piątek, 12 października 2012

Puder sypki My Secret- recenzja bubla

Po kilku pochwalnych recenzjach tego pudru nabrałam ogromnej ochoty na zakup, bez głębokiego zastanawiania się zapisałam na listę zakupów. Zanim zdążyłam kupić dostałam go od Simply bo jej nie służył.
Jak wypadł u mnie?






Początkowo wszystko było fajnie, dziwiłam się, że tak dobrze zachowuje się na twarzy, nie zapychał porów, nie wysuszał, ładnie utrwalał podkład i wyglądał naturalnie na twarzy. 
Nie mogłam sobie darować że Kingę zapycha a mnie o dziwo nie... Hm nie poprzestałam po zużyciu opakowania, kupiłam kolejne... Uparłam się i stosowałam go już regularnie, puder od Kingi nakładałam około 3 razy w tygodniu, ponieważ wykańczałam inny. 

Przy codziennym stosowaniu powoduje wysyp kaszki (tak to nazywam, podskórne maleńkie krostki, których nie da się wycisnąć i siedzą na twarzy około tygodnia brrr) szczególnie u mnie pojawiły się na policzkach, z kolei na brodzie i linii żuchwy spore bolące pryszcze, im dłużej puder stosowałam tym stan skóry coraz bardziej się pogarszał, jest już dużo lepiej ale pozostałości uwieczniłam na foto: 





Byłam zadowolona z efektu na twarzy, puder nie bieli, ładnie stapia się z podkładami. Niewielką ilością można zmatowić twarz. Nie ciemnieje na twarzy, nie waży się.



Nawet jeśli miałby Cię nie zapychać to i tak  nie polecam, dlatego że tych małych pudrów nie opłaca się kupować, niby tanie ale jak przeliczycie sobie puder z Kryolan, Vichy, Inglot to wyjdzie Wam na to samo a nawet taniej, z tym, że jednorazowo trzeba przeznaczyć większą kwotę. Przykładowo na allegro puder Kryolan kosztuje 50 zł za 60 g, Inglot tylko 34 zł za 30 g, a za puder My Secret płacimy około 10 zł za 8,5 g, śmiech.

Nawet gdyby mi odpowiadał, to na pewno bym go nie kupowała, nie zamieniła ulubionego Inglota na ten bo się zwyczajnie nie opłaca. Zanim dokonacie wyboru polecam zastanowić się nad pojemnością i ceną :)


Używać już nie zamierzam, jeśli chcesz go przetestować lub Ci służy to napisz to mnie e maila, oddam :)





44 komentarze:

  1. ja właśnie mam dużo takich podskórnych i za cholerę nie mogę się ich pozbyć :/
    da się z nimi żyć, bo nie są tak widoczne, ale mnie tak strasznie denerwują :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. coś ci zapycha pory, zastanów się co spróbuj wykluczyć z pielęgnacji i może będzie lepiej, u mnie często są takie krostki w wyniku niedopasowanych kosmetyków, normalnie ich nie mam

      Usuń
  2. Ja mam też takie podskórne coś... ale przyzwyczaiłam się ;p
    Kurczę mimo wszystko jestem ciekawa tego pudru ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. z tych podskórnych lubią robić się stany zapalne, niestety

    a o pudrze kiedyś tyle dobrego czytałam, ehhh
    ale i tak bym nie kupiła, zostaję przy minerałach ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dokładnie, bardzo łatwo o stan zapalny, co do minerałów to robiłam do nich podejście, nie zachwyciły mnie :)

      Usuń
  4. A ja właśnie myślałam, że warto byłoby kupić i sprawdzić jak się na twarzy zachowa ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. u ciebie skóra może inaczej reagować, mnie nie wysypało dopóki nie zaczęłam regularnie stosować, są dziewczyny którym ten puder świetnie służy :)

      Usuń
  5. Oj, jeśli coś ma szansę zapychać, to ja tego czegoś nie chcę- moja skóra jest wybitnie podatna na zapychanie :/

    OdpowiedzUsuń
  6. mam go i używam sporadycznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja też mam dużo podskórnych :( Nigdy nie stosowałam tego pudru i całe szczęście :)

    OdpowiedzUsuń
  8. dla mnie był dobry dopóki cera zmieniła mi się z suchej na mieszaną, teraz nie radzi sobie ze świeceniem się twarzy.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam dokładnie takie samo zadnie na jego temat, nie kupie go już raczej.

    OdpowiedzUsuń
  10. rozejrze się za tym inglotem może :D

    OdpowiedzUsuń
  11. jak przeczytalam Twoja recenzje to az gesiej skorki dostalam i doszlam do wniosku ze tez od pewnego czasu borykalam sie z krostkami takimi jak opisalas i dalo mi to do myslenia bo odstawilam puder z Inglota na rzecz vichy i problem zniknal wiec jednak to puder.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. używam Inglota i mnie nie zapycha, Tobie widać że nie służy ale dobrze że udało Ci się wyciągnąć wnioski :)

      Usuń
  12. O kurczę, ja go używałam, ale u mnie takich niespodzianek nie powodował. Ostatecznie go odstawiłam, bo stwierdziłam, że nie jest mi aż tak bardzo potrzebny - może to i dobrze? Te podskórne grudki to jedna z najbardziej denerwujących rzeczy! :/

    OdpowiedzUsuń
  13. a ja dziś miałam kupić puder sypki ale tego co chciałam nie było i babka w drogerii proponowała mi ten lub z kobo ale jakoś nie bardzo mi podpasowały oba

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Kobo mi bardzo nie odpowiadał, brzydko wyglądał na twarzy

      Usuń
  14. No to już mi się odechciało go kupować ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. pięknie matowi twarz, szkoda że okazał się bublem i to takim drogim w porównaniu do innych pudrów.

    OdpowiedzUsuń
  16. Ładna buzia, lecz jeśli taki jest efekt uboczny to on na pewno nie nadaje sie do młodej skóry...

    Jak pozbyłaś się gratisów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam Tricneal z Avene, leczy pieknie takie niespodzianki :)

      Usuń
  17. szkoda, że bubel. wygląda ciekawie, ale nie będę ryzykować pogorszeniem stanu mojej skóry. :)

    OdpowiedzUsuń
  18. piekny makijaz na zdjeciu, moze jakis tutorial, bo sie zakochałam:)
    a co do pudru, miałam kupic ale widze ze chyba zrezygnuje :)

    OdpowiedzUsuń
  19. zastanawiałam się nad jego kupnem ale jeśli zapycha (a u mnie może się to zdarzyć) to ja sobie go daruję:)

    OdpowiedzUsuń
  20. Ooo to Cię ładnie załatwił :/ ja go w sumie lubię, ale Synergen do wykańczania makijażu u mnie rządzi ^^

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja mam puder z Biochemi Urody i jestem z niego zadowolona.

    OdpowiedzUsuń
  22. ja takie podskórne zmiany miałam jakiś czas po urodzeniu dziecka, po kosmetykach mi się nie robią- więc chyba używam odpowiednich ;) Sypkich pudrów jakoś nie lubię, wolę prasowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nie każda cera ma tendencję do produkowania takich niespodzianek :)

      Usuń
  23. Używałam go swego czasu dość namiętnie, zużyłam 2 opakowania i mojej cerze krzywdy nie robił. ładnie stapiał się ze skórą, tylko trochę słabo matowił. Może rzeczywiście lepiej zainwestować w większą pojemność Kryolan lub Vichy.

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja go nie uzywałam jeszcze, bo jesli chodzi o pudry to mam ich w chwili obecnej nadmiar :)

    OdpowiedzUsuń
  25. To jednak bardzo dobrze, że ja go nie kupiłam nigdy... miałabym to samo...

    OdpowiedzUsuń
  26. o, to nie dla mnie skoro powoduje pogorszenie się stanu cery. ja lubię 3 składnikowy puder z Jadwigi. :)

    OdpowiedzUsuń
  27. dzięki za recenzję, to jednak nie warto kupować tego pudru :)

    OdpowiedzUsuń
  28. A ja go lubię... choć dałaś mi do myślenia z tą ceną, chyba bardziej opłaca się kupić wieksze opakowanie...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.