jeszcze jak nie wchłania się całkowicie :P a szkoda

    OdpowiedzUsuń
  7. Szkoda, produkt nie dla mnie. Mam skórę suchą i wrażliwą. Mam nadzieję że u ciebie się sprawdzi. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie specyfiki dla mojej twarzy to chyba nic dobrego, zreszta sama go nie polecasz dla cery mieszanej, takze odpada na wejsciu :))
    Pozdrawiam, Klaudia :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Do rozswietlenia używam tylko kolorówki :) Ale skład nie najgorszy

    OdpowiedzUsuń
  10. uroki cery mieszanej...
    owszem rozświetlam, ale tylko delikatnie rozświetlaczami w kulkach/kamieniu, wszelkiego typu żele i kremy mi nie służą :)

    OdpowiedzUsuń
  11. jeśli rozświetlam to rozświetlaczem, głównie mineralnym. kremów nie stosuję.

    OdpowiedzUsuń
  12. mam skórę raczej suchą więc to nie dla mnie a rozświetlenia szukam raczej w podkładach lub kremach BB
    :)
    pozdrawiam weekendowo :)

    OdpowiedzUsuń
  13. o jak też go w tej chwili używam :) hehe tak, ja czasem rozświetlam swoją buzię, ale najczęściej w okolicach oczu i to raczej dyskretnie, aby wyglądało to w miarę naturalnie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Ja sceptycznie odnoszę się kremów Ziaji, jak do tej pory żaden się u mnie nie sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  15. myślę, że go wypróbuję jak skończy mi się obecny kremik. Cena rozsądna;) A mi przydałby się jakiś rozświetlający kremik;) dzięki za recenzje!

    OdpowiedzUsuń
  16. ja mam mieszaną cerę i raczej ją matuję bo kiepsko wygląda po tego typu kremach

    OdpowiedzUsuń
  17. ja akurat męczę rozświetlający krem Olay, ale kiedy go w końcu wykończę, nie będę sięgać po tego typu kremy

    OdpowiedzUsuń
  18. a ja czasem chciala bym takiego rozswietlenia, mozliwe ze kupie :)

    OdpowiedzUsuń
  19. No krem nie dla mnie ja mam skórę suchą

    OdpowiedzUsuń
  20. Mam ten krem, już tylko troszeczkę zostało.
    Mimo, że bardzo lubię Ziaję, to z tego kremu jestem średnio zadowolona.
    Stosowałam na twarz, i buzia niestety bardzo mi się świeciła.
    Może wypróbuję Twój patent i resztę wykorzystam na dekolt i ramion :)

    Miłego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Krem oliwkowy również się u mnie nie sprawdził,za to krem witaminowy z Ziaji jest BOSKI , momentalnie się wchłania, super nawilża,cera jest po nim mięciuteńka. Posiadam cerę tłusta , więc ten kremik jest jak najbardziej dla mnie :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Zawsze najpierw myję twarz żelem do mycia twarzy z liści manuka (Ziaja), który moją buzię akurat matowi i usuwa wszystkie skórki itp. Następnie stosuje omawiany krem wymieszany z antybakteryjnym kremem bb(under20) i czasami tylko matowię strefę T. Efekt jak dla mnie bardzo naturalny, idealny do szkoły, szczególnie w mojej, gdzie nie można się malować! Polecam spróbować takie rozwiązanie na 'rozbudzenie twarzy', tylko może bardziej przypudruj buźkę? :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.