Maska majonezowa to jedna z moich ulubionych w okresie jesienno- zimowym. Łatwa w przygotowaniu a składniki mam zawsze w kuchni. Działa cudownie na włosy kręcone i falowane. Jeśli masz problem z puszeniem, polecam wypróbować.
Jakie daje efekty?
- lepszy skręt
- włosy są dociążone
- nawilża
- zmiękcza
- ujarzmia niesforne kosmyki
Może nie sprawdzić się na włosach, które nie lubią protein.
Nie robiłam jej już 2 miesiące, dlatego dziś była majonezowa, 40 minutowa kuracja :)
Potrzebujemy:
- 6 płaskich łyżek majonezu (nie może być odtłuszczony, ani żadna wersja light)
- 2 żółtka
- 3 łyżki oliwy z oliwek
Przygotowanie zajmuje 3 minuty, wystarczy pomieszać ze sobą składniki. Świetnie się ze sobą łączą i tworzą gęstą emulsję, która nie spływa z włosów. Nakładamy przed myciem, na zwilżone włosy i dobrze odciśnięte z wody. Dobrze jest potrzymać ją pod czepkiem chociaż 20 minut.
Maskę majonezową przeważnie zmywam odżywką. Dlaczego? Dlatego, że substancje oleiste, które przylegają do włosa nie wymyją się odżywką i będą kontynuowały działanie aż do następnego mycia.
Jeśli masz włosy podatne na obciążenie, lub szybko przetłuszczające się, umyj je szamponem. Sama musisz ocenić czy mycie odżywką będzie dla Ciebie wystarczające. Ja nie mam z tym problemu, dokładnie spłukuję maskę letnią wodą, mam wrażenie jakbym spłukiwała mleczko, bo woda, która ocieka z długości jest biała :) Odciskam długość i nakładam odżywkę, lekko masując włosy, od ucha w dół, zostawiam i przechodzę do umycia skóry głowy szamponem. Spłukuję wszystko razem.
2. Nałożyłam maskę od ucha w dół, zawsze to robię nad wanną, z głową pochyloną w dół, tak mi jest najwygodniej. Trzymałam 40 minut.
3. Dokładnie spłukałam włosy, odcisnęłam z wody i nałożyłam od ucha dół odżywkę Fructis Mega Objętość, delikatnie wmasowałam i przeszłam do umycia skóry głowy szamponem morelowym Alterra.
4. Spłukałam dokładnie wszystko z włosów, ponownie założyłam ręcznik aby włosy oddały wodę.
5. Na 20 minut pod czepek nałożyłam maseczkę 7 sił- Bania Agaffi.
6. W spłukane i odciśnięte z wody włosy wtarłam maleńką ilość odżywki bez spłukiwania Potter's z keratyną, rozczesałam.
7. Wgniotłam odrobinę żelu Joanna- mrożący i wysuszyłam chłodnym nawiewem.
tak wyglądały tydzień temu
tak wyglądają dzisiaj po masce majonezowej, różnica kolosalna, niebo a ziemia ;)
Uwielbiam miękkość i elastyczność włosów po tej masce ♥
łał faktycznie różnica mega :)
OdpowiedzUsuńWłosy wyglądają ślicznie ale ja nienawidzę majonezu i jego zapachu więc nie wiem czy dałabym radę nałożyć taką mieszankę na włosy.
OdpowiedzUsuńNie czuć zapachu żółtek ani majonezu, włosy pachną ostatnią użytą odżywką :)
UsuńRzeczywiście różnica kolosalna,na plus oczywiście.Przepiękne masz te włosy Ewelino.Wygląd bloga bardzo mi się podoba.Pozdrawiam serdecznie.Ela.
OdpowiedzUsuńChciałam małych zmian, dziękuję :)
UsuńTak, widać, że twoim włosom to majonezowe cudo bardzo służy.
OdpowiedzUsuńa co robisz z włosami żeby rano po spaniu wyglądały dobrze? doczytałam się że myjesz włosy co 3-4 dni więc jestem ciekawa czy skręt wytrzymuje i nie puszy się . może jakiś wpis o tym?:) pati
OdpowiedzUsuńCzasami włosy mi się rozprostowują. Gdy tracę skręt lub widzę, że mają zadatki do puszenia się to reanimuję je żelem lnianym bądź żelem rozcieńczonym wodą tak żeby dało się tą miksturą psikać. Przelewam do buteleczki, zwilżam włosy i delikatnie ugniatam :)
Usuńpięknie wyglądają Twoje włosy po tej masce :D mam pytanko: czy zapach majonezu bardzo trzyma się włosów, czy ładnie się wypłukuje ? ;)
OdpowiedzUsuńNie czuć zapachu majonezu, włosy pachną odżywką, której używam się na końcu :)
Usuńto też wypróbuję tą maskę w takim razie, zobaczę co na nią moje włosy pokażą ;)
UsuńBoksie włosy:D I piękne sprężynki!
OdpowiedzUsuńLubią taką maskę, za każdym razem mi się odwdzięczają :)
Usuńwow, co za zmiana bloga. jest cudnie!
OdpowiedzUsuńZastanawiałam się czy się spodoba, dziękuję :)
UsuńJeśli dziewczyny będą marudziły to jeszcze ewentualnie pozmieniam ;)
Jejuuu zakochałam się w nich na drugim zdjęciu! Przepiękne :) Majonezu jeszcze na włosy nie próbowałam, ale piszesz że maska jest do puszących się, niesfornych kręciołków, więc spróbuję :)
OdpowiedzUsuńMoje włosy są niedogodne, nie wszystko potrafi je ujarzmić, polecam wypróbować tą maskę bo potrafi zdyscyplinować nieposłuszne skręty ;)
Usuńale pięknie wyglądają włosy po tej masce!
OdpowiedzUsuńRóżnica jest kolosalna.
UsuńMaska działała tez parę lat temu jak na głowie zamiast loków miałam siano.
W sumie to pewnie działa, ale jakoś mam awersję do nakładania majonezu na włosy:)
OdpowiedzUsuńRozumiem ;)
UsuńMasz idealne włosy <333 A po tej maseczce po prostu mega! ;)
OdpowiedzUsuńU mnie majonez wygładza włosy i to tak porządnie :D Ale u Ciebie efekt piękny :)
OdpowiedzUsuńOliwa też wygładza ;) Tak na prawdę dużo zależy od rodzaju i kondycji włosów :-)
UsuńO rety, rety Moja Kochana Beauty ♥ Właścicielka najpiękniejszych blond loczków pod słońcem :-*
OdpowiedzUsuńCzuję się mocno skuszona, pamiętam, że już kiedyś czytałam o tej masce u Ciebie, ale teraz to już muszę się nawrócić i koniecznie wypróbować :)
Zgadzam się, najpiękniejsze blond jakie w ogóle widziałam :)
UsuńP.s. Bardzo ładny nagłówek :)
Dziękuję :*
Usuńpo tej masce masz włosy cudo...miałam takie do momentu kiedy nie urodziłam dziecka. Mocny i trwały skręt, wystarczyła pianka z Welli do loków i przechodziłam tak 3 dni do następnego mycia. Dziś żeby mieć jakieś loki musze masę produktów zaaplikować żeby się coś zakręciło...ale patrząc na moją 2,5 letnią córcię i jej kędziory już wiem, gdzie się podziały moje loki.. :) pozdrawiam i dodam jeszcze , że bardzo lubię czytać Twój blog, dzięki Tobie sporo kosmetyków jest u mnie na stałe :) Beata.
OdpowiedzUsuńA wiesz Beatko, że bardzo często dziewczyny piszą o metamorfozie włosów po ciąży? Hormony widocznie robią swoje. Nie poddawaj się, nigdy nie ma pewności, że nie wrócą za jakiś czas do poprzedniego stanu.
UsuńGdybym miałam kiedyś córkę, chciałabym żeby odziedziczyła po mnie włosy :)
Trzymam kciuki za Twój skręt i ucałuj małą ♥ :-*
Małe dziewczynki z lokami są strasznie słodkie ♥
dziękuję :*** zawsze kiedy ktoś patrzy na moją córeczkę mówi- widać, po kim ma włosy :) powiem Ci , że mam cichutką nadzieje, że kiedyś wrócą do stanu poprzedniego, choćby w 50 % . Buziaki :***
Usuńwitam,zadam tutaj pytanie z nadzieją ze pomożesz chociaż troszkę,mam krótkie włosy i rzadkie ,mało tego z jednej strony mi się podkręcają wygląda to jakbym miała krótsze, okropnie,juz nie mam sił,używałam wcierki jantar (2 opakowania ) , wiesz moze co powinnam zrobic jakie kosmetyki aby zaczęły rosnąć? i sie nie podkręcały z tej jednej strony?byłabym wdzięczna, no i coś na łamiące się włosy bo może problem jest w tym ze ile urośnie to sie złamie,nie ukrywam ze kilkunastu lat nic mi nie urosłoech ,nadzieja w tobie :*
OdpowiedzUsuńJeśli kruszą ci się końcówki koniecznie nakładaj po każdym myciu serum, to je zabezpieczy i jest szansa, ze trochę rozprostuję tą niesforną stronę. Ważne aby serum nie zawierało alcoholu denat ponieważ on wysusza włosy. Mogę polecić Green Pharmacy, u mnie sprawdza się świetnie.
OdpowiedzUsuńJeśli chcesz przyspieszyć porost to raczej nie kosmetykami, one niewiele zrobią. Jest post o tym jak przyspieszyć porost włosów: po prawej stronie zakładka "najpopularniejsze" :)
witaj kochana;) mam problem z moimi kręciołkami. ostatnio używałam dłuższy czas odżywki Garnier z masłem shea i służyła mi, ale jakieś 2 ostatnie mycia spróbowałam odżywki z nivea long repair i coś niedobrego z nimi się stało:( są szorstkie i matowe, takie beż życia i puszą się. myślę ze to wina protein w składzie odzywki nivea. mogłabyś mi coś poradzić na to?
OdpowiedzUsuńJa też czasami przesadzę z proteinami. Włosy różnie reagują, moje tolerują proteiny w dużej ilości i często ale są włosy takie, które już po jednym użyciu odżywki z proteinami reagują suchością, robią się siankowate.
UsuńNa to jest jeden sposób: umyć włosy dokładnie szamponem ze SLES w składzie i nałożyć odżywkę emolientową, w twoim przypadku Garnier z Karite skoro dobrze Ci służy :)
Możesz mieszać ze sobą te odżywki, efekt może być zaskakujący! Proteiny w towarzystwie emolientów działają cuda :)
A moze zaopatrze sie w olej lniany? Czytalam duzo pozytywnych opini o nim:-) ostatnio bardzo zaniedbalam olejowanie kręciołków:-) wiec chyba pora sie za to zabrac
UsuńMyślałam, że olejujesz włosy...
UsuńWarto to zmienić.
Ja własnie dzieki olejkom nie mam łamiących się końcówek, kiedyś miałam z tym ogromny problem.
Kiedys olejowalam, jakis miesiac temu ale ostatnio nie mam czasu:/ ferie nadchodza więc naprawię ten błąd:-) co tam ferie, od dzisiaj zaczynam!:D
UsuńI tak trzymaj! :)
UsuńZa każdym razem zachwycam się Twoimi włosami, są piękne. :)
OdpowiedzUsuńchyba ją wypróbuje :)
OdpowiedzUsuńWłosy rozjaśniane w tak dobrej kondycji, zazdroszczę.
OdpowiedzUsuńA zrobiona miksture można włożyć do lodówki i użyć następnym razem bo tak dużo mi jej zostało ze żal wyrzucać :-)
OdpowiedzUsuńMożesz przetrzymać w lodówce, ale sprawdź przed nałożeniem czy nie zmieniła maska zapachu. Może się zepsuć jeśli zbyt długo będzie stała ;)
Usuńładny kolor :)
OdpowiedzUsuńA czy zamiast oliwy z oliwek można użyć innego oleju? / Sandra.
OdpowiedzUsuńOczywiście :)
UsuńChoć moje włosy nie przepadają za proteinami, spróbowałam. Nie żałuję :) Zmieszałam połowę proporcji - 3 łyżki majonezu, 1 żółtko i 1,5 łyżki oleju (Wellness&Beauty, sezamowy do kąpieli - czuć w nim wanilię, zabił zapach majonezu). Umyłam, nałożyłam maskę emolientową na 40 minut i rano włosy były przyjemnie nawilżone i gładkie. :) Chociaż trochę powywijane, bo zawinęłam je w koka trochę wilgotne. Na pewno będę stosować, ale mam zamiar jeszcze przetestować drożdżową, aby zużyć olej rycynowy, który nie sprawdza się solo. Z tą maską majonezową zrobiłam trochę mały błąd, że od razu po zmoczeniu tylko odcisnęłam nadmiar wody rękoma. Bo później były zbyt mokre i już z nałożoną maską musiałam nadmiar wody znowu odciskać, więc trochę spływała. Będę stosować od czasu do czasu (bo włosy protein nie lubią, wolą emolienty).
UsuńJak usłyszałam o tej masce to pomyślałam "nie nałoże majonezu na włosy, nie ma szans" dopóki nie zobaczyłam efektu 'po' u Ciebie na blogu. Jestem bardzo wdzięczna, będę stosować te domowe maski. :) / Sandra.
Nawet jeśli nie lubią protein możesz od czasu do czasu ich uzywać, polepszą stan włosów. Najlepiej stosować proteiny w towarzystwie emolientów, tu masz właśnie taką mieszankę :)
UsuńMajonez- żródło protein i jeszcze polepszasz żółtkami
Oliwa lub inny olej- emolient.
Cieszę się, że się odważyłaś :)
Niemal każda maska/odżywka proteinowa nawet z dodatkiem emolientów wywołuję efekt jak po przeproteinowaniu. A to dziwne, bo na początku włosomanictwa mogłam co mycie używać Kallosa Latte i włosy były strasznie gładkie, lejące i błyszczące, nie było żadnego przeproteinowania. Ale jak widać, zmieniły priorytety. Najbardziej lubią emolienty albo humektanty pod emolienty :) Jeszcze nastawiam się na mycie odżywką, ale trochę mam obawy, bo kiedyś próbowałam i nie domywałam włosów, a teraz co mycie używam oleju i nie wiem jak to będzie. Spróbuję w weekend :) / Sandra.
Usuń