Kwiecień to chyba ostatni miesiąc kiedy można poddać się brzydkiemu zabiegowi złuszczania stóp. Postanowiłam nie czekać i szybciutko założyć skarpetki z kwasami, aby to łuszczenie skończyło się zanim przywita nas piękny miesiąc maj :)
U mnie maj jest przełomowym miesiącem, w poprzednich latach w połowie maja wyciągałam już odkryte, letnie buty. Myślę, że w tym roku będzie podobnie.
Skarpetki złuszczające L'biotica sprawdziły się u mnie doskonale, za to na stopy partnera nie podziałały prawie w ogóle.
Marka L'biotica jest dostępna w aptekach. Za opakowanie dwóch skarpetek w drogerii Natura zapłaciłam około 12 zł. Były w promocji. Cena regularna to około 17 zł.
W papierowym opakowaniu znajdziemy woreczek foliowy, w którym szczelnie zamknięte są dwie skarpetki.
Skarpetki są bardzo duże i bardzo mokre. To zwykła folia, dość sztywna, wypełniona aktywnie działającym płynem na bazie kwasów roślinnych.
Jak stosować?
Skarpetki wystarczy nałożyć na umyte i dobrze osuszone stopy. Nie stosowałam żadnego mydła. Przed zabiegiem zmyłam lakier z paznokci. Nie wiedziałam, czy pomalowane lakierem paznokcie nie osłabią działania płynu.
Nie stosujemy maski jeśli mamy na stopach odciski, pęcherze czy jakiekolwiek inne uszkodzenia.
Skarpetki założyłam późnym wieczorem i na nie jeszcze drugie, grube, bawełniane skarpety, żeby podczas oglądania filmu nie zrobiło mi się zimno w stopy :-) Trzymałam całą godzinę, tak jak zaleca producent na opakowaniu. Zabieg można powtarzać co 30 dni.
Alcohol, Aqua, Propylene Glycol, Lactic Acid, Isopropyl Alcohol, Urea, Glycolic Acid, Betaine, Anthemis Nobilis Flower Extrack, Citrus Medica Limonum (Lemon) Fruit Extract, Carica Papaya (Papaya) Fruit Extract, Pyrus Malus (Apple) Fruit Extract, Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Fruit Extract, Triclosan, Salicylic Acid, Menthol, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Disodium EDTA, Parfum.
Jakie są efekty?
Po zdjęciu skarpetek zmyłam płyn samą wodą. Skóra przez godzinę bardzo mi namiękła i przez to wydawała się nawilżona. Na drugi dzień stopy były ściągnięte i suche, z każdym kolejnym dniem stawały się coraz bardziej suche, aż 7 dnia skóra zaczęła pękać. Złuszczanie zaczęło się od środkowej części stopy i pięt.
Złuszczanie trwało 2 tygodnie.
Pomagałam sobie tarką do stóp na sucho. Irytowały mnie te skórki, chciałam się ich pozbyć jak najszybciej :) W nocy spałam w cienkich bawełnianych skarpetkach, żeby te drobne łuski nie wędrowały po pościeli ;)
Skarpetki zafundowały mi 2 tygodnie intensywnie łuszczącego się naskórka. Obecnie stópki mam tak gładkie, że moje dłonie wydają się przy nich mocno zaniedbane.
Chciałbym podkreślić, że nie miałam przed zabiegiem modzeli i twardych zgrubień, więc nie wiem czy z takimi problemami skarpety sobie poradzą.
Działają! Obecnie mam nowe stopy i są tak gładkie, że mogłabym nimi wklepywać krem na twarz ;) Postanowiłam na taki zabieg namówić również partnera. U niego złuszczył się tylko naskórek na wierzchniej części stopy i na palcach. Na spodnią część stopy nie podziałały w ogóle. Stosował tak samo jak ja. Siedział w nich godzinę i nie mył stóp przed zbiegiem żadnym mydłem. Nie wiem od czego to zależy...
Stosowałyście skarpety innych marek? Jeśli macie porównanie to piszcie w komentarzach.