czwartek, 26 lutego 2015

Róż Inglot 75


Dziś przedstawię kolejny róż z Inglota. Potrzebowałam produkt w delikatnej kolorystyce, który będzie spełniał funkcję i różu i bronzera. Wiem, że to wydaje się głupie, bo jeden kosmetyk nie może zastąpić drugiego ale mam takie dni, że nie chcę cackać swojej twarzy i różem i bronzerem. Czasami mam sporo na powiekach, wtedy na policzkach pasuje tylko róż, albo tylko bronzer. Tak uważam. Jestem blondynką i ograniczam kosmetyki kolorowe na twarzy. Gdy zmaluję oczy, stawiam na delikatną cerę. Mocny makijaż oka + bronzer + róż + rozświetlacz w moim przypadku wygląda niekorzystnie. Kicz i dyskoteka na twarzy. 

Miał być produkt bronzujący z Kobo. U wielu dziewczyn te produkty się pojawiają ale mnie nie zachwyciły po spróbowaniu na dłoni w Naturze. 


I co zrobiłam? Poszłam do sprawdzonego Inglota :) Uwielbiam te róże, są tanie świetnie napigmentowane i służą bardzo długo. Miałam kupić puder do modelowania twarzy HD, niestety, nie było. Wykupili 504 i nie mogłam go pomacać :(
Sprawiłam sobie w ramach pocieszenia puder HD i róż 75, który może być różem jak i bronzerem :)










Odcień
Ciepły. Nie przepadam się konturować zimnym, ziemistym produktem, który odbiera blask mojej cerze i wygląda jak brud ;) Mało które chłodne odcienie tak naprawdę mi pasują.
75 jest nie za ciemny i nie za jasny. Nie widzę w nim ceglastych tonów, które też są trudne w noszeniu. Wykończenie matowe, gdy dotykam go palcami wydaje się aksamitny.

Jako róż? 
Owszem, ale tylko w lecie lub zimą po zmianie tonacji o jeden ton za pomocą opalacza z tubki :)

Obecnie używam go najczęściej pod kością policzkową. Samodzielnie wygląda znakomicie, zadowalająco rozciera się z różami w kolorze różowym :)

Bo róż nie musi być różowy. Wszystko zależy od tonacji i odcienia skóry.










Musiałam kupić wersję w plastikowym, okrągłym słoiczku. Zdecydowanie wolę wkłady do palety ale nie było. Dostałam odpowiedz, że ten kolor cieszy się sporym zainteresowaniem, ciągle się sprzedaje i mają obecnie tylko wersję w słoiczkach.

Wkład do palety jest wygodniejszy i wychodzi taniej (15 zł), róż w opakowaniu kosztuje coś około 22 zł, nie pamiętam więc poprawicie mnie jeśli się mylę.







Bardzo lubię pracować różami z Inglota. Miękkim pędzlem doskonale się rozcierają. Nie trzeba w nich miziać, zresztą nie polecam bo zrobicie sobie plamy na twarzy a produkt będzie się pylił. One maja tak silną pigmentację, że wystarczy tylko dotykać je pędzlem. Nadmiar otrzepuję lub zostawiam na dłoni. 


Polecacie jakieś inne numerki oprócz 99, 82, 72, 89, 75 ?


Buziole :* 

20 komentarzy:

  1. Nie miałam żadnego różu tej firmy, najbardziej lubię róże z Bell.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z Bell nie używałam ale słyszałam, ze ładnie się rozcierają :)

      Usuń
  2. Kolorystycznie bardzo mi się podoba.

    OdpowiedzUsuń
  3. mam róż z Inglota, ale z delikatnymi drobinkami, nieco ciemniejszy i go uwielbiam ♥ też używam jako bronzer :) a ten Twój odcień jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest wiele odcieni z drobinkami do wyboru, obecnie mam same matowe :)

      Usuń
  4. widzę go na dziewczynach o ciepłym odcieniu skóry :) ja jestem neutralna w stronę chłodnej i dla mnie byłby za ciepły :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystkie kobietki, które mają odcień skóry w kierunku żółtym bądź oliwkowym będą zadowolone ;)

      Usuń
  5. Miałam bardzo podobny z paese, podoba mi się :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marka Paese jest mi kompletnie obca :( Nie tych kosmetyków w moim mieście.

      Usuń
  6. Ja właśnie dorwałam róż Inglota nr 82. Bardzo jestem go ciekawa :)
    Niestety też mam w słoiczku. A ostatnio zachorowałam na paletki freedom system .
    Jestem w nich zakochana i muszę mieć więcej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. osobiście bardzo lubię kosmetyki z inglota zwłaszcza cienie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też jestem dużą fanką cieni. Skomponowałam sobie sama paletę kolorów i śmigam codziennie :P

      Usuń
  8. Nie miałam żadnego z róży Inglota, ten Twój odcień to typowy bronzer.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie typowy bronzer dla jasnych cer ;) Ciemnoskóre lub opalone panie będą mogły stosować go jako róż :)

      Usuń
  9. Kolorek całkiem ciekawy ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo ładny jest ten kolor choć nie mój :) u mnie lepiej sprawdzają się zimne róże.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie mój kolor. Jeden z pierwszych róży jakie miałam pochodził właśnie ze sklepu tej marki i bardzo się z nim lubiłam.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.