Kilka osób pytało mnie jak związuję włosy gdy nie chcę chodzić w rozpuszczonych, kilka z Was też od dłuższego czasu pytało mnie jaką mam grubość włosów gdy są upięte lub związane. Zbierałam zdjęcia od poniedziałku i to co udało mi się uchwycić umieszczę w tym poście.
90 % dni w roku chodzę z rozpuszczonymi włosami. Od spięć, związań i upięć wysoko po paru godzinach boli mnie głowa i cebulki, czasami czuję jeszcze następnego dnia. Nie wiem, od czego to zależy, na pewno nie związuję ciasno, staram się nie ściskać ich gumkami, mam na tym punkcie obsesję, nie robię niczego co może je połamać, odnieść itd.
Jeśli już noszę włosy związane to przeważnie w nieładzie, takie fryzury lubię i takie potrafię zrobić. Nie czuję się dobrze w wylizanych, idealnych związaniach, do moich upięć nie używam żadnych środków do stylizacji, moje włosy tego nie lubią. Lakiery do włosów też stosuję bardzo rzadko.
Bywały dni, że miałam fajne, fantazyjne kokardy z włosów ale takie cuda to potrafi siostra.
To jest moja ulubiona gumka, obszyta śliskim materiałem, przypomina satynę.
Nie odgniata włosów, nie niszczy ich, nie ma metalowych elementów. Jak się popsuje to sobie uszyję drugą :))
Wysoki koczek z gumką noszę na co dzień i taki sam robię na noc do spania, tak chodzę również z olejem.
Takie niedbałe upięcia robię sobie na upały, niestety do takich fryzur potrzebuję wsuwki (nie lubię, niszczą włosy), nie robię tego często bo boli mnie głowa i po powrocie do domu muszę natychmiast to rozpleść. Drugiego dnia czasami jeszcze bolą mnie cebulki, znacie to okropne uczucie? :((
jak jest wietrzny dzień to mam na głowie takie "rozwiane coś" :P
tak jak pisałam, nie używam stylizatorów i po rozpięciu mogę na drugi dzień iść w rozpuszczonych włosach do pracy, gdybym to "wylizała" lakierem, nabłyszczaczem, żelem itp to włosy są tylko do umycia
Takie upięcia robię z kucyka, związuję włosy w koński ogon, włosy podpinam wsuwkami do góry wokół kucyka. Ot, cała filozofia :P Za każdym razem wychodzi inaczej, im mniej się staram, tym lepiej wychodzi :)
Mam ciężkie włosy, z tymi kokami wcale nie chodzi się wygodnie, czuję ciężką bałdę od której boli głowa dlatego nie lubię spinać włosów do góry, w kokach na karku nie czuje się dobrze, wszelkie kucyki na bok też odpadają bo ich u siebie nie lubię.
Włosy najlepiej nosi mi się rozpuszczone, wyglądają wtedy dobrze nawet 3 dni bez mycia i dodatkowej stylizacji. Im mniej je spinam tym lepiej.
Dobrej nocy! Buziaki ♥
Bardzo podoba mi się ostatnie niedbałe upięcie :) Mi nigdy taki efekt nie wychodzi, chyba mam na to jeszcze zbyt krótkie włosy
OdpowiedzUsuń
UsuńIm dłuższe włosy tym lepiej wychodzi :)
Mam ten sam problem! Nie mogę spinać włosów bo strasznie boli mnie skóra głowy a raczej cebulki. Denerwuje mnie to bo czasem chciałabym spiąć włosy, inna sprawa że nie umiem :P Mam cienkie, suche i zniszczone włosy i nie wyglądają korzystnie w upięciach. Żadnych :/ Czasem jak zwiążę je na noc to rano boli mnie głowa tak że nie da się wytrzymać :(
OdpowiedzUsuńWiem co czujesz, przechodzę przez to samo ;(
UsuńKurde ciekawe od czego to jest zależne bo w moim przypadku nie chodzi na pewno o to że mam za ciężkie włosy :/
UsuńI ja mam podobnie! Nawet na noc nie związuję, bo czuję, jak koczek ciągnie cebulki, nawet jeśli jest mega luźno związany i teoretycznie powinien leżeć swobodnie na poduszce. Moja skóra głowy toleruje jedynie niskie upięcia, ale umówimy się, nie są tak wdzięczne jak wysokie koczki, więc rzadko w nich wychodzę z domu. Do biegania i na motor zaplatam warkocz, ale nie lubię siebie w takim uczesaniu. Pozostaje nosić rozpuszczone!
UsuńAch, chciałabym mieć taką burzę loków na głowie:)zazdroszczę:)
OdpowiedzUsuńJa najczęściej robie sobie na głowie koczka, bo wtedy jest mi najwygodniej, ale są takie dni, że uwielbiam nosić rozpuszczone wlosy.
OdpowiedzUsuńKoczki są wygodne i gdyby mnie nie bolała od nich głowa to na pewno nosiłabym często :))
Usuńja nie pamiętam, kiedy ostatnio nosiłam rozpuszczone włosy... córeczka uwielbia je ciągnąć, więc związuję ;)
OdpowiedzUsuńO tak, dzieci zawsze ciągną za włosy i kolczyki! :D Doświadczyłam nie raz :D
Usuńdlatego kolczyków nie noszę. jak już to wkrętki ;)
Usuńtakie proste upięcia są najwygodniejsze :D
OdpowiedzUsuńDokładnie! I szybko się je robi :)
UsuńWszelkie upięcia typu koczek mi się bardzo podobają :)
OdpowiedzUsuńMasz naprawdę piękne włosy, bardzo podoba mi się to ostatnie upięcie "w nieładzie", sama chciałabym się tak czesać ale taka fryzura najlepiej prezentuje się, gdy ktoś ma falowane włosy jak Ty. Ja mam proste i to tak ładnie już nie wygląda, próbowałam wielokrotnie:)
OdpowiedzUsuńEfekt wyjdzie inny na prostych włosach ale moim zdaniem też jest fajny :)
Usuństrasznie mi się spodobało "rozwiane coś" ;) takie dziewczęce
OdpowiedzUsuńCudownie wyszło to "rozwiane coś" ;D
OdpowiedzUsuńTo już po przejściach, po całym dniu i wietrznej pogodzie :)
UsuńTeż potrafię sobie upiąć włosów :/ Sięgają pasa, jest ich za dużo i są śliskie, więc nic z tego nie wychodzi :/ A wsuwki to zło :P
OdpowiedzUsuń* nie potrafię :)
UsuńWłaśnie wsuwki bardzo niszczą włosy, problem w tym, że takie upięcia wymagają ich użycia, można w sumie związać gumką ale to już nie to...
Usuńrozwiane coś najlepsze :)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ten koczek z wsuwkami. Moim skromnym zdaniem loki wyglądają o wiele lepiej w messy bunach niż proste włosy. Sama preferuję koka-ślimaka :)
OdpowiedzUsuńKoka-ślimaka? A jak go robisz? :)
Usuńdzięki za post! super wygladaja niedbałe upięcia na falowanych włosach. A znasz taki koczek z kitki ale odwrócony, czyli koncówki ida do góry ( i je troszkę rozkładam w koło) zamiast najzwyczajniej w dół ( nie wiem jak to opisac ale mam nadzieje ze wiesz o co chodzi) . mnie tez strszanie bolą cebuli ale włosy mam raczej lekkie więc nie wiem jaki to powód... Chciałabym Cie zobaczyć w końskim ogonie i warkoczu. Jakbys kiedys na chwilke zrobiła takie fryzury i cyknęła fotke to byłoby miło:) Pati
OdpowiedzUsuńWiem o co ci chodzi, to bardzo proste związanie, stosuję w domu do sprzątania :D
UsuńPostaram się jeszcze dodać post o innych upięciach :)
Masz piękne włosy :) Ja też nie lubię wiązać włosów, ale pracuję w przedszkolu dla dzieci autystycznych i niestety mój wychowanek strasznie ciągnie za włosy, często mi je wyrywa, więc nie mam innego wyboru. Łatwiej mi uchronić moją czuprynę przed nim ;)
OdpowiedzUsuńKochana to nie masz wyboru, musisz związywać do pracy :)
UsuńJa czasem spinam włosy w takie rozwalone coś, ale zawsze po jakimkolwiek spięciu moje włosy się do mycia nadają tylko bo bardzo mi się odgniatają.
OdpowiedzUsuńTakie "rozwalone coś" najfajniej wygląda :)
UsuńMoje się nie odgniatają, po rozpuszczeniu na drugi dzień mogę wyjść do ludzi :P
oo ja też lubię takie upięcia...na koczkodana :):P luźno i wygodnie
OdpowiedzUsuńMoja dziewczyna! Zawsze masz jakieś "wyszukane" opisy :D
UsuńOj tez wiem co to ból cebulek. Tzn. może nie ból ale na prawdę można poczuć, że ma się włosy :) Jest tak najczęściej gdy noszę cały koczek albo kucyk na czubku głowy i potem wieczorem je rozpuszczę. Może nie jest to bardzo nieprzyjemne ale odczuć się da, że włosy nie lubia zamiany pozycji :)
OdpowiedzUsuńPo rozpuszczeniu mocno odczuwam wszystkie włosy, okropne uczucie ;(
UsuńPięknie wyglądają takie upięte włosy :) Też niestety nie potrafię sobie sama zrobić dobierańca... :P Teoretycznie wiem, jak się go robi, ale wychodzi krzywo i ręce mi drętwieją po chwili :D
OdpowiedzUsuńBasiu znam to doskonale, niby łatwe ale nie wychodzi ;P
UsuńHej. Moge dostać e maila bo nigdzie go nie widzę. Moje włosy to tragedia chciałabym abyś mi pomogła :( Tylko w tobie nadzieja :(
OdpowiedzUsuńewelina_niunia@o2.pl postaram się pomóc, pisz śmiało :)
UsuńChciałabym mieć takie piękne włosy :/ A tak, nie ma co upinać, nie ma się jak pobawić :'(
OdpowiedzUsuńNa pewno można je fajnie wymodelować na szczotce :)
Usuńświetne pomysły :))
OdpowiedzUsuńMam dokładnie tak samo. Latem muszę po prostu spiąć włosy inaczej dostaje białej gorączki, bo jest po prostu za gorąco w rozpuszczonych i już.
OdpowiedzUsuń