wtorek, 29 lipca 2014
Ulubieńcy lipca ♥
Panthenol Active Summer spf 60
Wysoki filtr do twarzy na lato to dla mnie podstawa. Ochrona twarzy przed słońcem jest najważniejsza. Twarzy nigdy nie opalam, jeśli opali mi się reszta ciała nakładam ciemniejszy krem BB lub podkład i całość sobie wyrównuję. Ten filtr chroni wspaniale ale to tłuścioch dlatego sprawdza mi się podczas plażowania, pod makijaż może być ale raczej na chłodniejsze dni. Kiedy temperatury przekraczają 28 stopni moja skóra za szybko zaczyna się po nim świecić. Ogólnie jestem z niego zadowolona bo nie bieli skóry i wspaniale chroni. Bezzapachowy, zwiera filtry UVA/UVB, olej z avocado, olej z ogórecznika, działa nawilżająco i kojąco.
Garnier Essentials
To dwufazowy płyn do demakijażu oczu. Uywam go tylko wtedy, gdy mam na rzęsach wodoodporny tusz bo micele słabo sobie z nim radzą, chodzi mi tu o tusz Max Factor 2000 Calorie i Wibo wodoodporny, oba schodzą szybko tylko za pomocą dwufazówek. Nie podrażnia mi oczu, nie powoduje opuchnięć. Bardzo dobry i niedrogi płyn.
The Body Shop olejek kokosowy
Jako on pachnie ♥♥♥. Wszystkie kosmetyki o zapachu kokosowym chętnie wrzucam do koszyka latem. Uwielbiam. Słodycz tego olejku jest tak przyjemna, że ja się rozpływam. Jest to olej do ciała i włosów o bardzo małej pojemności 100 ml i kosztuje aż 40 zł. Składowo nie powala i w tej cenie można mieć chociażby arganowy ale zapach argana do tego to się nie umywa, to jest własnie siła TBS, zapachy ♥ Używam go codziennie na nogi i ręce. Pięknie nabłyszcza i zostawia przyjemny, słodki zapach na długo (uwaga na owady :D) a skóra szybciej się opala. Olej ma suchą formułę i nie ma uczucia tłustości jak przy innych olejkach po których skóra zwyczajnie się klei i łapie brud. Niesamowicie wydajny, wystarczy kilka kropel wetrzeć w ciało.
Cień Miyo 07 chocolate
Matowy, brązowy cień w odcieniu czekoladowym, pasuje mi do większości jasnych cieni jakie posiadam w swoich paletach. Potrzebowałam matowego, podstawowego brązu i kupiłam Miyo, od niedawna mam dostęp stacjonarnie do tej marki. Planuję dokupić fiolety i odcienie złociste. Jeden cień kosztuje tylko 5 zł, jeśli wszystkie są tak napigmentowane jak ten brąz to na pewno kolekcja z czasem się powiększy.
Babydream Fur Mama Pflegelotion
Jest to lekki balsam dla kobiet w ciąży. Uwielbiam zapach tej serii, on mi się nigdy nie znudzi :) Balsam kupiłam do ciała ale ma tak fajny skład, że czasami nakładam go na włosy zamiast olejów. Skóra ma się świetnie, zmiękczona, błyszcząca i żadnych suchych skórek. Zapach utrzymuje się dość długo. Wydajny i wystarczy niewiele, zbyt duża ilość trudno się wchłania.
Original Source żel pod prysznic Coconut
Znowu kokosy :D Na zapachu się nie zawiodłam, cudo! Latem przeważnie kupowałam kokosowy żel z Ziaji, ten też jest fajny i serdecznie polecam jeśli lubicie kokosowe zapachy.
Maska express odświeżająca Bania Agafii
To był bardzo dobry zakup. Teraz w upały sprawdza się świetnie, na prawdę odświeża bo ma działanie chłodzące, lekko mrowi skórę, rozjaśnia i delikatnie nawilża. Pachnie miętą. Daje poczucie ulgi po ciężkim dniu.
Jeśli znacie jakieś kosmetyki do pielęgnacji o zapachu kokosowym piszcie w komentarzach, chętnie wypróbuję :)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Ciekawi mnie cień Miyo, od dawna poluję na jakiś ich kosmetyk :) Ja dziś widziałam w Hebe szampon kokosowy, który bodajże działa na objętość. Nie wiem co to za firma, ale szampony były wyłożone przy kasie, kosztowały 4,99zł, ale pojemność też była malutka, chyba 100ml...
OdpowiedzUsuńCena w sumie normalna, 200 ml szamponu z innej firmy też wychodzi około 10 zł. Ciekawe jak skład wygląda, na pewno szczegółowo bym go czytała, lubię proste szampony i bez silikonów.
UsuńJa sama chętnie poznam kokosowe kosmetyki:D. Ten olejek TBS brałabym w ciemno po opisie zapachu ale zlikwidowali u mnie TBS.. Za to kokosowy Original Source miałam i był bardzo fajny, choć nie jest to mój ulubiony rodzaj kokosa. Linię dla mam Babydream również uwielbiam za zapach, ta pudrowa nuta jest boska:D
OdpowiedzUsuńOlej pachnie inaczej niż żel, lepiej :D
UsuńWłaśnie w tej pudrowej nucie Babydream Fur Mama się zakochałam ♥
Znam olejki z TBS, są fantastyczne, aktualnie mam wersję truskawkową :) Podoba mi się efekt jaki daje, skóra jest po nim bardzo przyjemna w dotyku :)
OdpowiedzUsuńOlejki fajnie zmiękczają i nabłyszczają skórę, truskawka też pachnie ładnie ale nie przepadam za tą wonią w kosmetykach ;)
UsuńŻadnego z Twoich ulubieńców jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńMoże z czasem coś wypróbujesz :)
UsuńTeż aktualnie używam kokosowego żelu Original Source i płynu do demakijażu Garniera, podzielam opinie co do obu produktów :D a z kokosowych kosmetyków polecam kokosowe balsamy Ziai, jak dla mnie są niezastąpione zimą ze względu na zapach i działanie :D
OdpowiedzUsuńZnam doskonale całą serię kokosową Ziaji, masło, balsam i krem do rąk należą do moich ulubionych. Uważam, że nuta zapachowa w tej serii jest nieco mleczna :-) Zapachy kokosowe są bardzo różne, znacznie od siebie odbiegają.
UsuńWidzę, że też lubisz kokos :) Mnie mój facet ciągle gania, że śmierdzę kokosem. Większość osób w moim otoczeniu nie lubi tego zapachu.
OdpowiedzUsuńNie wytrzymałabym z facetem, który nie trawi tego zapachu :D
UsuńUwielbiam go latem i nie potrafię z niego zrezygnować :)
Kupiłam teraz ten balsam fur mama, ciekawe jak się u mnie sprawdzi
OdpowiedzUsuńMoże zakochasz się w jego zapachu, tak jak ja :-)
UsuńLubię ten dwufazowy płyn Garniera :) A kokosowy żel OS pachnie obłędnie <3
OdpowiedzUsuńo tak :3
Usuńsuper ulubiency :)
OdpowiedzUsuńżel kokosowy kusi
OdpowiedzUsuńWypróbuj sobie, często można złapać je w promocji w Rossmannie :)
UsuńUwielbiam zapach kokosa:) Cienie Myio są bardzo dobre jakościowo za niewielką cenę:)
OdpowiedzUsuńteż lubię ten żel z os:)
OdpowiedzUsuńWidzę, że szalejesz za kokoskiem :)
OdpowiedzUsuńYR ma w swojej ofercie żel pod prysznic i mleczko o zapachu kokosa:)
Również miałam też żel z OS :)
Szaleję, lubię tą słodycz :D
UsuńYR nie znam, może się skuszę jak będę miała dostęp.
Ja nie lubię jakoś specjalnie kokosowej woni w kosmetykach, ale woda toaletowa z Yves Rocher o tym zapachu to mój letni niezbędnik - niby czysty kokos wg producenta, a ja czuję w nim cytrynę z kokosem, jak zimny orzeźwiający napój!
OdpowiedzUsuńWoda kokosowa? To będzie moje! I jeszcze z cytryną? Jaj, muszę to mieć :)
UsuńPowiem ci ze wszystkie cienie z miyo są tak mocno napigmentowane : )
OdpowiedzUsuńNo to mnie cieszy bo tanie są :))
Usuńkokosowe zapachy to moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńPiąteczka Kinguś :))
Usuńja używałam oliwki do ciała dla kobiet w ciąży z tej serii i też polecam, wypróbuję balsam
OdpowiedzUsuńOliwkę kupuję non stop bo olejuję nią włosy i nacieram wilgotne ciało po kąpieli, szczególnie zimą ;)
UsuńJa też lubię kokosowe aromaty latem :) Zapisuję sobie tą maseczkę, ja mam tą na mleku łosia ;) też fajna, ale ta Twoja chłodząca wydaje mi się być idealna na lato :)
OdpowiedzUsuńBuziaki Słoneczko :-*
Mrowi i chłodzi dość silnie, faaajne uczucie ;) :*
UsuńChciałam kupić ten kokosowy żel, ale nigdzie nie mogłam na niego trafić :( Znam też płyn dwufazowy z Garniera i uważam, że jest bardzo dobry.
OdpowiedzUsuńRossmann ma wszystkie zapachy tych żeli.
UsuńPłyn z Garniera mam pierwszy raz i chętnie będę do niego wracała :-)
U jeden z moich ulubieńców żel kokosowy ;D
OdpowiedzUsuńSama przyjemność, taka słodycz... :D
Usuńteż ostatnio testowałam ten orginal source :)
OdpowiedzUsuń