Dziś post, który tak naprawdę powinien pojawić się już dawno. Nigdy nie recenzowałam podkładu Perfect Stay a zdecydowanie na to zasługuje. Używam go od kilku lat i mimo, że lubię testować nowe podkłady to wciąż do niego wracam.
Marka Astor wprowadziła małą rewolucję, zmieniła szatę graficzną i formułę tego podkładu. Obawiałam się, że zniknął na zawsze kiedy zaczęło brakować go w szafach. Powrócił z odmienioną formułą, jest trochę bardziej lepki ale tak samo trwały jak kiedyś ♥
Moim zdaniem, jest to najlepszy podkład drogeryjny. Jeśli chodzi o trwałość bije na głowę Mac Pro Longwear, Max Factor Lasting Performance, Revlon Photo Ready i L'oreal True Match.
Uwielbiam go za trwałość. Gdybym nie znalazła podkładu, który przez 10 godzin utrzyma się na twarzy nawet podczas upałów to nie malowałabym się w ogóle. W pracy nie mam czasu i nawet ochoty kontrolować jak wygląda podkład. Chcę mieć komfort, chcę być pewna, że utrzyma mi się na twarzy bez zarzutu.
Efekt na twarzy
Nakłada się rewelacyjnie, pozwala na budowanie lepszego krycia jeśli musimy dołożyć w problematycznych miejscach. Ma zdolność samozastygania, ale zanim utrwali się na skórze możemy nim popracować. Kryje idealnie zasinienia, zaczerwienienia, lekki trądzik. Nakładam go cienką warstwą przy pomocy wilgotnej gąbeczki do podkładu i nie mam efektu maski. Produkt doskonale stapia się ze skórą.
Trwałość
Kapitalna. Nowej formuły jeszcze nie używałam na bazę pod podkład bo nie miałam ku temu okazji natomiast wiem, że nie robi mu różnicy krem do twarzy. Stosuję go na filtr La Roche Posay 50 +, na kremy nawilżające i matujące. Na każdym z nich trzyma się aż do wieczora.Makijaż nałożony rano mam w stanie idealnym po południu, mało tego, wieczorem wychodzę na fitness i wracam około godz 22:00 i nadal mam co zmywać z twarzy. Utrwalony pudrem jest prawie nie do zdarcia, jest odporny na wilgoć, sebum, pot i nie zostawia śladów na szalikach. Po paru godzinach moja twarz wymaga zmatowienia w strefie T. Odciskanie sebum chociażby w zwykłą chusteczkę higieniczną nie rujnuje makijażu.
Podkład nakładam rano i zmywam wieczorem. Gdy trafi mi się nieoczekiwane wyjście nie muszę go zmywać i nakładać ponownie. Sięgam po puder matujący i jestem gotowa do wyjścia.
Inne zalety
- Ma filtr SPF 20 ale ładnie wychodzi na zdjęciach.
- Nie zapycha porów.
- Delikatny zapach.
- Nie wchodzi w linie uśmiechu, nie osadza się w skrzydełkach nosa.
- Nie wysusza skóry i nie ciemnieje w ciągu dnia.
Najjaśniejszy kolor w palecie to 100 Ivory. Obawiam się, że będzie zbyt ciemny dla jasnych cer. Obecnie solo najlepiej sprawdza się u mnie 102 Golden Beige, odcień dopasowuje się do mojej karnacji ale używam samoopalacza. Gdybym się nie brązowiła produktem z tubki, prawdopodobnie pasowałby mi 100 Ivory.
203 Peachy jest dla mnie dobry na letnie miesiące. To kolor mojej skóry, gdy złapie trochę słońca.
Kosmetyk jest w szklanej butelce z pompką. Tubki też są ok, ale gdy podkład ma pompkę, nie zasysa powietrza, wolniej się psuje i jest wygodniejszy w użyciu.
Cena tego podkładu jest trochę zawrotna w drogeriach. Raczej szukam promocji, bo cenie regularnej trzeba za niego zapłacić prawie 50 zł. Ostatnio była na nie obniżka w drogeriach Natura. Kupiłam 2 buteleczki bo były po 27 zł. Jak jest okazja to robię zapas bo ten podkład u mnie nie zalega.
A Ty z jakiego podkładu jesteś zadowolona? :)
Muszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym go wypróbowała, ale obawiam się że na moje bardzo tłustej skórze się nie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńJa mam cerę mieszaną i jestem zadowolona. Czasem mam przesuszone policzki i cieszę się, że podkład nie podkreśla tych przesuszeń. Strefa T jest tłusta, w ciągu dnia wystarczy, że użyję matujących bibułek i podkład w tej okolicy się nie ściera.
UsuńRimmel Lasting Finish Nude :)) najlepszy jaki dotąd miałam :)
OdpowiedzUsuńMam kilka podkładów do wypróbowania, między innymi myślę o tym z Rimmel :)
Usuńmam go, ale mam mieszane uczucia, bardzo szybko sie ściera z brody :(
OdpowiedzUsuńMoże dotykasz twarzy w ciągu dnia albo się podpierasz? :)
UsuńMam go,mam...na zimę 200 Nude a na lato 203 Peachy.Zgadzam się z Tobą,jest najlepszym drogeryjnym pudrem.Już nie kombinuję i nie szukam innego.Pozdrawiam serdecznie. Ela.
OdpowiedzUsuńCieszę się Ela, że Ci służy :) Mnie kuszą nowości, kupuję zawsze z nadzieją, że może okazać się lepszy od tych co posiadam. Aktualnie mam 3 ulubione: Revlon Color Stay, L'oreal True Match i ten Astor.
UsuńMimo to, że znalazłam swoją trójcę, to i tak co jakiś czas, wracam do domu z jakąś nowością :-)
Muszę koniecznie go wypróbować, tylko zapoluję na niego jak będzie w promocji:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie! Ceny regularne podkładów w drogeriach to jakaś pomyłka... ;)
UsuńNie miałam nigdy Astora, ale może kiedyś spróbuję ;) Ostatnio skusiłam się na Rimmel Lasting Finish Nude i jak na razie jest to najlepszy podkład, jaki miałam, a miałam ich naprawdę sporo, bo moja skóra jest mega problematyczna i większość podkładów warzy się na niej i wygląda okropnie, nawet Double Wear...
OdpowiedzUsuńTo nie masz lekko. Ja też zaliczam takie wpadki, podkłady potrafią mi migrować w załamania, w linie uśmiechu a efekt ciasteczka doprowadza mnie do szału ;)
UsuńRimmel Lasting Finish ma całkiem dobre recenzje ale jak do tej pory mnie nie kusił. Będę musiała wypróbować, skoro na problematycznych cerach się sprawdza :)
mi on nie przypadł do gustu, utlenia się i po kilku godzinach nieładnie wygląda... :)
OdpowiedzUsuńTe dwa kolory u mnie nie ciemnieją. Może to zależy od odcienia? Czasami puder wykańczający oksyduje, miałam okazję doświadczyć :(
Usuńmoim hitem jest jak na razie Skin Balance, ale też też prezentuje się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńSkin Balance chciałam kupić ale w Naturze zawsze brakuje jasnych odcieni :( Te podkłady są koszmarnie ciemne, mogłabym się wpasować w któryś z tych dwóch najjaśniejszych :)
Usuńbrzmi niesamowicie kusząco. tylko te odcienie :/
OdpowiedzUsuńJest jeszcze 100 Ivory i to jest najjaśniejszy odcień w gamie kolorystycznej, mógłby Ci pasować :)
UsuńĆwiczysz z podkładem na twarzy??? Okropieństwo. Pewnie wstydzisz się wyjść z domu nie umalowana:)
OdpowiedzUsuńNie zmywam makijażu gdy wracam do domu po 19:00 bo nie mam na to czasu, przebieram się w sportowe rzeczy i od razu ruszam na zajęcia. Wracam około godziny 22:00 zmęczona i zadowolona. Podkład na twarzy mi nie przeszkadza. Chodzę 3 lata systematycznie na zajęcia fitness lub Zumba i widzę kobiety w pełnym makijażu. Nie zastanawiam się nad tym czy one specjalnie się malują czy wpadły na szybko po pracy bo mnie to nie obchodzi. Każdy ma prawo ćwiczyć jak chce :)
UsuńCzęsto nie mam na sobie makijażu, w różnych sytuacjach, nie jest to dla mnie żaden powód do wstydu. Raczej nie wyszłabym z domu z tłustymi włosami. Nikogo nie oceniam pod żadnym względem bo nigdy nie znam sytuacji.
Pewnie za bardzo się nie męczycie na tych zajęciach:) Bo inaczej podkład spłynął by ci z twarzy:)
Usuńhaha, odpuść sobie już te czepialstwo ;)
UsuńO chodzisz na zumbe powiedź czy ona kształtuje pupcie i uda? :)
UsuńTez lubię ten podkład i mam jeszcze trochę tego w starszej wersji Oxyden jakoś tak w odcieniu 100.
Oczywiście że kształtuje :) Cała sylwetka się zmienia :)
UsuńFajnie, że porównałaś odcienie, teraz wiem co u mnie może się sprawdzić. Jaki kolor. Ja używam białego pigmentu z make up revolution aby rozjaśnić podkłady, które już mam bo w zasadzie to wszystkie najjaśniejsze odcienie drogeryjnych fluidów dla mnie są za ciemne ale golden beige wygląda obiecująco, jest jaśniutki, ivory pewnie bardziej wpada w róż. Twoje skóra jest bez skazy!
OdpowiedzUsuńIvory nie ma żółtych tonów, chyba bardziej wpada beż niż w róż :)
UsuńJa mam co do niego bardzo mieszane uczucia...
OdpowiedzUsuńDaj sobie czas :-)
UsuńMiałam próbkę, niestety nie dla mnie, natomiast u Ciebie nie ma co kryć więc wygląda rewelacyjnie
OdpowiedzUsuńWedług mnie krycie ma bardzo dobre ale doceniłam go przede wszystkim za trwałość :)
UsuńJa bardzo się polubiłam z Rimmel Lasting Finish. Co prawda tylu godzin jak u Ciebie Astor się nie trzyma ale mimo tego bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńRimmel Lasting Finish lubi wiele dziewczyn, muszę i ja go w końcu wypróbować :)
Usuń