Dziś o tuszu z Eveline, który jest dla mnie tak samo słaby jak Max Factor 2000 Calorie. Nawet szczoteczki mają podobne! Lubię tradycyjne kształty ale myślę, że tutaj głównie formuła tuszu mi nie odpowiada.
- świeży bardzo skleja, musiałam rozczesywać rzęsy czystą szczoteczką
- kiedy już zgęstnieje robi grudy
- czasami się osypuje pod oczami
Maskara robi efekt na co dzień. Rzęsy wyglądają ładnie, ale trzeba się tą szczoteczką trochę napracować aby je wydłużyć i nie zostawić grudek. Gdy podeschła, po 2 miesiącach byłam zadowolona z efektu podkręcenia, naprawdę dawno żaden tusz tak dobrze nie unosił mi rzęs.
Niestety za to osypywanie i grudki więcej się u mnie nie pojawi. Wypróbuję inne tusze tej marki!
No cóż, skoro to nie ideał, to warto szukać dalej ;).
OdpowiedzUsuńWidziałam u Ciebie na rzęsach znacznie lepsze tusze.
OdpowiedzUsuńTo prawda, wiele wypróbowałam ale rzadko ponownie wracam. Drogerie są zasypane maskarami, praktycznie za każdym razem biorę coś nowego ;)
UsuńJa używam Eveline - So Glamure Volume. U mnie dobrze się sprawdza i mogę polecić. :)
OdpowiedzUsuńNie używałam, może kiedyś... :)
UsuńTusze Eveline dają u mnie przyzwoite efekty, ale strasznie szybko wysychają i nie nadają się do użytku.
OdpowiedzUsuńJa mam podobne odczucie jeśli chodzi o markę Miss Sporty, Manhattan i Pierre Rene.
UsuńMam wrażenie, że w błyskawicznym tempie glucieją ;)
Osypywanie i grudki jednocześnie to za dużo...
OdpowiedzUsuńZdecydowanie!
UsuńZ Eveline bardzo lubię tusz 3D Glam Effect Volume Long Waterproof (na co komu tak długie nazwy?!). Najlepsze efekty daje właśnie wtedy, gdy podeschnie (czyli tak po miesiącu używania, wcześniej trzeba "rozczesywać" rzęsy inną szczoteczką). I jest naprawdę wodoodporny :) u mnie przynajmniej nic się nie rozmazuje, nic nie kruszy (a bardzo często po tuszach mam poodbijane czarne kreski na gorze powieki.. )
OdpowiedzUsuńNie miałam bo generalnie nie kupuję maskar wodoodpornych ze wzgędu na to, że trudno się zmywają.
Usuńbr, nienawidzę osypywania się maskar
OdpowiedzUsuńNie ma nic gorszego jak mały koszmarek pod oczami ;)
UsuńU mnie jeszcze żaden tusz z eveline się nie sprawdził :)
OdpowiedzUsuńU mnie wiele. Marka ma do wyboru wiele tuszy wiele z nich jest dobrej jakości.
Usuńten tusz kupiłam kiedy zapomniałam wziąć na wyjazd swojego sprawdzonego z domu i byłam mega rozczarowana. Efekt na rzesach był koszmarny. Nie da się tego opisać
OdpowiedzUsuńit's so good
OdpowiedzUsuńnice post
OdpowiedzUsuńNa Twoich rzęsach wygląda ładnie. Miałam go kilka lat temu i miałam podobne wrażenia, efekt jak dla mnie zbyt dzienny, a przy tym łatwo o sklejenie. Ponadto, podobnie jak Ty nie przepadam za tuszem 2000 Calorie. Nie rozumiem jego fenomenu, u mnie słabo podkreśla rzęsy, a nie jest taki tani w cenie regularnej. Już wolę tusze Maybelline.
OdpowiedzUsuńPiona! Też wolę Maybelline! :-)
UsuńSzkoda, że maskara się u Ciebie nie sprawdziła. Nie ma nic gorszego niż grudki i osypująca się maskara.
OdpowiedzUsuń