Pisałam już wiele razy że mam suchą skórę głowy, często wcieram olej kokosowy i sok z aloesu. Od paru miesięcy stosuję także olej łopianowy z Green Pharmacy.
Jak stosuję?
Jeśli nakładam go na całą długość to pozostawiam chociaż na 1-2 godziny, jeśli jest to możliwe to nawet na całą noc. Skórę głowy nacieram wykonując delikatny masaż około 30 minut przed samym umyciem włosów.
Olej bardzo łatwo zmywa się z długości, nie mam też problemu z domyciem go ze skóry głowy. Używam do tego zwykłych szamponów bez silikonów np. Ziaja, Natei, Fitomed, Alterra.
Nie lubię dozownika, zawsze wylewa mi się za dużo oleju na dłoń.
Konsystencja idealna.
Olej jest gęsty, nie ucieka z dłoni, bardzo dobrze aplikuje się go na skórę głowy. Czasami mieszam go z innymi olejami.
Skóra jest zadowolona, nawilżona, bez podrażnień i swędzenia. Włosy elastyczne, podatne na układanie, gładkie w dotyku. Olej u mnie nie przyspiesza przetłuszczania się włosów u nasady. Nie tracę także objętości.
Dostępne w buteleczkach po 100 ml, za swój zapłaciłam w Naturze 6 zł.
Właściwości:
-usuwa oznaki łupieżu zwykłego
-wzmacnia cebulki i osłabione włosy
-wpływa na lepsze rozczesywanie
Skład:
Vegetable Oil, SC-CO2-extract Arctium Lappa (Burdock) , Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Essential Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Essential Oil, BHT.
Nakładanie tego oleju to dla mnie sama przyjemność, olejki eteryczne wprowadzają w dobry nastrój, lubię zapach rozmarynu i drzewa herbacianego. Zapach jest silny, świeży, ziołowy. Odpręża i relaksuje :)
Macie inne rodzaje? Jak się sprawdzają?
nie miałam niestety jeszcze tych olejków. rzadko bywam w Naturze, a poza tym mam sporo innych..
OdpowiedzUsuńnajpierw wykańczamy zapasy ;)
UsuńUwielbiam go ! ;D
OdpowiedzUsuńTen ze skrzypem polnym też jest bardzo fajny .
ze skrzypem pewnie kupię następnym razem :)
Usuńnie mialam :)
OdpowiedzUsuńwłaśnie ten olejek mam w planach :)
OdpowiedzUsuńmam zamiar się skusić :)
OdpowiedzUsuńwarto :)
UsuńDodaję właśnie te dwa olejki do olejów stosowanych do włosów. ;-)
OdpowiedzUsuńJa testowałam juz wszystkie trzy, ale nieumiejętnie je nakłądałam. Ostatnio znó zakupiłam zapas, tym razem będę oszczędniej je uzywać.
OdpowiedzUsuńale nie mogę się nistety zgodzić z tą skórą głowy-u mnie po tym olejku wzmogło się swędzenie i podrażnienie skalpu, do tej pory niemiło go wspominam(jak i jego braci).
u mnie odwrotnie, łagodzi i nawilża suchą skórę
UsuńJa miałam z papryczką i go uwielbiałam. Uprzejmie informuje , że wygrałaś u mnie konkurs :)
OdpowiedzUsuńbardzo się cieszę :)
UsuńJa stosuję Olimedicę na zmianę z klasycznym olejem kokosowym. Widziałam ten olejek wczoraj w Naturze i myślałam nad jego kupnem i przekonałaś mnie:)
OdpowiedzUsuńja miałam ze skrzypem polnym i był genialny :) niedawno go skończyłam i byłam pod wrażeniem ilości baby hair :D
OdpowiedzUsuńw takim razie muszę wypróbować :)
Usuńnakładasz go wieczorem na suche włosy a rano zmywasz? chyba muszę zastosować na moje zniszczone włosy
OdpowiedzUsuńtak wcieram w suche włosy i rano myję jak zawsze :)
Usuńja miałam z papryczką, ale niestety przez własną niezaradność wylałam około połowy przy pierwszej aplikacji!!! i teraz jakoś nie mogę się zmusić do stosowania, poza tym bardzo wypadają mi włosy i boję się że po nim będzie jeszcze gorzej, bo na wizażu takie pogłoski chodzą...
OdpowiedzUsuńwidzę że opinie są zróżnicowane, są dziewczyny którym pojawiają się po tych olejach baby hair, innym wypadają włosy, ja jestem z niego bardzo zadowolona, nakładam na skórę na około pół godziny i nigdy mi włosy po nim nie wypadały...
UsuńJa chwilowo nie nakładam olejów na włosy.
OdpowiedzUsuńAle zapachu GP jestem niezmiernie ciekawa.
GP coraz bardziej mnie do siebie przekonuje, same włosowe rarytasy :)
OdpowiedzUsuńMiałam wersję, z papryką. Koszmar. Dziwne mrowienie na skórze głowy, włosy wypadały mi garściami już podczas nakładania, wytrzymałam z nim 10 min, przy zmywaniu leciał włos za włosem;( zrobiłam 3 podejścia, za każdym razem taka sama reakcja;( szkoda, bo wiele blogerek go zachwala a cena jest śmieszna.
OdpowiedzUsuńMam w planach wypróbować ten lub wersję ze skrzypem. Mam nadzieję, że da pozytywne efekty.
Hej, mam nadzieję, że się nie obrazisz za łańcuszkowanie - to wydało mi się ciekawe. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :)
OdpowiedzUsuńhttp://zielpy.blogspot.com/2013/05/tag-liebster-blog.html
Miałam inny ale mi się nie spodobał.
OdpowiedzUsuń