Tusz mam już ponad pół roku, leży na dnie szuflady nieużywany bo jest już stary, zgęstniał i prawie nic nie ma.
Wygrałam go w rozdaniu u Simply, chyba jesienią, służył mi parę miesięcy. W końcu zrobię recenzję i będę mogła go wyrzucić.
Szczoteczka jest zwykła, nie za cienka, nie za gruba, klasyczna. Dociera do krótkich rzęs i wygodnie się nią maluje rzesy na dolnej powiece.
Nigdy mi się nie kruszył , nie rozmazywał. Teraz już to robi ale po prostu jego czas dobiegł końca, każdy stary tusz się kruszy. I jak zgluciał :) Jest to tusz wolno zasychający i gęstniejący w opakowaniu.
Tusz jest przeciętny, do dziennego makijażu jak najbardziej się nadaje, jest lepszy od tej starej serii super lash w szarym opakowaniu a tamtą miałam chyba nawet 2 razy.
Kosztuje około 16zł.
dostałam ten tusz w swoim pierwszym, nie tak dawnym BlogBoxie:)
OdpowiedzUsuńszkoda ze nie pokazalas jak wyglada na oku :)
OdpowiedzUsuńkiedyś się nad nim zastanawiałam, ale kupiłam żółtka z maybelline :) właśnie szkoda, że nie pokazałaś co on potrafi zdziałać :-)
OdpowiedzUsuńClosal od Maybelline bardzo lubię :)
Usuńja to mam tak prawie zawsze,że jak tusz mi ciutkę zgęstnieje to od razu lepiej mi się nim maluje ;)
OdpowiedzUsuńa wiesz, że ja nawet wolę takie trochę bardziej "suche", wtedy wiem że nie odbiją mi się na powiece (a świeże zawsze się odbijają)
OdpowiedzUsuńha ciekawy tuszyk:) standardowa szczoteczka :)nigdy nie przepadałam za tuszami rimmela ale ten jest o.k :)
OdpowiedzUsuńja ostatnio zaopatrzyłam się w dwa nowe i narazie nie kupuje tuszy :)
OdpowiedzUsuńMiałam go i też mnie nie zachwycił :(
OdpowiedzUsuńja też chętnie zobaczyłabym na oczkach, ale i tak mnie nie skusił, używam najczęściej max factora. :) no, obecnie się wyłamałam i używam: Lovely, Spectacular Me - jestem zadowolona. :)
OdpowiedzUsuńNo nie miałam jeszcze... na pewno ma fajną (dla mnie) szczotkę, lubię tradycyjne...
OdpowiedzUsuńu mnie tradycyjne lepiej się sprawdzają niż te kombinowane :)
Usuńkurcze ja nie mam szczęścia do tuszów, zawsze trafię na jakąś klapę :/
OdpowiedzUsuńrimmele chyba szału nie robią :)
OdpowiedzUsuńdumam sobie, czy go próbować, czy nie :) tak sobie dogaduję się z tuszami Rimmela... ale ich szminki i lakiery uwielbiam ;)
OdpowiedzUsuńDość ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńJa się chyba nie skuszę.wole jednak mocniejszy efekt.
OdpowiedzUsuńNie lubię tuszów z Rimmela :(
OdpowiedzUsuńnie miałam, mam tylko jedne tej firmy, i jest ok
OdpowiedzUsuńFajnie, że go zrecenzowałaś bo właśnie zastawiałam się czy go sobie nie kupić:)
OdpowiedzUsuńW sumie to myslalam, ze sama szczoteczka jest 'podkrecona'. Ja dalej szukam idealnego tuszu i ten jednak nie ma szans :P
OdpowiedzUsuńNigdy go nie miałam, jednak mascary od Rimmela jakoś mnie nie zachwycają.
OdpowiedzUsuńHej, Piękna! Ja bym się chyba nie zdecydowała na ten tusz, jakoś go "nie widzę" na swoich rzęsach, z Rimmela najbardziej lubiłam ten w musie ale niektórym się kruszył i wycofali ze sprzedaży.. buuu!
OdpowiedzUsuńMoja siostra go ma i się z nim nie polubiła:)
OdpowiedzUsuńostatnio zniechęciłam się do Rimmelowskich tuszy...
OdpowiedzUsuńja go mam od jakiegoś czasu i jest bardzo fajny, nie rozmazuje się, nie kruszy. Dla mnie lepszy od tego w różowym, grubym op. tuszu Rimella 27 zł, nie pamiętam nazwy, ale bardzo mnie rozczarował. Obecnie szukam czegoś lepszego, nie miałam jeszcze żadnego tuszu z maybelline, muszę w końcu na któryś sie skusić;)
OdpowiedzUsuńmi z rimmela jedynie podpasował extra super lash
OdpowiedzUsuń