Sylwestrowy w kolorach: limonki, granatu i fioletu- wersja delikatna

 Wszystkie kolory użyte na powiece na pewno podkreślą niebieską i zieloną tęczówkę, moja brązowa też całkiem dobrze się wydobywa ;)
Makijaż dla kobiet, które wolą delikatny makijaż oczu. Jest prosty, bez szaleństwa, sama raczej też postawię na cienie bez dodatku brokatów, nie chcę mieć po paru minutach dyskoteki na całej twarzy. Brokaty są ładne ale dobrze wyglądają tylko na zdjęciach. Niestety wszystko spada przy każdym mrugnięciu powieką. Koniecznie trzeba je wklejać na powieki na mokro, w tej roli sprawdzi się Duraline z Inglota, ale też  nie ma gwarancji, że nic nie osypie się na twarz lub garnitur partnera. Jeśli wychodzicie na dostojne przyjęcie sylwestrowe to odradzam brokatowy przepych (wystarczy w dodatkach lub w ubraniach), lepiej postawić na trwałe cienie perłowe lub matowe. Ja osobiście nie wydziwiam i nie eksperymentuję :P Raczej nie będę miała czasu na taką zabawę, w sylwestrowy dzień na pewno pracuję do 16:00.  Postawię na ciemne smokey eyes.

Na policzkach mój ulubiony kolor różu z Inglota nr 82.

Na usta nałożyłam błyszczyk Rimmel Apocalips w intensywnym różowym kolorze Nova. Można postawić na delikatny nude lub wybrać ognistą czerwień, kwestia gustu ;)

Na całej powiece mam złoto-żółty cień Inglot 141, wyszedł mało intensywnie, aparat zjadł kolory tym razem, reszta cieni pochodzi z palety Vintage Romance. W załamaniu ciepły brąz Propose in Prague, w załamaniu fiolet i granat nakładany puszystym pędzelkiem i ruchem rozcierającym żeby wyszła mgiełka, w tym celu posłużył mi cień Romance in Rome i Forever in Florence. 

Wg mnie jest to makijaż delikatny, bez tej intensywnej pomadki spokojnie poszłabym w nim do pracy. Jaki będzie Twój makijaż sylwestrowy?