sobota, 29 października 2011

Kobo puder sypki transparentny- Translucent Loose Powder

Formuła anti-shine matowe i transparentne wykończenie makijażu. Polecany do cery tłustej i makijażu scenicznego-osłabiają mnie, ten puder nie nadaje się na co dzień nie mówiąc o jakimś scenicznym...

Puder ma 8 g i trzeba za niego zapłacić 24zł więc wychodzi drogo za tak kiepski puder, dla przykładu 30g pudru Kryolan można kupić za 60zł-cena tego Kobo to jakaś kpina!


Podkreśla suche skórki i wchodzi w zmarszczki. Pędzel go nie łapie, wszystko się osypuje na urania, nie wydajny, potrzeba dużo go nałożyć żeby zmatowić i utrwalić podkład i w efekcie wygląda jak tynk!
Oczka w sitku są  bardzo duże, nie dostajemy do pudru żadnego puszka w sensie gąbeczki ani też nic do zabezpieczenia sitka żeby puder się nie wysypywał, otwierając go unosi się biały kurz w powietrzu.



Kobo professional :) Ktoś tu sobie ze mnie zakpił. Jestem zniechęcona i pewnie długi czas nic z tej firmy nie kupię.


TRANSPARENTNY-to przezroczysty! A nie biały (bo tak wygląda na twarzy, nie naturalnie ją rozbiela) który nie chce stopić się z podkładem i daje efekt trupiej twarzy.


Wracam z podkulonym ogonem do mojego pudru z Inglota, bo ten Kobo koło professional to nawet nie stał!

Nigdy więcej!

13 komentarzy:

  1. Oj wygląda okropnie! Ja z "profesjonalnych" kosmetyków KOBO używała podkładu kryjącego i tego badziewia nie da się opisać słowami.

    Od siebie z pudrów sypkich polecam Viperę bo jest bardzo duża, wydajna i transparentna a nie biała :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Oj nie połaszę się na niego. Poza tym i tak mam swój ukochany puder transparentny z My Secret :) Buziaki!

    OdpowiedzUsuń
  3. dzięki dziewczyny, nie miałam żadnego z nich na pewno im się przyjrzę przy najblizszej okazji :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja również stosuję puder transparentny z My Secret :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Dzięki za ostrzeżenie, bo pewnie bym go kupiła !

    OdpowiedzUsuń
  6. dzięki za ostrzeżenie, dobrze wiedzieć :)

    OdpowiedzUsuń
  7. bardzo podoba mi się Twoja recenzja :D zdecydowana- takie lubię opinie. Powiem Ci, że generalnie firma Kobo woła sobie strasznie dużo za swoje kosmetyki! a według mnie są raczej mierne, powinny być tańsze niż np taki essence- bo jakością wcale nie odstaje. Cienie które od nich kupiłam kosztowąły 13 zł za jeden- to Inglot kosztuje chyba 10! a jest o niebo lepszy..

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie, strasznie jasny ten puder :/

    OdpowiedzUsuń
  9. Lila nie kupuje cieni Kobo, mam jeden rozsławiony 205 i na tym zakończę, droższe od Inglota i nie wiem czemu bo lepsze to nie są :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Podkreśla suche skórki- oh nie kupię tego!

    OdpowiedzUsuń
  11. ja jestem ciekawa podkładów z KOBO :) dziekuej za recenzje pudru :) juz wiem ze go nie kupie :) a jesli chodzi o psikadelko to jesli dobrze zrozumialam chodzi Ci o cale zolte z gliss kura takie w cenie powyzej 20 zl ? Jesli tak to niestety nie :) jutro przejde sie do Rossmana i zobacze co obiecuje probucent, kto wie moze sie skusze:)
    Pozdrawiam i zapraszam częściej :)

    OdpowiedzUsuń
  12. ja z Kobo mam puder prasowany i .. jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Ja niestety tez się na niego nabrałam i teraz się męczę :/ pomimo tego, że mam na prawdę bardzo jasną karnację to i tak ten puder jest dla mnie za jasny.. i wygląda jak tynk.. będę musiała kupić Kryolana, a pieniądze poszły w błoto

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.