Czy mydło w kostce sprawdziło się w roli mycia włosów? Niestety nie. Shikakai Godrej sprawdza się tylko do mycia ciała, moje włosy go nie polubiły...
Shikakai- naturalnie oczyszcza, pozostawiając skórę głowy zdrową i czystą
Amla- dogłębnie odżywia włosy i nadaje im połysk
Bhringraj- odżywia mieszki włosów i pobudza do wzrostu
Skład: Sodium Palmate, Sodium Palm Kemelate, Water, Sodium C14-16 Olefin Sulfonate, Perfume, Polyquaternium -7, Sodium Chloride, Glycerine, Disodium EDTA, Shikakai (Acacia concinna) Extract, Amla Extract, Bhringraj Extract, Titanium Dioxide, BHT, Citric Acid, CI 26100, CI 47000.
Spodobało mi się mycie włosów mydłem w kostce. Jest to całkiem wygodne, wystarczy namydlić dłonie i rozprowadzić mydło na włosach. Obficie się pieni, szybko spłukuje i nie podrażnia skóry głowy.
Zapach
Dziwny i może być odstraszający. Dla mnie jest do zniesienia. Miałam styczność z wieloma olejkami do włosów, które miały orientalne zapachy. Mój partner stwierdził, że to mydło "ostro daje moczem" ;) Dla mnie ten zapach jest ziołowy, przypomina zapachy olejków indyjskich. Nie czuję go na wysuszonych włosach.
Dlaczego nie sprawdziło się mydełko Shikakai na moich włosach ?
Włosy umyte tym mydłem są tępe w dotyku, gdy są jeszcze wilgotne. Konieczne jest użycie odżywki, która dobrze zmiękcza i ułatwia rozczesywanie. Bez odżywki się nie obędzie, nie włożyłabym w nie szczotki...
Wszystko byłoby ok, gdyby nie oblepiało włosów. Nie nakładam odżywek przy skórze głowy i za każdym razem po umyciu tym mydłem mam oklap u nasady, włosy w dotyku są takie jakbym nie domyła z nich środków do stylizacji. Efekt jest fatalny i włosy są bardzo matowe.
Sytuacja wygląda zupełnie inaczej na długości od ucha w dół. Tu gdzie nakładałam odżywkę włosy są miękkie, błyszczące i całkiem podatne na stylizację.
Podsumowując:
Mydło Shikakai polecane jest do mycia ciała i włosów.
Do mycia skóry głowy jak i długości, nie sprawdziło się u mnie, gdyż ma właściwości oblepiające. Włosy wydają się niedomyte, obciążone. Brakuje im elastyczności. Spodziewałam się siana na głowie po paru użyciach, ale aż tak źle nie było, jednak nie polubię się z tym dziwnym efektem oblepienia. Umycie skóry głowy 2 razy tym mydełkiem spowodowało takie oblepienie i mat, że byłam zmuszona umyć włosy ponownie zwykłym szamponem.
Mam w zapasie jeszcze mydło w kostce Sesa, jestem ciekawa czy równie mnie rozczaruje.
Jeśli znacie mydło Shikakai lub Sesa to czekam na Wasze opinie w komentarzach :)
Jeszcze nie myłam włosow mydełkiem ale myślałam nad czarnym mydelkiem i pewnie kiedyś go przetestuję :)
OdpowiedzUsuńJa mam jeszcze Sesę, czarne mydło może kiedyś...
UsuńHmm ten osad brzmi odstraszająco :/
OdpowiedzUsuńjak przypomnę sobie te oblepione włosy u nasady to aż mam ciarki... fuj
Usuńjakoś mydła do mycia włosów mnie nie przekonują ;p
OdpowiedzUsuńMnie kuszą nowości. Z tym mydełkiem niestety nie trafiłam.
UsuńJakoś mnie nie kusi... Nie zniosła bym tego oblepienia.
OdpowiedzUsuńRobi się total okalp po tym mydełku :\
Usuńmnie nigdy nie kusiło mycie włosów mydłem :)
OdpowiedzUsuńWiem, dziwnie to brzmi ;)
UsuńSkusiłam się na dwie kostki, zostało jeszcze mydło Sesa :)
Mycie włosów mydłem jakoś do mnie nie przemawia,ale tekst Twojej drugiej połówki mnie powalił na łopatki:)
OdpowiedzUsuńFaceci mówią prosto i zwięźle :P
UsuńTo tak jak ostatnio mąż przyszedł z pracy i mówi a co tu tak czuć gównem a ja gotowałam brokuły ehh
UsuńAgnieszka leżę ze śmiechu :D
UsuńJeszcze nie miałam okazji myć włosów mydełkiem i może bym się skusiła ale te oblepione włosy odpychają....;p
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńSzkoda że mydełko się nie sprawdziło Do włosów, może do ciała? reakcja twojego partnera identyczna jak mojego, kiedy poczuł zapach olejku Amla. :)))
OdpowiedzUsuńSama ledwo daję radę, dlaczego ta butelka jest taka duża??
Masz może jakiś sposób żeby przgasic ten "orientalny" zapach?
Wszystkie propozycje mile widziane :)
Wnioskuję, że masz tradycyjną Amlę do włosów ciemnych?
UsuńNa przyszłość polecam Ci Amlę Gold, ładnie pachnie :)
Może zostaw tą butlę otwartą to wywietrzeje ten zapach...
Nie mogę się doczekać recenzji mydełka Sesa, bo sama zastanawiam się nad zakupem :)
OdpowiedzUsuńBędzie na pewno :)
UsuńJa mam sese a shikakai bmialam rok temu mialam o nim dawno pisac ale zdjecia nie zrobilam :( U mniie jest zupelnym przeciwienstwem, wlosy swietnie domywal byly skrzypiace fakt i trzeba bylo odzywke uzyc, ale moj skalp byl ukojony a wlosy niesamowicie odbite od nasady i jeszcze tak blyszczace... :)
OdpowiedzUsuńOtrzymujesz zupełnie inny efekt niż ja. Szkoda, że u mnie tak dobrze nie działa.
UsuńWidocznie nasze włosy są swoją odwrotnością :)
UsuńNie znam, ale srednio mnie przekonuje :P
OdpowiedzUsuńMiałam tak oblepione włosy po mydełku sesa, musiałam używać po jego zastosowaniu delikatnego szamponu. Po wszystkich mydełkach w kostce mam takie włosy.
OdpowiedzUsuńU mnie pewnie będzie to samo ;(
UsuńU mnie ten sam efekt, włosy ciężkie jakby źle wypłukane
OdpowiedzUsuń