poniedziałek, 16 września 2013

Avon Planet Spa maseczka peel off, rewitalizująca z ekstraktem z kawioru


Przyznam, że skusiłam się na ten bajer w tubce :)
Chodzi tu o złociste drobinki, które w opakowaniu wyglądają naprawdę ładnie. Zapowiadała się świetnie ale jest mocno średnia. Niby na wizażu ma dobre opinie, pewnie wystawiają je same konsultantki Avon ;)


Konsystencja
Bardzo gęsta i szybko zastygająca, trudno się rozprowadza, ciągnie się jak glut po skórze. Wysycha szybko jak większość maseczek peel off. Wystarczy potrzymać ją na skórze 20 min i oderwać. 


Zapach
Mi nie odpowiada, śmierdzi alkoholem, pierwszy raz jak ją nakładałam łzy podchodziły mi do oczu od tego odoru, na szczęście szybko się ulatnia i da się wytrzymać te 20 minut. 


Moja opinia
Jak już pisałam ciężko się rozprowadza, jest gęstsza niż inne maski peel off, które używałam. Produkt ma postać żelu, z mnóstwem zatopionych drobinek. 
Zastyganie odczuwalne już po 5 min, najszybciej zastyga u mnie zawsze wokół ust, na nosie, wtedy te suche miejsca mrowią, swędzą. Po 20 min gotowa do oderwania, zaskakujące było dla mnie to, że te drobinki nie zostają na twarzy, wszystko idealnie odrywa się od skóry. 
Po zdjęciu czuję tylko wygładzenie i ogromną potrzebę nałożenia kremu. Twarz jest lekko ściągnięta i domaga się nawilżenia. Nie warto jej kupić dla samego wygładzenia, lepiej zrobić sobie peeling. 




I za co zapłaciłam te 25 zł? Za te drobinki i denat na trzecim miejscu w składzie? Pfff. Nie znałam składu wcześniej, ah te produkty katalogowe... 







Skład:
Aqua, Polyvinyl Alcohol, Alcohol Denat, Poloxamer 185, Parfum, Xanthan Gum, Methylparaben, Mica, Glycerin, BHT, Caviar Extract, Laminaria Japonica Extract, CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499.







Tubka ma pojemność 75 ml i kosztowała mnie aż 25 zł,  nie warta jest tej ceny, zwykłe maseczki w saszetkach Perfecta i Rival De Loop działają lepiej, przynajmniej ładnie zmiękczają i nawilżają skórę. Nie polecam.






32 komentarze:

  1. mam z tej serii krem pod oczy i fajnie się sprawdza;)

    OdpowiedzUsuń
  2. wygląda ładnie :P szkoda, że tylko tyle.

    OdpowiedzUsuń
  3. Niestety, większość produktów Avon typu kremy pod oczy i maseczki nie spełniają swojej roli... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam dużego doświadczenia z tymi kosmetykami, pielęgnację bardzo rzadko kupuję, lubię ich pomadki :)

      Usuń
  4. dlatego właśnie nie lubię avonowej pielęgnacji

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. pewnie już nie raz się naciełaś? ;)

      Usuń
    2. miałam do czynienia z kilkoma szamponami i odżywkami (mega zwyklaki) i z kremem do twarzy, który nie nawilżał dostatecznie

      Usuń
  5. boję się pielęgnacji avonu, ale kolorówkę nawet lubię :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kolorówka jest fajna, zwłaszcza pomadki! jakiś rok temu sparzyłam się na cieniach do oczu :\ Avon to loteria, mają hity i buble, kredka Supershock jest wspaniała!

      Usuń
  6. Jakoś nie mam zaufania do kosmetyków z Avonu i nie nałożyłabym ich na twarz.. Wiem, że może się to wydawać idiotyczne, ale czuję wewnętrzny opór i nie zamierzam z nim walczyć.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Rozumiem, mnie też "odpycha" od niektórych firm i nie czuję potrzeby wypróbowania ;)

      Usuń
  7. Zapach kosmetyków z tej serii mnie powala..

    OdpowiedzUsuń
  8. Opakowanie faktycznie kusi, ale już gdzieś czytałam, że nie warto jej kupować i teraz już na pewno tego nie zrobię ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Mnie ona nie kusiła, ale teraz już wiem, aby ją omijać dużym łukiem.

    OdpowiedzUsuń
  10. W sumie drogo zapłaciłaś przecież te maseczki najczęściej są w cenach 9-10zł a ja w sumie maksymalnie widziałam je za 17zł ale nie moja kwestia rozmyślać o cenach nie miałam jej i raczej nie będę miała bo nie lubię maseczek typu peel off.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robaczku taka była cena u konsultantki... To aż tak przepłaciłam?? Ło matko!

      Usuń
  11. Bardzo nie lubię firm konsultingowych (?) tj. Avonu i Oriflame właśnie za to, że w katalogu wszystko wygląda czarująco, a nie ma informacji o składzie. Jakiś czas temu skusiłam się na zamówienie i kupiłam właśnie tę maskę i jeszcze z glinką marokańską. Były w promocji za 9,90 zł. Też nie jestem zadowolona ani z jednej, ani z drugiej. Czarują egzotyczną nazwą, wyglądem opakowań, a jeśli chodzi o zawartość, to jeden wielki shit. Z serii Solutions mam krem nawilżający. Skład to niekończąca się lista chemii! Organicznych składników aktywnych - brak. Obiecałam sobie, że już nigdy więcej się nie naciągnę. Szkoda pieniędzy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tego Solutions miałam próbkę, nie wiem jaka seria konkretnie też jakieś bajery w składzie bo miał fioletową poświatę, skład mega długi i w działaniu słabiutki. W Avonie jest wszystko ładnie podane ale niestety większość to bardzo słabe produkty.

      Usuń
  12. Nie lubię maseczek typu peel-off.
    Wolę te do zmywania :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Odpowiedzi
    1. i nie poznawaj, kompletnie nic nie robi dobrego z cerą :(

      Usuń
  14. Mam jedną ulubioną maseczkę Planet spa - Turkish thermal baths :) I do niej zawsze wracać będę, natomiast reszta tak średnio. Miałam z masłem shea i po prostu była katastrofą. Dodaję + :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja łącznie mam trzy maseczki z Avonu. Kawiorową, fioletową (chyba kwiat lotosu?) i czarną z glinką Clearskin. I za żadną nie płaciłam 25 zł, zazwyczaj są w promocji za 9-12 zł. Kawiorowa nie jest jakaś super, ale dwie pozostałe bardzo lubię. Wygładzają i odświeżają, nie pieką w oczy ani nic :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.