piątek, 9 sierpnia 2013

Podsumowanie lipca, zużycia, mini recenzje

Podkłady Wibo Matching foundation (matujący) oraz Illuminating (rozświetlający)- z obu byłam zadowolona ale bardziej z matującego. Używałam ich malując się do pracy, nie robiły maski, ładnie stapiały się ze skórą i współpracowały z innymi podkładami kiedy chciałam lub musiałam pomieszać. Nie spływały z filtrów i trwałość całkiem ok, po powrocie z pracy kiedy wychodziłam jeszcze na miasto makijaż nie potrzebował poprawek.


Vipera czarny cień 31- stary już jest i nigdy go nie lubiłam, nie jest nasycony i po roztarciu traci na intensywności, kiedyś używałam go do robienia kreski wzdłuż linii rzęs na mokro, idzie do kosza ten bubelek. 

Avon pomadka tangerine- bardzo ładny odcień, coś pomiędzy czerwienią a koralem, przyjemna w użyciu bo ma bardzo kremową formułę, dodatkowo pielęgnuje i nawilża usta. 

Inglot błyszczyk Sleeks 30- przezroczysty z drobinkami, rewelacyjnie podkreślał kolorowe pomadki, samodzielnie dawał ładny, połyskujący efekt zadbanych ust. Bardzo lubię te błyszczyki.

Rival De Loop serum pod oczy- lubię próbować nowych kosmetyków z przeznaczeniem pod oczy. To serum to nic szczególnego, nie poprawiało nawilżenia, czułam lekkie napięcie skóry parę minut po aplikacji. Nie działa też na zasinienia pod oczami, stosowałam na noc bo ma lekką i wodnistą konsystencję, opakowanie z dziubkiem zapobiega nadmiernemu wylewaniu się, można dozować po kropelce, raczej do niego nie wrócę, obecnie mam krem pod oczy Eva Herbal Garden, lepiej mi się go używa. 



Bobini chusteczki dla dzieci- jak dla mnie te są rewelacyjne. Bardzo delikatne i mają pH 5,5 więc stosuję je nawet do twarzy. Opakowanie jest bardzo wygodne, zamykane klipsem dzięki temu nie wysychają. Pachną przyjemnie dzidziusiem, jest aż 70 sztuk i kosztują tylko około 6 zł. Na pewno są w drogeriach Natura. Polecam! 

Be Beauty żel do mycia twarzy- miałam już parę opakowań ponieważ jestem zadowolona z tego żelu. Dopełnia demakijaż codziennie wieczorem. Zmywam nim resztki podkładu i ewentualnie rozmazane okolice oczu. 

Wellness Beauty żel do mycia ciała- dostępne tylko w Rossmannach. Zapach okazał się bardzo ładny, świeży, kojarzy mi się z bryzą, morzem, wakacjami. Zapach lotos i mięta wodna, brzmi kusząco :) Co jakiś czas wracam do żeli z tej serii, bardzo je lubię. 

Green Pharmacy krem do stóp- miał zapobiegać zgrubieniom na stopach, mam z tym problem od obcasów i staram się nawilżać stopy codziennie wieczorem, ostatnio jestem mało systematyczna, regularnie zapominam. Duży plus za szybkie wchłanianie i przyjemny świeży, sosnowy zapach, był dobry ale kupiłam już inny na wypróbowanie, padło na Lirene nawilżający. 

Artiste odżywka regenerująca- jedna z moich ulubionych, mieszam ją z innymi odżywkami, samodzielnie potrafi zrobić siano. Jeśli twoje włosy lubią proteiny to polecam. Na pewno kupię kolejne opakowanie, skład wspaniały a cena śmiesznie niska. 

Fruit kiss żel pod prysznic- jakiś czas temu pojawiły się te żele w Biedronkach, kupiłam bo dziewczyny polecały, wzięłam zapach Goi. Przyjemny zwyklak, który odświeżał ciało podczas upałów, opakowanie prawie identyczne jak ma Nivea... 

Isana krem do ciała- zapach mocno słodki, intensywny, przechodzi na ubrania i piżamy. Skład dobry można pokusić się o kremowanie włosów. I do ciała i do włosów spisał się dobrze, na razie dam sobie spokój od słodkości, wolę lekkie balsamy kiedy jest gorąco :)

Mrs Potter's balsam do włosów lotos i kolagen- używałam go w większości do mycia włosów, jest lekki i nie obciąża włosów, nie przyspiesza przetłuszczania, mam kolejną butlę z aloesem, tanie i dobre produkty do włosów. Chwalone przez kręconowłose :)


Facelle płyn do higieny intymnej- bardzo łagodny skład, nie zawiera SLES, dziewczyny myją nimi włosy, u mnie się nie sprawdza, zresztą siostra (fryzjerka) nie kazała mi używać tego do włosów, w kwaśnym pH nie działają silnie regenerujące odżywki i maski, mija się z celem... Albo mycie, albo odżywianie... U mnie jedno nie może wykluczać drugiego, dbam o włosy i lubię je intensywnie maseczkować ;) Poproszę siostrę o więcej informacji na ten temat, wg niej pH ma ogromne znaczenie. 

Isana Arganol balsam do ciała ujędrniający- lubię jego zapach i lekką konsystencję, sprawdza się latem podczas ciepłych dni, absolutnie nie mam ochoty na nakładanie nic tłustego i ciężkiego, kupiłam kolejną butelkę. 

Oliwka Babydrem- zdecydowanie mój hit, zapach uwielbiam i raczej nigdy mi się nie znudzi :) Olejuję nią też włosy. 

Joanna Naturia odżywka wrzos i mięta- świeżo pachnie, bardzo lekka, to mój włosowy hit, nie obciąża, pomaga w rozczesaniu. Zawsze nakładam po myciu odżywki bez spłukiwania, włosy są bardziej elastyczne i lepiej się układają. 















22 komentarze:

  1. Oliwkę Babydream uwielbiam, ale ostatnio dla odmiany używam Hipp:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hipp też jest fajna chociaż zapachem przeważa Babydream :)

      Usuń
  2. No popatrz a włosomaniaczki myją włosy tym płynem do higieny intymnej i nakładają potem różne maseczki.Nieraz warto posłuchać fryzjera.Pozdrawiam Ela.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myją ze ze względu na łagodny skład, ja też się skusiłam ale jednak włosy są szybko oklapnięte u nasady.

      Usuń
  3. A ja krem z Isany bardzo lubię.
    No i żele do mycia twarzy z BeBeauty, oczywiście.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. też go lubię ale za ciężki ten zapach na teraz i mam trochę przesyt słodkości, jakoś ciągnie mnie do świeżych albo lekkich zapachów, no chyba że zapach kokosa, wtedy nie odmówię, uwielbiam bo kojarzy mi się z latem :D

      Usuń
  4. żel do mycia z BeBeauty też lubię baaardzo :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dobry produkt, zauważyłam że większość dziewczyn je lubi :)

      Usuń
  5. denko pokaźne
    nie powiem
    chciałabym wypróbować krem z Isany

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. nic chyba nie stoi na przeszkodzie? :) polecam odwiedzić Rossmann

      Usuń
  6. kilka produktów miałam bądź mam, np. naturię wszos i mięta...lubię użyć odrobinkę na prawie suche włosy- świetrze dociąża; masło Isany używam do kremowania włosów ale zaciekawiła mnie informacja o Facelle...też używam go do włosów ale jak widzę może nie powinnam...hmm:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Spore denko i kilka kosmetyków które mam w planach wypróbować:)

    OdpowiedzUsuń
  8. Też lubię oliwkę Babydream Fur Mama! Tak samo jak kakaowy krem do ciała :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Szminka z AVON i krem do stóp z GP lubię i stosuję :) A teraz sobie dokupiłam zapas kremów do stóp bo były w powiększonych opakowaniach i kosztowały ok 3,50 :)

    OdpowiedzUsuń
  10. O, wariantu wrzos i mięta nie miałam jeszcze z Joaśki :) Piękne denko :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Od dłuższego czasu uzywam facelle i bardzo sobie chwalę , nie podrażnia :) Swego czasu myłam nim włosy , ale po tym się wysuszyły..

    A tak trochę z innej beczki mam do Ciebie mega prośbę " Mogłabyś zdradzić sekret swoich paznokci ? są takie zadbane , długie po prostu moje marzenie. Ze swoimi ciagle mam kłopot..

    OdpowiedzUsuń
  12. ooo, ładniutkie denko :-)

    Też żel z Be Beauty jest świetny, muszę znowu go zakupić :-)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.