Jestem posiadaczką 4 rodzajów tuszy tej firmy, kupione oczywiście pod wpływem dobrych recenzji.
Nie kosztują więcej niż 12 zł więc cena zachęcająca. Jakość adekwatna do ceny, nie ma co się zbytnio czepiać, są to jedne z najtańszych tuszy na rynku i należą do tych niskopółkowych.
Na początek maskara maximum definition, charakterystyczne pomarańczowe opakowanie, szczoteczka stożkowa, ułatwia malowanie rzęs w wewnętrznym kąciku oka. Włosie jak dla mnie rzadkie, krótkie, łądnie wydłuża rzęsy, nie rozmazuje się w ciągu dnia, nie gęstnieje szybko w opakowaniu, skleja rzęsy szczoteczka nabiera zbyt dużo produktu i włosie jest za rzadkie.Wolno wysycha i wolno się zużywa.
O stays on and on and on pisałam niedawno, teraz to już na prawdę mocno zgęstniała, maleńka szczoteczka wygodna w użyciu, robi grudki co jest denerwujące, często rozmazuje się pod oczami. Nie zmywa się łatwo jak obiecuje producent, zmywam makijaż metodą olejową i muszę sie pomęczyć...
Multi action wersja różowa to najpopularniejsza maskara tej firmy, wrażenia na mnie nie zrobiła wiele osób porównuję ją do Max Factor 2000 calorie, właśnie za kształt szczoteczki, tusz z moimi rzęsami sobie nie radzi i na początku i teraz kiedy już podeschła nie wydłuża mi rzęs tak jak bym oczekiwała, słabo pogrubia, świeża z rzęsami prawie nic nie robi, po miesiącu uzywania spisuje się trochę lepiej. Nie rozmazuje się i nie kruszy, włosie jest gęste i ładnie rozczesuje, nie robi grudek.
Multi action false lashes wersja zielona zdecydowanie najlepiej się spisywała choć jest uważana za gorszą od różowej :) Wydłuża, i ładnie rozdziela, duża szczoteczka wielkością zbliżona do Clolosal Maybelline, włosie jest dość długie i gęsto rozstawione, bardzo mi odpowiada.
Używacie maskar Essence, które lubicie?
nie posiadam zadnego z nich, za to ten czerwony ma szczoteczke, ktora lubie :)
OdpowiedzUsuńNie miałam ale z chęcią wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńnie używałam jeszcze żadnej z nich, ale niebieska jakos mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńja jeszcze żadnej nie testowałam :)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze maskary essence ;)
OdpowiedzUsuńJa polecam Loreal Million Lashes oraz Astora Air Max :)
OdpowiedzUsuńmialam kiedys muti action i byl calkiem fajny jak i efekt rowniez ale szybko mi wysechl jakos.albo poprostu sie skonczyl bo nie odrozniem kiedy co. :)
OdpowiedzUsuńJa mam tą zieloną MA, i zauważyłam że dosyć mocno się osypuje.
OdpowiedzUsuńA szczoteczka tego pomarańczowego jest podobna do tuszu Hean, który był moim ideałem :)
nie miałam żadnej z tych
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie
Iza milion lashes to jest absolutnie kapitalny tusz :)
OdpowiedzUsuńJa mialam tylko MA ale mialam okazje sie malowac Stay On - zupelnie nie przypadla mi do gustu;)
OdpowiedzUsuńnie miałam jeszcze tuszu z Essence.
OdpowiedzUsuńSłyszałam wiele pozytywnych recenzji maski do blondu Biovax, mi wersja do włosów ciemnych bardzo odpowiada
Pozdrawiam
Nigdy nie miałam żadnego z tych tuszy ^^
OdpowiedzUsuńja mam jedną, której nie zamieniłabym na żadną inną tylko nie pamiętam firmy :)
OdpowiedzUsuńmiałam Multi Action i powiem szczerze, że wspominam ją świetnie :)!
OdpowiedzUsuńJakie to wszystko skomplikowane :-)
OdpowiedzUsuńnigdy nie używałam, chyba muszę sprawdzić i przekonać się na własnych rzęsach ; )
OdpowiedzUsuńPolecam te szampony, bardzo łagodne! Ja mam naprawdę problem, bo każdy drogeryjny szampon robi mi na głowie taki łupież że dosłownie skóra schodzi płatami, mogę używać tylko łagodnych aptecznych szamponów, ten jest łagodny i kosztuje tylko 6 zł.
OdpowiedzUsuńmój ulubiony to różowy. ostatnio natomiast testowałam all eyes on me :)
OdpowiedzUsuńNie miałam żadnej maskary z Essence, ale właśnie jestem na kupnie :)
OdpowiedzUsuń_ http://natalliem.blogspot.com/
watro wypróbować, nie są drogie :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam multi action:) fajnie działa na moje rzęsy i po 2 warstwach są fajne:)
OdpowiedzUsuń