Jak wypadł u mnie?
Początkowo wszystko było fajnie, dziwiłam się, że tak dobrze zachowuje się na twarzy, nie zapychał porów, nie wysuszał, ładnie utrwalał podkład i wyglądał naturalnie na twarzy.
Nie mogłam sobie darować że Kingę zapycha a mnie o dziwo nie... Hm nie poprzestałam po zużyciu opakowania, kupiłam kolejne... Uparłam się i stosowałam go już regularnie, puder od Kingi nakładałam około 3 razy w tygodniu, ponieważ wykańczałam inny.
Przy codziennym stosowaniu powoduje wysyp kaszki (tak to nazywam, podskórne maleńkie krostki, których nie da się wycisnąć i siedzą na twarzy około tygodnia brrr) szczególnie u mnie pojawiły się na policzkach, z kolei na brodzie i linii żuchwy spore bolące pryszcze, im dłużej puder stosowałam tym stan skóry coraz bardziej się pogarszał, jest już dużo lepiej ale pozostałości uwieczniłam na foto:
Byłam zadowolona z efektu na twarzy, puder nie bieli, ładnie stapia się z podkładami. Niewielką ilością można zmatowić twarz. Nie ciemnieje na twarzy, nie waży się.
Nawet jeśli miałby Cię nie zapychać to i tak nie polecam, dlatego że tych małych pudrów nie opłaca się kupować, niby tanie ale jak przeliczycie sobie puder z Kryolan, Vichy, Inglot to wyjdzie Wam na to samo a nawet taniej, z tym, że jednorazowo trzeba przeznaczyć większą kwotę. Przykładowo na allegro puder Kryolan kosztuje 50 zł za 60 g, Inglot tylko 34 zł za 30 g, a za puder My Secret płacimy około 10 zł za 8,5 g, śmiech.
Nawet gdyby mi odpowiadał, to na pewno bym go nie kupowała, nie zamieniła ulubionego Inglota na ten bo się zwyczajnie nie opłaca. Zanim dokonacie wyboru polecam zastanowić się nad pojemnością i ceną :)
Używać już nie zamierzam, jeśli chcesz go przetestować lub Ci służy to napisz to mnie e maila, oddam :)
on ma chyba 12g, a nie 8,5?
OdpowiedzUsuńsłusznie, dzięki na info :)
Usuńja właśnie mam dużo takich podskórnych i za cholerę nie mogę się ich pozbyć :/
OdpowiedzUsuńda się z nimi żyć, bo nie są tak widoczne, ale mnie tak strasznie denerwują :/
coś ci zapycha pory, zastanów się co spróbuj wykluczyć z pielęgnacji i może będzie lepiej, u mnie często są takie krostki w wyniku niedopasowanych kosmetyków, normalnie ich nie mam
UsuńJa mam też takie podskórne coś... ale przyzwyczaiłam się ;p
OdpowiedzUsuńKurczę mimo wszystko jestem ciekawa tego pudru ;)
z tych podskórnych lubią robić się stany zapalne, niestety
OdpowiedzUsuńa o pudrze kiedyś tyle dobrego czytałam, ehhh
ale i tak bym nie kupiła, zostaję przy minerałach ;)
dokładnie, bardzo łatwo o stan zapalny, co do minerałów to robiłam do nich podejście, nie zachwyciły mnie :)
UsuńA ja właśnie myślałam, że warto byłoby kupić i sprawdzić jak się na twarzy zachowa ;/
OdpowiedzUsuńu ciebie skóra może inaczej reagować, mnie nie wysypało dopóki nie zaczęłam regularnie stosować, są dziewczyny którym ten puder świetnie służy :)
UsuńOj, jeśli coś ma szansę zapychać, to ja tego czegoś nie chcę- moja skóra jest wybitnie podatna na zapychanie :/
OdpowiedzUsuńmam go i używam sporadycznie :)
OdpowiedzUsuńJa też mam dużo podskórnych :( Nigdy nie stosowałam tego pudru i całe szczęście :)
OdpowiedzUsuńdla mnie był dobry dopóki cera zmieniła mi się z suchej na mieszaną, teraz nie radzi sobie ze świeceniem się twarzy.
OdpowiedzUsuńu mnie matuje całkiem ok
UsuńMam dokładnie takie samo zadnie na jego temat, nie kupie go już raczej.
OdpowiedzUsuńojej :(
OdpowiedzUsuńrozejrze się za tym inglotem może :D
OdpowiedzUsuńjak przeczytalam Twoja recenzje to az gesiej skorki dostalam i doszlam do wniosku ze tez od pewnego czasu borykalam sie z krostkami takimi jak opisalas i dalo mi to do myslenia bo odstawilam puder z Inglota na rzecz vichy i problem zniknal wiec jednak to puder.
OdpowiedzUsuńużywam Inglota i mnie nie zapycha, Tobie widać że nie służy ale dobrze że udało Ci się wyciągnąć wnioski :)
UsuńO kurczę, ja go używałam, ale u mnie takich niespodzianek nie powodował. Ostatecznie go odstawiłam, bo stwierdziłam, że nie jest mi aż tak bardzo potrzebny - może to i dobrze? Te podskórne grudki to jedna z najbardziej denerwujących rzeczy! :/
OdpowiedzUsuńa ja dziś miałam kupić puder sypki ale tego co chciałam nie było i babka w drogerii proponowała mi ten lub z kobo ale jakoś nie bardzo mi podpasowały oba
OdpowiedzUsuńZ Kobo mi bardzo nie odpowiadał, brzydko wyglądał na twarzy
UsuńNo to już mi się odechciało go kupować ;)
OdpowiedzUsuńpięknie matowi twarz, szkoda że okazał się bublem i to takim drogim w porównaniu do innych pudrów.
OdpowiedzUsuńŁadna buzia, lecz jeśli taki jest efekt uboczny to on na pewno nie nadaje sie do młodej skóry...
OdpowiedzUsuńJak pozbyłaś się gratisów?
Mam Tricneal z Avene, leczy pieknie takie niespodzianki :)
Usuńszkoda, że bubel. wygląda ciekawie, ale nie będę ryzykować pogorszeniem stanu mojej skóry. :)
OdpowiedzUsuńpiekny makijaz na zdjeciu, moze jakis tutorial, bo sie zakochałam:)
OdpowiedzUsuńa co do pudru, miałam kupic ale widze ze chyba zrezygnuje :)
pospolity w typowo jesiennych kolorach :)
Usuńzastanawiałam się nad jego kupnem ale jeśli zapycha (a u mnie może się to zdarzyć) to ja sobie go daruję:)
OdpowiedzUsuńOoo to Cię ładnie załatwił :/ ja go w sumie lubię, ale Synergen do wykańczania makijażu u mnie rządzi ^^
OdpowiedzUsuńmoim zdaniem Synergen jest bardzo fajnym pudrem :)
UsuńJa byłam z niego zadowolona :)
OdpowiedzUsuńJa mam puder z Biochemi Urody i jestem z niego zadowolona.
OdpowiedzUsuńja takie podskórne zmiany miałam jakiś czas po urodzeniu dziecka, po kosmetykach mi się nie robią- więc chyba używam odpowiednich ;) Sypkich pudrów jakoś nie lubię, wolę prasowane.
OdpowiedzUsuńnie każda cera ma tendencję do produkowania takich niespodzianek :)
UsuńUżywałam go swego czasu dość namiętnie, zużyłam 2 opakowania i mojej cerze krzywdy nie robił. ładnie stapiał się ze skórą, tylko trochę słabo matowił. Może rzeczywiście lepiej zainwestować w większą pojemność Kryolan lub Vichy.
OdpowiedzUsuńJa go nie uzywałam jeszcze, bo jesli chodzi o pudry to mam ich w chwili obecnej nadmiar :)
OdpowiedzUsuńTo jednak bardzo dobrze, że ja go nie kupiłam nigdy... miałabym to samo...
OdpowiedzUsuńo, to nie dla mnie skoro powoduje pogorszenie się stanu cery. ja lubię 3 składnikowy puder z Jadwigi. :)
OdpowiedzUsuńdzięki za recenzję, to jednak nie warto kupować tego pudru :)
OdpowiedzUsuńA chciałam go wypróbować...
OdpowiedzUsuńMałe paskudztwo :)
OdpowiedzUsuńA ja go lubię... choć dałaś mi do myślenia z tą ceną, chyba bardziej opłaca się kupić wieksze opakowanie...
OdpowiedzUsuń