Balsam marokański
Zapach ♥♥♥
Przecudownie pachnie, jego zapach niesamowicie mi się podoba i jest bardzo trwały, utrzymuje się na włosach cały dzień i czuję go jeszcze na drugi dzień po myciu, lekko słodki, jakby trochę kwiatowo- miodowy, cudowny. Skład świetny, na samym początku olej arganowy, zaraz za nim ekstrakty i potem olej z eukaliptusa i z oliwek. Posiada certyfikat Certified Organic- wolny od parabenów.
Działanie
Działa przede wszystkim nawilżająco i lekko dociążająco, potrzymany pod czepkiem około 20- 30 min pokazuje co potrafi. Włosy po nim są miękkie, elastyczne, nie puszą się. Jestem zadowolona z kondycji końcówek, zawsze ładnie się układają i są nawilżone. Skręt moich fal jest idealny, nie tracą objętości nawet drugiego dnia po myciu. Przez 2 dni mam świeże, sypkie włosy z kapitalną objętością. Sprawdza się po zmyciu oleju jak i na olej za to nie przepadam go nakładać przed myciem, najlepszy efekt uzyskuję gdy potrzymam około 30 min i po prostu spłuczę.
Wydajność i konsystencja
Średnia, na swoje włosy potrzebuję 20 pompek, z góry zaznaczam, że pompki w tych produktach dozują bardzo małą ilość ;) W sumie dużo maski/odżywki zużywam na jedną aplikację, mam długie i dość gęste włosy. Konsystencja faktycznie przypomina lekki balsam, jest kleista, łatwo przylega do włosa, nie spływa. Ułatwia rozczesywanie.
Aqua with infusions of Argania Spinosa Kernel Oil, Organic Mentha Piperita (Peppermint) Leaf Extract, Rosa Damascena Flower Extract (róża damasceńska), Citrus Aurantium Dulcis (Orange) Flower Extract (kwiaty pomarańczy), Eucalyptus Globulus Leaf Oil (eukaliptus), Organic Olea Europaea (Olive) Fruit Oil; Cetearyl Alcohol, Glycerin, Behentrimonium Chloride, Cetrymonium Chloride, Quaternium-87, Hydroxyethylcellulose, Cetrimonium Bromide, Benzyl Alcohol, Sorbic Acid, Benzoic Acid, Citric Acid, Parfum.
zdjęcie przedstawia jedną porcję jaką podaje pompka
♦♦♦♦♦♦♦
Balsam Aleppo
Działanie
Specjalista od blasku :) Włosy po nim bardziej błyszczą niż po marokańskim. Mocno dociąża, przy regularnym używaniu obciąża włosy, na drugi dzień objętość bardzo mi "siada ", są mięciutkie ale zbyt wygładzone. Działa rewelacyjnie z przerwami lub z dodatkiem protein. Używam przeważnie po myciu. Wygładza, ogarnia niesforne baby hair, które kumulują się na czubku głowy i mnie wkurzają, poskramia odstające antenki na skroniach ;) Końcówki także grzecznie się układają.
Zapach
Orientalny, świeży, trochę przypomina ziółka, najbardziej kojarzy mi się z zapachem zwietrzałych liści laurowych :) dla mnie bardzo przyjemny ale na pewno nie każdemu przypadnie do gustu. Włosy pachną nim cały dzień!
Wydajność i konsystencja
Ma podobną kleistość do marokańskiego, trzyma się włosa i nie ucieka z dłoni przy nakładaniu. Zawsze nanoszę na dobrze osuszone z wody włosy.
Podsumowując:
Lubię oba i używam z przyjemnością, na pewno niedługo dokupię marokański bo ten już prawie kończę (nie może go zabraknąć w mojej łazience, uwielbiam♥). Aleppo nie kupię ponownie bo mam w planach przetestować balsam turecki i maskę Bania Agaffi 7 sił.
Namawiam do wypróbowania balsamu marokańskiego, jest lżejszy od Aleppo i może zakochacie się w jego działaniu i zapachu tak jak ja :))
Aleppo będzie dobry dla włosów niesfornych, przesuszonych i gęstych. Włosy cienkie może obciążać.
Dostępność: sklepy internetowe z rosyjskimi kosmetykami lub niektóre sklepy zielarskie.
http://skarbysyberii.pl/
http://www.bioarp.pl/
http://lawendowaszafa24.pl/
Osobiście polecałabym skarby syberii, sama u nich zamawiałam i było najtaniej, paczki przychodzą ładnie zabezpieczone, przed świętami zamawiałam szampony i oleje, koszty wysyłki były darmowe.
Cena: zależy od sklepu, od 12 zł do 18 zł.
Pojemność: 280 ml, butelki mają pompki.
Balsam marokański to mój KWC, dobrze spisywał się w duecie z szamponem z tej samej serii :) Aleppo też chcę kiedyś wypróbować.
OdpowiedzUsuńSzampon mam i chwalę sobie :)
UsuńUżywałam tylko aleppo i muszę przyznać byłam zachwycona, ale skoro marokański jest lepszy to może na niego też kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńPrzepiękne masz włosy :)
Warto! :-)
UsuńDziękuję :*
Chyba skuszę się kiedyś na marokański :)
OdpowiedzUsuńpolecam! :-)
UsuńMam oba i także je bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńOj te piękne włosy.Chętnie wypróbowałabym te balsamy.Miałam fiński i byłam zadowolona.
OdpowiedzUsuńNa fiński też przyjdzie kiedyś czas ;)
UsuńCiekawa jestem czy ten marokański sprawdziłby sie u mnie:)
OdpowiedzUsuńJest lżejszy niż Aleppo, nie powinien obciążać Ci włosów. Kleo Twoje włosy chyba nie przysparzają Ci większych problemów, przynajmniej na takie wyglądają :)
UsuńMasz przepiękne włosy :) A ten marokański chętnie bym u siebie przetestowała.
OdpowiedzUsuńpięknie Twoje włosy po nich wyglądają :)
OdpowiedzUsuńSprawdzają mi się doskonale :)
UsuńMasz cudowne loczki :)
OdpowiedzUsuńMarokański bardzo mnie kusi, na aleppo chyba się nie zdecyduję, bo ma oliwę, za którą nie przepadam :)
Mam turecki, teraz go uwielbiam i będę testować tybetański :)
Jestem ciekawa Twojej opinii, turecki kupię na pewno!
Usuńpiękne masz włosy chciałabym mieć takie
OdpowiedzUsuńGosia Twoje też mogą być w lepszej kondycji, daj im trochę od siebie a na pewno się odwdzięczą, moje włosy nie zawsze takie były, przeszły ogromną przemianę. Chyba zrobię post motywujący, pokażę swoje siano sprzed 5- 6 lat.
Usuńja mam turecki i jestem zadowolona, ale zapach ma mocny bardzo
OdpowiedzUsuńBardzo interesujące produkty :)
OdpowiedzUsuńWitaj Ewelinko ! :)
OdpowiedzUsuńJestem pełna podziwu kiedy widzę Twoje włosy i Twój zapał w ich pielęgnacji i nie tylko.
Ja osobiście od niedawna używam balsamu i szamponu tureckiego z Planeta Organica, muszę powiedzieć, że moje włosy go polubiły :) jak zużyje turecki zakupię sobie balsam marokański :)
---------------------------------
tutaj na moim nowo założonym blogu umieściłam małą recenzję tureckiego szamponu i balsamu, co prawda rozkręcam się, ale jak najbardziej zapraszam :)
http://afroloki.blogspot.com/2014/06/planeta-organica-turecki-szampon-i.html