Przyznam, że skusiłam się na ten bajer w tubce :)
Chodzi tu o złociste drobinki, które w opakowaniu wyglądają naprawdę ładnie. Zapowiadała się świetnie ale jest mocno średnia. Niby na wizażu ma dobre opinie, pewnie wystawiają je same konsultantki Avon ;)
Konsystencja
Bardzo gęsta i szybko zastygająca, trudno się rozprowadza, ciągnie się jak glut po skórze. Wysycha szybko jak większość maseczek peel off. Wystarczy potrzymać ją na skórze 20 min i oderwać.
Zapach
Mi nie odpowiada, śmierdzi alkoholem, pierwszy raz jak ją nakładałam łzy podchodziły mi do oczu od tego odoru, na szczęście szybko się ulatnia i da się wytrzymać te 20 minut.
Moja opinia
Jak już pisałam ciężko się rozprowadza, jest gęstsza niż inne maski peel off, które używałam. Produkt ma postać żelu, z mnóstwem zatopionych drobinek.
Zastyganie odczuwalne już po 5 min, najszybciej zastyga u mnie zawsze wokół ust, na nosie, wtedy te suche miejsca mrowią, swędzą. Po 20 min gotowa do oderwania, zaskakujące było dla mnie to, że te drobinki nie zostają na twarzy, wszystko idealnie odrywa się od skóry.
Po zdjęciu czuję tylko wygładzenie i ogromną potrzebę nałożenia kremu. Twarz jest lekko ściągnięta i domaga się nawilżenia. Nie warto jej kupić dla samego wygładzenia, lepiej zrobić sobie peeling.
I za co zapłaciłam te 25 zł? Za te drobinki i denat na trzecim miejscu w składzie? Pfff. Nie znałam składu wcześniej, ah te produkty katalogowe...
Skład:
Aqua, Polyvinyl Alcohol, Alcohol Denat, Poloxamer 185, Parfum, Xanthan Gum, Methylparaben, Mica, Glycerin, BHT, Caviar Extract, Laminaria Japonica Extract, CI 77891, CI 77491, CI 77492, CI 77499.
Tubka ma pojemność 75 ml i kosztowała mnie aż 25 zł, nie warta jest tej ceny, zwykłe maseczki w saszetkach Perfecta i Rival De Loop działają lepiej, przynajmniej ładnie zmiękczają i nawilżają skórę. Nie polecam.
mam z tej serii krem pod oczy i fajnie się sprawdza;)
OdpowiedzUsuńja z tej serii już nic nie kupię :\
Usuńwygląda ładnie :P szkoda, że tylko tyle.
OdpowiedzUsuńniestety...
UsuńNiestety, większość produktów Avon typu kremy pod oczy i maseczki nie spełniają swojej roli... :(
OdpowiedzUsuńNie mam dużego doświadczenia z tymi kosmetykami, pielęgnację bardzo rzadko kupuję, lubię ich pomadki :)
Usuńdlatego właśnie nie lubię avonowej pielęgnacji
OdpowiedzUsuńpewnie już nie raz się naciełaś? ;)
Usuńmiałam do czynienia z kilkoma szamponami i odżywkami (mega zwyklaki) i z kremem do twarzy, który nie nawilżał dostatecznie
Usuńboję się pielęgnacji avonu, ale kolorówkę nawet lubię :)
OdpowiedzUsuńkolorówka jest fajna, zwłaszcza pomadki! jakiś rok temu sparzyłam się na cieniach do oczu :\ Avon to loteria, mają hity i buble, kredka Supershock jest wspaniała!
UsuńA tak ładnie wygląda :)
OdpowiedzUsuńtylko wygląda ;))
UsuńJakoś nie mam zaufania do kosmetyków z Avonu i nie nałożyłabym ich na twarz.. Wiem, że może się to wydawać idiotyczne, ale czuję wewnętrzny opór i nie zamierzam z nim walczyć.
OdpowiedzUsuńRozumiem, mnie też "odpycha" od niektórych firm i nie czuję potrzeby wypróbowania ;)
UsuńZapach kosmetyków z tej serii mnie powala..
OdpowiedzUsuńWiem co masz na myśli! :D
UsuńOpakowanie faktycznie kusi, ale już gdzieś czytałam, że nie warto jej kupować i teraz już na pewno tego nie zrobię ;)
OdpowiedzUsuńnie warto :)
UsuńMnie ona nie kusiła, ale teraz już wiem, aby ją omijać dużym łukiem.
OdpowiedzUsuńNawet na nią nie patrz! :)
UsuńW sumie drogo zapłaciłaś przecież te maseczki najczęściej są w cenach 9-10zł a ja w sumie maksymalnie widziałam je za 17zł ale nie moja kwestia rozmyślać o cenach nie miałam jej i raczej nie będę miała bo nie lubię maseczek typu peel off.
OdpowiedzUsuńRobaczku taka była cena u konsultantki... To aż tak przepłaciłam?? Ło matko!
UsuńBardzo nie lubię firm konsultingowych (?) tj. Avonu i Oriflame właśnie za to, że w katalogu wszystko wygląda czarująco, a nie ma informacji o składzie. Jakiś czas temu skusiłam się na zamówienie i kupiłam właśnie tę maskę i jeszcze z glinką marokańską. Były w promocji za 9,90 zł. Też nie jestem zadowolona ani z jednej, ani z drugiej. Czarują egzotyczną nazwą, wyglądem opakowań, a jeśli chodzi o zawartość, to jeden wielki shit. Z serii Solutions mam krem nawilżający. Skład to niekończąca się lista chemii! Organicznych składników aktywnych - brak. Obiecałam sobie, że już nigdy więcej się nie naciągnę. Szkoda pieniędzy.
OdpowiedzUsuńTego Solutions miałam próbkę, nie wiem jaka seria konkretnie też jakieś bajery w składzie bo miał fioletową poświatę, skład mega długi i w działaniu słabiutki. W Avonie jest wszystko ładnie podane ale niestety większość to bardzo słabe produkty.
UsuńNie lubię maseczek typu peel-off.
OdpowiedzUsuńWolę te do zmywania :)
generalnie też wolę kremowe do zmywania :)
UsuńNie znam tej maseczki :)
OdpowiedzUsuńi nie poznawaj, kompletnie nic nie robi dobrego z cerą :(
UsuńMam jedną ulubioną maseczkę Planet spa - Turkish thermal baths :) I do niej zawsze wracać będę, natomiast reszta tak średnio. Miałam z masłem shea i po prostu była katastrofą. Dodaję + :)
OdpowiedzUsuńja też oprócz tej kawiorowej mam dwie inne ;)
UsuńJa łącznie mam trzy maseczki z Avonu. Kawiorową, fioletową (chyba kwiat lotosu?) i czarną z glinką Clearskin. I za żadną nie płaciłam 25 zł, zazwyczaj są w promocji za 9-12 zł. Kawiorowa nie jest jakaś super, ale dwie pozostałe bardzo lubię. Wygładzają i odświeżają, nie pieką w oczy ani nic :)
OdpowiedzUsuń