Obecnie moje dwa ulubione produkty do utrwalania loków. Używam ich na mokre włosy, zawsze najpierw jakąś odżywkę bez spłukiwania po czym coś do stylizacji wgniatając produkt z głową spuszczoną w dół.
Pianka bardzo dobrze utrwala włosy do 3 dni, czasami potrzebują reanimacji ale to już zależy od wilgotności powietrza. Dłonie po niej są bardzo lepkie, nieprzyjemnie się klei ale nie ma to wpływu na włosy, nie skleja ich, nie mam problemu z plątaniem się włosów. Utrwala mocno jednak po wysuszeniu nie ma dużo sucharków do odgniecenia. Włosy zachowują objętość, nie są wysuszone (pianka nie ma alkoholu w składzie).
Produkt nie ujarzmia baby hair, niestety przy skórze głowy sterczą i wnerwiają antenki, szczególnie gdy jest duża wilgotność powietrza.
Raczej to moje ostatnie opakowanie, widziałam, że w moim Rossamannie pojawiły się już nowe wersje pianki z gorszym składem, łatwo je poznać, pani na opakowaniu już nie ma prostych włosów tylko kręcone.
Pianka jest świetna, nie skleja włosów i nie działa wysuszająco. Jeśli nie uda mi się kupić jeszcze starej wersji to powrócę do pianki Garnier, służyła mi wiele miesięcy tylko zawsze mam problem z dostępnością.
Żel męski jest jeszcze lepszy od pianki dlatego nie płaczę z powodu zmienionego składu. Ostatnio analizowałam składy żeli Isany, ten jako jedyny nie miał alkoholu w składzie. Zatem innych nie będę próbowała. Bez obaw o zapach! Chłopem nie pachnie ;) Zapachu w ogóle nie czuć na włosach, nie jest w stanie zabić zapachu odżywki :)
Fajna konsystencja, nie przypomina typowych galaterkowatych żeli, jest lekka i łatwo rozetrzeć ją w dłoniach, staje się kremowa i z łatwością można równomiernie rozprowadzić ją na włosach.
Utrwala mocno, im więcej nałożę produktu na włosy tym większe sucharki i mocniejszy skręt. Przeważnie odgniatam wysuszone włosy, inaczej efekt jest nienaturalny.
Uwielbiam go za to że potrafi ogarnąć baby hair i zmniejsza ryzyko pojawiania się frizzu.
Reanimacja loków żelem.
Pogoda kaprysi, wilgotność na loki działa różnie, jeśli trzeba je doprowadzić do ładu mieszam go z wodą, przeważnie na oko tak aby konsystencja była wodnista. Używam do tego butelki z psikadełkiem, wystarczy spryskać włosy, związać do góry i loki jak nowe.
W celu poprawienia skrętu i nawilżenia sprawdza się u mnie także Mrs Potter's w sprayu. Pryskam włosy do momentu aż będą wilgotne i związuje do góry, po 30 min fale znowu są miękkie a loki odświeżone.
skład pianki
Aqua, Butane, Propane, Isobutane, Acrylates, Copolymer, Cocotrimonium, Methosulfate, VP\Methacryylamide\Vinyl Imidazole Copolymer, Aminomethyl Propanol, Parfum, Panthenol, Phenoxyethanol, Benzophenone-4, Methylparaben, Ethylparaben, Butylparaben, Isobutylparaben, Propylparaben, Linalool, Benzyl Alcohol, Buthylphenyl Methylpropional.
skład żelu
Aqua, VP/Methacrylamide/Vinnyl Imidazole Copolymer, VP/VA Copolymer, PVP, Phenoxyethanol, Acrylates/Beheneth-25 Methacrylate Copolymer, Polysorbate-20, Hydroxyethylcellulose, Carbomer, Sodium Hydroxide, Niacinamide, Parfum, Ethyhexylglycerin, Methylisothiazolinone, Hexyl Cinnamal.
Edit
Niestety skład żelu męskiego został zmieniony na gorszy, pojawił się w nim też denat. Nie miałam nowej wersji...
Kiedyś, kiedyś używałam pianek.
OdpowiedzUsuńTeraz, tylko okazjonalnie.
Pianki jako takiej nie lubię, żelu też (poza lnianym oc). Za to lubię serum firmy Osis. Szkoda, że trudno je dostać i tanie nie jest :(
OdpowiedzUsuńwłaśnie wiedziałam że czegoś zapomniałam w rossmanie :) teraz już wiem że miałam kupić piankę
OdpowiedzUsuńUwielbiam pianki do włosów z Isany:)
OdpowiedzUsuńja bardzo lubię piankę z Syoss, fajnie ujarzmia moje kręciołki ;)
OdpowiedzUsuńtych kosmetyków z Isany nie miałam
teraz mam ich piankę, w czerwonym opakowaniu, ale jeszcze nie używałam
z Syoss miałam piankę, dla mnie była bublem :\
Usuńwłaśnie dzisiaj używałam tego żelu:)
OdpowiedzUsuńMam też tą piankę ale ona nie potrafi ujarzmić moich włosów.
nie lubię pianek a żelów nie używam, polecę mojemu H :)
OdpowiedzUsuńChciałabym mieć kręciołki... :(
OdpowiedzUsuńHej, regularnie do Ciebie zaglądam- niesamowicie pomogły mi Twoje rady w pielęgnacji włosów, moje po licznym farbowaniu straciły skręt... Teraz jest jednak coraz lepiej, bo zaczęłam faktycznie o nie dbać i co najważniejsze przestałam je farbować.
OdpowiedzUsuńMam jednak pytanie. Zainteresowało mnie to jak napisałaś jak reanimujesz swoje loczki, czyli robisz jakąś kitkę na czubku głowy czy jak? :)
Pozdrawiam!
tak związuję w kitkę lub dzielę włosy na 3 częsci i podpinam nieregularnie spinkami, można założyć też jakąś chustkę, próbuj różnych sposobów :)
UsuńUwielbiam ten żel, używam go najczęściej, nic tak nie podkreśla mi skrętu, jak on.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy używałaś, ale fajne są też żele z bielendy grafitti ;)
Niedawno z Bielendy wykończyłam niebieski Graffiti, najlepiej służył mi ten z czarną rzepą :))
UsuńLoki to Ty masz boskie:)))
OdpowiedzUsuńmój ulubiony duet :)
OdpowiedzUsuńjaką pielęgnacje włosów proponujesz w deszczową pogodę (taka jak dziś) :) więcej nawilżaczy czy olejów?
OdpowiedzUsuń