środa, 25 listopada 2015

Podkład Revlon ColorStay. Co o nim myślę?

Zużyłam ponad połowę opakowania słynnego ColorStay do cery mieszanej i tłustej. To bardzo popularny podkład dlatego i ja postanowiłam go przetestować. Trafiła się ku temu wspaniała okazja, wiosną, podczas promocji - 40 % w Rossmannie na całą kolorówkę. 



Wybram odcień 340 Early Tan Premier Hale. Pasuje mi do opalonej skóry latem i jesienią. Jego odcień jest chłodny, trochę ziemisty. Przeważnie wybieram odcienie ciepłe, z żołtym zabarwieniem, bo idealnie kryją naczynka i zaczerwienia. Chłodny 340 Revlon też świetnie dawał sobie radę. 


    Krycie    
Nie narzekam. Gdy używam tego podkładu, nie potrzebuję korektora. Cienka warstwa, nałożona gąbeczką, ładnie stapia się ze skórą i wtedy nie robi maski. Kosmetyk trzeba dobrze wpracować w skórę i robić to dosyć sprawnie, bo szybko zastyga. Łatwo o efekt maski, dlatego nie polecam nakładać go palcami. Uważam, że najładniej wygląda wciskany w skórę gąbką, lub nakładany pędzlem do podkładu. 





    Opakowanie    
Dla mnie koszmarne. Nie cierpię w ten sposób wylewać podkładu na dłoń. Uważam, że producent powinien pomyśleć o pompce, tym bardziej, że nowa formuła podkładu jest gęstsza i w ogóle nie chce spływać. Mam wrażenie, że stara wersja była wodnista, płynna ale tak samo trwała. W takim opakowaniu produkt szybciej się psuje, szybciej się utlenia i dostają się do niego bakterie.





    Cena    
Mocno zawyżona. W drogeriach stacjonarnych i internetowych za podkład trzeba zapłacić prawie 70 zł... Na allegro można kupić za około 40 zł już z przesyłką.





Duży plus za filtr SPF 15. Ładnie wychodzi na zdjęciach, twarz nie jest rozbielona. Podkład jest trwały, utrwalony pudrem daje mi idealny efekt na cały dzień. Nie robię żadnych poprawek, czasami po paru godzinach potrzebuję odcisnąć sebum. Efektu nie rujnuje odciskanie bibułką czy chociażby zwykłą chusteczką chigieniczną. Wyciera się od dotykania dłońmi, od podpierania. Nie zostaje na szalikach ale uwaga, panie pracujące w biurach pod białą koszulą- uważamy na kołnierzyki :) Nie rusza go wilgoć. Delikatny, jesienny deszcz, nie zrujnował mi makijażu, a złapał mnie po pracy wiele razy w tym roku :)


Czy polecam? Tak jeśli zależy Ci na dobrym kryciu i na dobrej trwałości i nie będzie irytowało Cię to beznadziejne opakowanie. Nie powinnaś mieć problemu z doborem odcienia, ponieważ gama kolorystyczna jest w Revlonie bardzo duża.
Nie wiem czy kupię ponownie, może kiedyś do niego wrócę. Obecnie uwielbiam Astor Perfect Stay i L'oreal True Match.




24 komentarze:

  1. Nigdy nie używałam podkładu Revlon, głównie ze względu na cenę niestety.. Ale raz miałam podkład w takim opakowaniu i to była istna tragedia.. Ale myślę, że jeśli podkład jako produkt spełnia oczekiwania to opakowanie może być mniej istotne. Ja obecnie używam Max Factor Lasting Performance - ma najlepszy dozownik za wszystkich jak dla mnie :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Lasting Performance lubiłam parę lat temu ale musiałam wybierać jaśniejsze odcienie bo mi ciemniał na twarzy. Obecnie używam go moja siostra i jest bardzo zadowolona.

      Usuń
    2. w niektórych drogeriach internetowych można go zdobyć już za około 25-30 złotych :).

      Usuń
  2. Ja osobiście bardzo lubię ten podkład i kiedy tylko nadchodzą chłodniejsze dni wracam do niego.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię go, ale brak pompki sprawia mi problem zdarzyło mi się go wylać na dywan spora ilość ;/

    OdpowiedzUsuń
  4. Zdecydowanie jeden z najlepszych. Ma swoje wady, a głównie o opakowanie mi chodzi, bo tak jak piszesz czasami ciężko go wydobyć, a zwłaszcza gdy podkład się kończy. Jednak jego trwałość jak dla mnie jest nie do pobicia i jak na razie żaden inny produkt mu nie dorównał. Jest idealny na wyjścia i nawet deszcz i wysokie temperatury mu nie straszne. Za to go kocham. Od kliku lat mam go cały czas w domu, a obecnie chyba z 3 butelki. Czekam aż producent zmieni opakowanie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja ostatnio rozstałam się z nim, kolor mi nie pasuje tą porą roku niestety...

    OdpowiedzUsuń
  6. Kiedyś stosowałam go długo i namiętnie, jednak wylanie pół butelki podkładu do zlewu zakończyło naszą wspólną współpracę:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja takiej wpadki nie zaliczyłam ale mam coraz większe problemy aby go wydobyć, im dalej dna tym gorzej ;)

      Usuń
  7. Zuzylam kilka buteleczek starszej wersji i pewnie nadal bym go uzywala,ale pojawilo sie wielkie "ale" po uzyciu nowszej wersji.Pani dermatolog,ktora zajmuje sie rowniez medycyna estetyczna widzac co pojawilo mi sie na twarzy,nie wiedzac jeszcze jakiego podkladu uzywam stwierdzila,ze duzo pacjentek ma taki problem po zmianie revlonu na nowsza wersje.Odstawilam go i od kilku lat uzywam perfect stay,dla mnie jest nawet lepszy.Gdybym miala wybierac wole Astor jak dla mnie jest lekszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Potwierdzam, Astor Perfect Stay jest bardzo trwały i nie zapycha.

      Usuń
  8. Jestem z moich ulubionych podkładów :)) Chętnie do niego wracam. Żaden inny nie jest tak trwały. Buziaki ślę :***

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam ten podkład i lubię, choć nie była to miłość od pierwszego użycia. Teraz używam go 1-2 razy w tygodniu - gdy mam wypielęgnowaną skórę wygląda naprawdę dobrze.

    OdpowiedzUsuń
  10. z podkładów drogeryjnych ten chyba najdłużej utrzymuje u mnie mat :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lubię go ale to opakowanie rzeczywiście czasami doprowadzało mnie do szału...

    OdpowiedzUsuń
  12. jak nie ma pompki to nie kupię : \ dla mnie to na prawdę duży minus

    OdpowiedzUsuń
  13. Może kiedyś się skuszę, chociaż opakowanie to jednak spory minus, bo jednak przy codziennym użytkowaniu zalezy na wygodzie :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Zastanawiam się nad jego kupnem. Używam teraz kremu CC, ale potrzebuje czegoś z większym kryciem na tzw. większe wyjścia :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Lubie ten podkład choć po dłuższym stosowaniu wysusza niemiłosiernie skórę :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Właśnie zamówiłam pełnowymiarowe opakowanie :) wcześniej miałam próbki aby dobrać odpowiedni odcień, podobno serum na końcówki włosów z Avonu ma ten sam gwint więc można dopasować pompkę- no cóż, zobaczymy jak już do mnie dotrze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. W Empiku na stronie są taniej :) kupilam ale jeszcze nie probowałam. PS. Chciałam otworzyc tego posta w nowym oknie i wyskakuje mi komunikat, taa chcialoby sie. Zawsze czuje sie jak potencjalny złodziej... Pozdrawiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Mam ten podkład i, o dziwo, nie ściera się przy odciskaniu nadmiaru sebum chusteczką higieniczną. Ciągle zapominam o zakupie bibułek matujących, więc radzę sobie tym, co mam. Zazwyczaj chusteczka higieniczna ścierała nie tylko tłustą, połyskującą powłoczkę, ale też znaczną część makijażu, odkrywając tym samym to, co chciałam ukryć...

    OdpowiedzUsuń
  19. U mnie podkład sie dobrze sprawuje, rozprowadzam go pedzelkiem i jest super :)
    Ale moim nr jeden jest podklad z sephony , trwale, nie pojawiaja sie po nim wypryski, tak mialam w przypadku podkladu z avonu, a od 2,5 roku kupuje z sephory i jest idealny dla mnie revlin ma u mnie miejsce drugie . Jesli chcecie wiecej info na temat tego z sephory napiszcie :)
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.