To jedne z moich ulubionych cieni Inglota jeśli chodzi o brązo-fiolety :), 401 to szarość ale jakby z dodatkiem fioletu, 423 to brąz wpadający trochę w fiolet przynajmniej w moim odczuciu :) cienie te bardzo często używam do makijaży dziennych właśnie tych dwóch kolorów razem. Oba cienie są perłowe doskonale się ze sobą łączą. Taki zwyklak dziś prezentuję, nic wyszukanego...
Użyłam
podkładu Max Factor lasting performance
pudru sypkiego Kobo
tuszu Maybelline Colosal
cieni Inglot 401, 423
błyszczyka Inglot 94
Wybaczcie brak zdjęć kosmetyków ale aparat się rozładował :/
Ulala jak ładnie :)
OdpowiedzUsuńbardzo ci ladnie ;)
OdpowiedzUsuńhttp://bajeczneopowisci.blogspot.com/