Nie pisałam o tym jak mieszam Amlę z innymi odżywkami. Dziś jest ku temu okazja :)
Odżywka z owoców Amli firmy Khadi przyciemnia minimalnie mój odcień blond. Zmiana jest naprawdę minimalna, nie zauważa jej moja rodzina ani mój facet. Widzę ją tylko ja, bo doskonale znam swoje włosy. Zmierzam do tego, że nie ma się czego bać. Wasz blond nie zamieni się w brąz, ani nie uzyskacie żółtych refleksów za sprawą tej odżywki :)
Skórę głowy umyłam szamponem Babci Agafii do włosów suchych i łamliwych a długość maską Biovax do włosów wypadających ponieważ mi nie służy. Mam spory zapas tej maski w saszetkach, wiązałam z nią wielkie nadzieje, ale niestety nie sprawdza się u mnie, dlatego używam ich obecnie do mycia.
Odżywkę Khadi z owoców Amli pomieszałam z wrzącą wodą, tak jak jest w przepisie na opakowaniu. Do tej wodnistej mazi dodałam sporą ilość balsamu tureckiego Planeta Organica. Chciałam uzyskać wodnistą postać aby łatwiej rozprowadzało się na włosach. Na wilgotne pasma wmasowałam błotną mieszankę. Trzymałam pod czepkiem 25 minut. Wanna wyglądała paskudnie ale warto było ;)
Po spłukaniu odcisnęłam włosy z wody, nałożyłam odżywkę bez spłukiwania (Potter's z keratyną) i żel mrożący z Joanny.
Włosy jak zawsze wysuszyłam suszarką.
amla zmieszana z balsamem tureckim
Amla cudownie wpływa na skręt i odrobinę pogrubia włosy, dodaje objętości. Włosy wydają się gęste, puszyste i są po niej bardzo sypkie.
Minusy? Niestety brak połysku :(
Recenzja Amli Khadi w tym poście: KLIK
osobiście nie znam tej odżywki, ale może się kiedyś skuszę ;)
OdpowiedzUsuńEfekt jest zaskakujący :)
Usuńchciałabym, żeby włosy mi się tak kręciły. w ogóle to poszukuję specyfiku, który utrwali mi fale. polecisz coś??
OdpowiedzUsuńŻel lniany próbowałaś? Z gotowców to żel mrożący z Joanny sobie chwalę :)
UsuńZawstydzasz mnie swoimi włosami ;d
OdpowiedzUsuńA Ty mnie komentarzami. Jesteś przemiła :)
UsuńBardzo lubię twoje notki "włosowe" :). Amlę kiedyś miałam, ale dawno temu i już nawet nie pamiętam czy byłam z niej zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńCieszę się :*
UsuńKochana mam do Ciebie pytanie - czy używałaś kiedyś szamponu Natura Syberica? Jeśli tak, to który mogłabyś polecić, poszukałam troszkę w Twoim blogu i nie widziałam żadnej wzmianki na temat tych szamponów. Pozdrawiam. Beata.
OdpowiedzUsuńUżywałam wersji Rokitnik ale nie sprawdziła się u mnie :\
UsuńAle profesjonalnie! Ciekawy wpis :)
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
Usuń