sobota, 18 maja 2013

Olejek łopianowy z olejkami z drzewa herbacianego i rozmarynu

Bardzo tani i dobry olej do nawilżania skóry głowy i włosów. Uwielbiam i nie widzę w nim żadnych wad.
Pisałam już wiele razy że mam suchą skórę głowy, często wcieram olej kokosowy i sok z aloesu. Od paru miesięcy stosuję także olej łopianowy z Green Pharmacy. 

Jak stosuję?
Jeśli nakładam go na całą długość to pozostawiam chociaż na 1-2 godziny, jeśli jest to możliwe to nawet na całą noc. Skórę głowy nacieram wykonując delikatny masaż około 30 minut przed samym umyciem włosów. 
Olej bardzo łatwo zmywa się z długości, nie mam też problemu z domyciem go ze skóry głowy. Używam do tego zwykłych szamponów bez silikonów np. Ziaja, Natei, Fitomed, Alterra. 
Nie lubię dozownika, zawsze wylewa mi się za dużo oleju na dłoń. 
Konsystencja idealna.
Olej jest gęsty, nie ucieka z dłoni, bardzo dobrze aplikuje się go na skórę głowy. Czasami mieszam go z innymi olejami. 

Skóra jest zadowolona, nawilżona, bez podrażnień i swędzenia. Włosy elastyczne, podatne na układanie, gładkie w dotyku. Olej u mnie nie przyspiesza przetłuszczania się włosów u nasady. Nie tracę także objętości. 

Dostępne w buteleczkach po 100 ml, za swój zapłaciłam w Naturze 6 zł. 



Właściwości:
-usuwa oznaki łupieżu zwykłego 
-wzmacnia cebulki i osłabione włosy
-wpływa na lepsze rozczesywanie



Skład:
Vegetable Oil, SC-CO2-extract Arctium Lappa (Burdock) , Melaleuca Alternifolia (Tea Tree) Essential Oil, Rosmarinus Officinalis (Rosemary) Essential Oil, BHT.

Nakładanie tego oleju to dla mnie sama przyjemność, olejki eteryczne wprowadzają w dobry nastrój, lubię zapach rozmarynu i drzewa herbacianego. Zapach jest silny, świeży, ziołowy. Odpręża i relaksuje :)



Macie inne rodzaje? Jak się sprawdzają? 

25 komentarzy:

  1. nie miałam niestety jeszcze tych olejków. rzadko bywam w Naturze, a poza tym mam sporo innych..

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam go ! ;D
    Ten ze skrzypem polnym też jest bardzo fajny .

    OdpowiedzUsuń
  3. właśnie ten olejek mam w planach :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Dodaję właśnie te dwa olejki do olejów stosowanych do włosów. ;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja testowałam juz wszystkie trzy, ale nieumiejętnie je nakłądałam. Ostatnio znó zakupiłam zapas, tym razem będę oszczędniej je uzywać.

    ale nie mogę się nistety zgodzić z tą skórą głowy-u mnie po tym olejku wzmogło się swędzenie i podrażnienie skalpu, do tej pory niemiło go wspominam(jak i jego braci).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u mnie odwrotnie, łagodzi i nawilża suchą skórę

      Usuń
  6. Ja miałam z papryczką i go uwielbiałam. Uprzejmie informuje , że wygrałaś u mnie konkurs :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja stosuję Olimedicę na zmianę z klasycznym olejem kokosowym. Widziałam ten olejek wczoraj w Naturze i myślałam nad jego kupnem i przekonałaś mnie:)

    OdpowiedzUsuń
  8. ja miałam ze skrzypem polnym i był genialny :) niedawno go skończyłam i byłam pod wrażeniem ilości baby hair :D

    OdpowiedzUsuń
  9. nakładasz go wieczorem na suche włosy a rano zmywasz? chyba muszę zastosować na moje zniszczone włosy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. tak wcieram w suche włosy i rano myję jak zawsze :)

      Usuń
  10. ja miałam z papryczką, ale niestety przez własną niezaradność wylałam około połowy przy pierwszej aplikacji!!! i teraz jakoś nie mogę się zmusić do stosowania, poza tym bardzo wypadają mi włosy i boję się że po nim będzie jeszcze gorzej, bo na wizażu takie pogłoski chodzą...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. widzę że opinie są zróżnicowane, są dziewczyny którym pojawiają się po tych olejach baby hair, innym wypadają włosy, ja jestem z niego bardzo zadowolona, nakładam na skórę na około pół godziny i nigdy mi włosy po nim nie wypadały...

      Usuń
  11. Ja chwilowo nie nakładam olejów na włosy.
    Ale zapachu GP jestem niezmiernie ciekawa.

    OdpowiedzUsuń
  12. GP coraz bardziej mnie do siebie przekonuje, same włosowe rarytasy :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Miałam wersję, z papryką. Koszmar. Dziwne mrowienie na skórze głowy, włosy wypadały mi garściami już podczas nakładania, wytrzymałam z nim 10 min, przy zmywaniu leciał włos za włosem;( zrobiłam 3 podejścia, za każdym razem taka sama reakcja;( szkoda, bo wiele blogerek go zachwala a cena jest śmieszna.

    Mam w planach wypróbować ten lub wersję ze skrzypem. Mam nadzieję, że da pozytywne efekty.

    OdpowiedzUsuń
  14. Hej, mam nadzieję, że się nie obrazisz za łańcuszkowanie - to wydało mi się ciekawe. Nominowałam Cię do Liebster Blog Award :)
    http://zielpy.blogspot.com/2013/05/tag-liebster-blog.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Miałam inny ale mi się nie spodobał.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.