Postępujemy podobnie jak z olejkami, nakładamy w rozsądnej ilości na włosy, zostawiamy na tak długo jak się da. Do tego celu nadają się oba produkty z Isany, masło do ciała o zapachu kakaowym oraz krem do rąk oliwkowy. Oba produkty mają dobre składy wolne od silikonów i parafiny.
Jak się u mnie sprawdza?
Byłam nastawiona na nie od samego początku, niepotrzebnie, kremowanie wpływa na moje włosy trochę wygładzająco, szczególnie zadowolone są końcówki, efekty na długości nie są jakieś zaskakujące.
Nie zastąpi olejowania i się do niego nie umywa. Oleje dodają lepszej elastyczności, miękkości, rewelacyjnie nawilżają i poprawiają stan włosów.
Kremy dużo szybciej wnikają mi we włosy, w sumie moje włosy piją oleje ale przebiega to wolniej. Zmywanie obu kremów nie było trudne, używam do tego celu szamponów z SLES lub substancją Cocamidopropyl Betaine i ładnie się domywa. Zauważyłam że kremowanie pare razy wpłynęło na szybsze przetłuszczanie włosów oraz oklap u nasady i sama nie wiem od czego to zależy. Może słabo domyłam, albo włosy miały gorszy dzień. Generalnie gliceryna wysoko w składzie potrafi mi włosy obciążać. Bardzo łatwo rozprowadzić krem na włosach, dużo łatwiej niż olej, szczególnie jeśli zrobi się frizz, zawsze nakładałam na włosy suche, olejować też wolę włosy suche, jest mi szybciej i wygodniej. Masło do ciała nadaje włosom intensywnego zapachu (cały zabieg kremowania jest bardzo przyjemny dzięki zapachowi) , zabija go zapach odżywki ale tylko silnie pachnącej, kremu do rąk po umyciu nie wyczuwam na włosach.
Na pewno od czasu do czasu będę stosowała kremowanie, również w połączeniu krem+olej. Taka mieszanka jest dużo cięższa i nie mam jeszcze konkretnego zdania. Muszę się pobawić w mieszanie :)
Skład masła:
Aqua, Glycerin, Glyceryl Stearate SE, Ethylexyl Stearate, Cocos Nucifera Oil, Butylene Glycol, Cetyl Alcohol, Butyrospermum Parkii Butter, Panthenol, Copernicia Cerifera Cera, Theobroma Cacao Butter, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Isopropyl Palmitate, Carbomer, Phenoxyethanol, Tocopheryl Acetate, Sodium Hydroxide, Ethylhexylglycerin, Tetrasodium Glutamate Diacetate, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Coumarin.
Skład kremu do rąk:
Aqua, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Ethylhexyl Stearate, Glyceryl Stearate SE, Cetyl Alcohol, Panthenol, Olea Europaea Fruit Oil, Theobroma Cacao Butter, Caprylic/Capric Triglyceride, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Sodium Cetearyl Sulfate, Parfum, Ethylhexylglycerin, Copernicia Cerifera Cera, Phenoxyethanol, Butylene Glycol, Sodium Hydroxide, Hexyl Cinnamal, Linalool, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, Alpha-Isomethyl Ionone, Coumarin, Geraniol.
Masełko do ciała pewnie już zna większość z Was bo było o nim głośnio. Zapach obłędny! Bardzo silny, długo utrzymuje się na ciele. Rano jeszcze czuję go na piżamach :) Lekka, rzadka konsystencja raczej typowego balsamu, w sumie jest to krem do ciała. Będzie dobry również na lato bo nie jest za ciężki. Fanki świeżych zapachów mogą poczuć się przytłoczone tą słodkością :) Bardzo polubiłam i na pewno będę wracała do tego produktu, za cenę 10 zł dostajemy ogromne pudło kosmetyku, pojemność 500 ml. Zaskakująco szybko zużyłam, mam go trochę na dnie, smarowanie ciała i włosów tym pachnidłem to sama przyjemność. Jeśli lubisz np kakaową serię Ziaja, to jest szansa że przypadnie Ci do gustu również kakaowy krem Isany.
kakaową Isanę wielbię, pachnie obłędnie
OdpowiedzUsuńa ciało nawilża jak trzeba
ale na włosach miałam przesusz po nim? szopę że ho ho :)
w sumie spróbuję raz jeszcze nałożyć któregoś dnia ;)
winna za puch może być gliceryna
UsuńJa także ją uwielbiam. Pachnie nieziemsko. :) Poza tym pierwszy raz spotkałam się z nakładaniem kremu na włosy - nie powiem to bardzo ciekawa alternatywa. Pozdrawiam. :)
Usuńmiałam kakaowy krem do rąk z ISANY był całkiem ok, teraz mam masałko do ciała z limitowanej edycji, to jest dopiero obłęd!
OdpowiedzUsuńWłaśnie skończył mi się krem do rąk :)
OdpowiedzUsuńOby dwa produkty mam i bardzo lubię :) Kremowanie włosów sprawdza się na moich pasmach rewelacyjnie!
OdpowiedzUsuńJA jeszcze nigdy nie kremowałam włosów, nie wiem czy spróbuję, jakoś nie jestem za tym pomysłem :p
OdpowiedzUsuńJa mam wersję oliwkową w zakręcanym pudełeczku, fajny produkt.
OdpowiedzUsuńkocham ten wielki słoik kremu Isany! testuję właśnie dwa pozostałe z serii (figowy i oliwkowy), ale to jest zdecydowanie najlepsze – oliwka śmierdzi :/
OdpowiedzUsuńjest figowy? przegapiłam!
Usuńmam krem do ciała i uwielbiam go
OdpowiedzUsuńa;e do włosów nie używam
Ja kremowałam włosy na razie Anidą z woskiem pszczelim i olejem makadamia i włosy były cudowne w dotyku, miękkie, widać było odżywienie i nawilżenie :)
OdpowiedzUsuńKakaowa Isana chyba nie pachnie tak intenswnie jak Kakaowa Ziaja?
OdpowiedzUsuńpachnie równie intensywnie według mnie :)
UsuńW moim przypadku kremowanie włosów przynosi świetne rezultaty, aczkolwiek korzystam z maści Babydream fur Mama do brodawek sutkowych. To rozwiązanie jest wygodne i nierzadko stanowi ucztę dla nosa. Aczkolwiek moja maść, w przeciwieństwie do masła Isany, nie pachnie zachęcająco;)
OdpowiedzUsuńw moim Rossmannie niestety nie ma tej maści :\
UsuńTeż się przymierzam do kremowania włosów tym kremem z Isany ;) Wkrótce skoczę do Ross i go kupię ;> Lubię słodkie zapachy! Mam masło do ciała z Perfecty kokosowo-czekoladowe i nie mogę się nigdy nawąchać :D
OdpowiedzUsuńZnam zapach masła Perfecty i skoro Ci się bardzo podoba to na pewno polubisz masło Isana :))
UsuńU mnie krem do ciała czeka w kolejce :) Ale niestety krem do rąk kakaowy nie przypadł w moje gusta. Ale ten oliwkowy będę musiała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńBardzo przydatny post. Oba kosmetyki miałam, nie próbowałam jeszcze kremować włosów. Ciekawy sposób:) na pewno wypróbuję, chcę sobie kupić drugie opakowanie kremu kakaowego Isany, bo uwielbiam ten zapach.
OdpowiedzUsuńZ kakaowej serii mam krem do rąk i zapach bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńNatomiast do ciała mam wersję z granatem :)
U mnie kremowanie też się sprawdza :-))
OdpowiedzUsuńnie mialam :D
OdpowiedzUsuńod dawna planuję zapach tego kremu kakaowego :)
OdpowiedzUsuńmi wystarczy kremowanie w wersji minimum. Przy smarowaniu dłoni po prostu przecieram dłońmi końcówki włosów. Dzięki temu są ładnie dociążone i nie są wyschnięte.
OdpowiedzUsuńu mnie czasami powstają strączki ale zdarza mi się często różne rzeczy na końcówki nakładać :)
UsuńKremowałam isaną z mocznikiem, muszę popróbować czegoś innego :)
OdpowiedzUsuńmusze wyprobowac ;)
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie za recenzję tego kremu do ciala Isany. Wypróbuję. Nie wiedziałam nawet, ze można i tym włosy potraktować:)
OdpowiedzUsuńJa intuicyjnie podczas farbowania odrostów nałożyłam krem z Ziaji taki ochronny w niebieskim pudełku. Fenomenalnie ochronił mi włosy( końcówki) przed zniszczeniem.
ja przed farbowaniem na długość nakładam olejki, kremów nie próbowałam :)
Usuń