Wiosna to doskonały czas na nieco bardziej rozbudowaną pielęgnację włosów. O tej porze roku warto zadbać o kosmyki, poświęcić im więcej czasu i odbudować po zimie. Na pewno mają już dosyć czapek, szalików i swetrów o które codziennie się ocierały.
- Maski -
Dałam szansę wykazać się maskom Kallos. Bananową testuję już parę tygodni, potrafi zbyt mocno wygładzać i czasami włosy po niej strączkują się, a maskę z Algami kupiłam 2 tygodnie temu. Jak na razie mam po niej niezłe pudło na głowie, włosy są po niej sypkie i puszyste. Jeszcze muszę je potestować i wtedy wypowiem się w recenzji.
- Oleje -
Skończył mi się olej Amla Gold i zaczynam używać Bhringraj. Mam też buteleczkę rosyjskiego olejku wzmacniającego z Receptur Babci Agafii. Cała seria tych olejków jest kapitalna, mam bardzo sypkie loki po nich. Bez olejowania nie wyobrażam sobie pielęgnacji włosów, lubię je zmieniać co jakiś czas.
- Odżywki -
Schauma Push Up zawsze sprawdzała się na moich włosach dlatego jeszcze kupię kilka opakowań jeśli spotkam te ze starym składem. Planeta Organica pojawia się u mnie już od roku prawie non stop. Wersja Organic Olive jest dobra ale nie pobiła Cerdowej ♥
Zauważyłyście, że Isana zmieniła opakowania wszystkich swoich produktów? Skusiłam się na ostatnich zakupach na odżywkę w tubce Power Volumen. Na pewno dam znać jak u mnie się spisuje albo wystąpi w którejś włosowej niedzieli :)
- Stylizacja i zabezpieczanie końcówek -
Ostatnio marudziłam Wam, że moje końcówki nie mają się najlepiej i nadal mam problemy. Do zabezpieczania ich używam serum Green Pharmacy i dokupiłam jeszcze odżywkę w sprayu z Gliss Kur. Wiele lat ich nie używałam, ponieważ na całe włosy mi nigdy nie służyły, ale pomyślałam, że będzie błyskawiczna w użyciu. Psikam nią codziennie same końcówki, serum GR jest dobre ale nakładane codziennie strączkuje mi końce.
Do stylizacji wypróbuję nowy produkt w kremie do loków z Isana. Pierwsze testy już zrobiłam i lepiej sprawdza się na mokre włosy, niż na suche.
- Suplementacja i wcierki -
W ruch idzie Jantar bo chciałabym, żeby te moje baby hair jak najszybciej odsunęły się od skalpu, i żeby dosięgały masek jak będę je nakładała od ucha w dół. Na razie dostają tylko oleje, do masek nie sięgają i mam duże problemy z antenami wokół głowy :\ Wcierka Jantar zawsze trochę przyspieszała mi porost dlatego kupiłam sobie jedną butelkę na jedną kurację. Potem będzie przerwa i zacznę pić drożdże lub pokrzywę.
Suplement Silica łykam już chyba od początku marca, nie zapisałam sobie i teraz nie pamiętam. Skończę opakowanie i pewnie zrobię przerwę. O jakiś 3 lat wracam do tych tabletek i jestem zadowolona. Nie mdli mnie po nich. Po wielu suplementach, szczególnie tych w kapsułkach miałam złe samopoczucie, mimo, że nigdy nie łykałam ich na pusty żołądek :( Ktoś wie co może być przyczyną? Może te osłonki ?
Aktualne zdjęcie włosów. Skręt bardzo luźny, niesamowicie mi się podoba, ale trudno mi go osiągnąć a jeszcze trudniej utrzymać do dwóch dni. Stylizacja była żelem lnianym, a pod czepek dałam im na 30 min maseczkę Kallos Banana.
Tu jest efekt po Kallos Banana ale efekt zupełnie inny. Dociążone włosy, wygładzone. Olej nakładałam na mokre włosy, emulgowałam balsamem Potter's a stylizacja na żel Artiste (aloes wysoko w składzie). Aż za miękkie i loka nie ma ;)
Odrost po 2 tygodniach od farbowania. Prawie centymetr. Mam takie miesiące, że rosną bardzo szybko. Maju pomyślę o kolejnej koloryzacji.
Oprócz wymienionych produktów stosuję i będę stosowała żel lniany. Posłuży mi do stylizacji oraz jako maseczka pod czepek. W łazience jeszcze stoją niezastąpione balsamy Potter's, którymi myję włosy. Od czasu do czasu zrobię domowe maseczki:
Uwielbiam maski kallos.
OdpowiedzUsuńDo masek kallos nie jestem w 100% przekonana, ale chcę ich jeszcze popróbować. Ostatnio zakupiłam wcierkę Jantar, zobaczymy czy mi się sprawdzi :)
OdpowiedzUsuńNa dzień dzisiejszy trudno mi ocenić te maski, testuję dalej :-D
UsuńJantar używam od paru lat z przerwami, jedna z lepszych wcierek :)
Usuńpierwszy raz widzę ten stylizator do loków z Isana, chcę go! Femka :)
OdpowiedzUsuńna stylizator z issany też ostatnio zwróciłam uwagę i chyba się na niego skusze :) natomiast mam pytanie odnośnie odżywek z issany, te które zmieniły opakowanie. kiedyś była do loków taka biała w okrągłej tubie mieszcząca 500ml i czy ona teraz zmieniła opakowanie na to, które umieściłaś na zdjęciu czy już ją wycofali? służyła moim włosom, mam jeszcze tą w starymopakowaniu i zmartwiło mnie jak zniknęła z półek
OdpowiedzUsuńOdżywki w tubkach z Isana były parę lat, obecnie zmienili opakowania. Te o których piszesz po 500 ml tzw Spulung chyba są w odświeżonej wersji (nie wiem czy dobrze pamiętam) więc pewnie mają też inny skład. Lubiłam tą do loków, miała fajny skład. Jak będę szła po podkład to zatrzymam się na chwilę przy półkach z odżywkami i zobaczę jak wygląda cała ta seria, która była w białych butlach :-)
Usuńtak o tą właśnie mi chodzi:) byłabym wdzięczna gdybyś kiedys przy okazji sprawdziła:)
UsuńJa zastanawiam sie nad zakupem kallosa botox:-)Aha od 3,5 tyg uzywam maski drozdzowej dwa razy w tygodniu i widze,ze zakola pokryly sie bejbikami:-)Ale nie widze aby szybciej rosly niestety:-/Ta jantar faktycznie przyspiesza porost??Oczytalam sie o niej,ze podobno przetluszcza wlosy.Bede bardzo ciekawa Twojego zdania na ten temat.Pozdrawiam Kaska
OdpowiedzUsuńKasia u mnie nie przetłuszcza włosów u nasady ale używam jej z umiarem. Przelałam ją do plastikowej buteleczki z psikadłem i łatwiej mi się używa.
UsuńŚwietnie, że są bejbiki ♥ Powinnaś tupać nóżkami z radości ;)
U mnie nie sprawdzają się maski Kallosa :(
OdpowiedzUsuńU mnie też na razie średnio, jeszcze potestuję :)
UsuńOlejowanie włosów.... jakoś nie mogę się do tego przekonać, nie wiem za bardzo nawet jak powinien wyglądać taki "zabieg" olejowania. Moje włosy bardzo szybko się przetłuszczają, myję je codziennie i nie wiem, czy u mnie oleje znalazłyby zastosowanie. Jedynie przekonałam się do olejku z garniera i to był strzał w 10 :)
OdpowiedzUsuńOlejowanie daje efekty i warto go nakładać nie koniecznie przy nasadzie ale na długość.
Usuńpiękne masz te włosy, uwielbiam! :)
OdpowiedzUsuńu mnie algowy Kallos sprawdza się dobrze, właściwie tak samo jak crema al latte :) a jeszcze bananowa wersja mnie ciekawi, pewnie w końcu wypróbuję, jak trochę wykończę zapasy :D
Algowy Kallos mi trochę puszy, al latte już nie lubię a bananowa jest całkiem spoko o ile nie postrączkuje mi końcówek ;)
UsuńUżywam kremu do loków z Isany już dłuższy czas i czasem go lubię, a czasem nienawidzę :D Ogólnie jest bardzo fajny ale moje włosy lubią zmiany. Na sucho też się u mnie nie sprawdza.
OdpowiedzUsuńOn jest klejący i gęsty, trudno się go rozprowadza i wgniata w suche włosy.
Usuńporadź mi proszę, mam suche strączki na włosach, nie wiem czy to przeproteinowanie czy przenawilżenie. ostatnio mialam chyba przenawilżone bo traciły na skrecie i były oklapnięte więc zrobiłam maseczke z żółtka Twojego przepisu:) efekt mnie zaskoczył wydobył się skret. kolejnego mycia uzyłam płycu facelle a następnie nałożyłam garnier masło karite razem z odżywką do włosów kreconych spupung. od tej poty mam suche włosy i robią się strączki. pomyślałam że to prenawilzenie i wczoraj po umyciu facelle nałozyłam maseczkę lnianą, trzymałam ok 40 minut spłukałam i wydawały się sztywne więc nałożyłam masło karite garniera na ok 20 min.efekt mnie przygnębił bo złosy zbijają się w strączki :( juz nie mam na nie rady :/ czy myślisz ze stosuję za mało protein?
OdpowiedzUsuńUmyj włosy szamponem i użyj odżywki, powinno być lepiej. Ja raczej stawiałabym na to, że mają za dużo protein :)
UsuńBardzo fajne zestawienie pielęgnacji.
OdpowiedzUsuńIle ja bym dała żeby wiedzieć czego potrzebują moje włosy.
Przy najbliższej okazji zakupię jantar. Włosy rosną mi bardzo wolno. Od października 2013 jedynie 7 -8 cm. Zrobiłam wtedy " refleksy" i na ich podstawie mierze odrost.
Może ta wcierka pomoże.
Pozdrawiam :))
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń