Lakme to marka indyjska. Pierwszy raz spotkałam się z nią przeglądając blogi kobiet z Indii, one chętnie używają tych kosmetyków, często publikują makijaże wykonane za pomocą kosmetyków Lakme. Niedawno nadarzyła mi się okazja przetestowania kredek dzięki Pani Katarzynie ze sklepu BOMBAY BAZZAR. Sklep jest mi dobrze znany, wiele razy zamawiałam tam oleje do włosów i propozycję współpracy chętnie przyjęłam. Mogłam sama wybierać, zdecydowałam się na kredkę w kolorze fioletowym, który idealnie komponuje się z moją brązową tęczówką, podkreśli także oczy niebieskie, zielone i szare.
efekt w świetle słonecznym
zdjęcie zrobione z lampą
Kredka jest wspaniale napigmentowana, kolor jest mocny, intensywny i trwały. Po nałożeniu jest lekko lepka, mokra więc idealnie "łapie" cienie sypkie i prasowane. Kredka doskonale sprawdziła mi się jako baza pod pigmenty Inglot.
Próbowałam ją stosować na linię wodną, utrzymywała mi się około 4 godzin.
Podkreślona nią dolna powieka (wcześniej pokrytą bazą pod cienie, w moim przypadku Hean) zostaje w stanie nienaruszonym do wieczora.
MAKIJAŻ Z UŻYCIEM KREDKI W ZAŁAMANIU I ZEWNĘTRZNYM KĄCIKU
MAKIJAŻ Z UŻYCIEM KREDKI NA DOLNEJ POWIECE
Jak sprawdza się solo na powiece ruchomej?
W paru makijażach specjalnie użyłam jej w załamaniu powieki gdzie cienie lubią tracić na intensywności. Kredkę za każdym razem rozcierałam pędzelkiem zanim na dobre zastygła. Fajnie się nią pracuje, przy delikatnych ruchach pędzlem kredka rozciera się do mgiełki nie tracąc na intensywności. Na trwałość nie mogę narzekać, gdyż makijaż po powrocie z pracy nadal wygląda dobrze.
Znacie Lakme? :)
Uwielbiam fiolet, a kredka charakteryzuje się świetną pigmentacją:)
OdpowiedzUsuńbardzo pasuje do Twojej tęczówki :)
OdpowiedzUsuńNie znam, ale bardzo mi się podoba, dzięki za podsunięcie pomysłu :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie mi przyszło do głowy, że mam fioletowy cień z L'Oreala i skośny pędzelek, można nawywijać :) powinnaś założyć instagram, myślałaś o tym?
UsuńWiele dziewczyn mnie do tego nakłaniało, rozważę :)
UsuńOgólnie to spodobał mi się bardzo kolor kredki i ta pigmentacja :)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ładnie!
OdpowiedzUsuńPiękny kolor i świetnie prezentuje się na oczach :)
OdpowiedzUsuńpiękny makijaż, ja już dawno nie malowałam oczu, nie kupuję nowych kredek, może mi się to kiedyś zmieni, jednak nie radzę sobie z moimi opadającymi powiekami
OdpowiedzUsuńPróbuj kochana, nie poddawaj się.
UsuńDoskonale Cię rozumiem, pamiętam jak kiedyś nie radziłam sobie z kreską eyelinerem ;)
Uwielbiam fiolet zwłaszcza jesienią.Poza tym też mam piwne oczy i fiolety mi pasują.
OdpowiedzUsuńśliczny kolor.
OdpowiedzUsuńswietne połączenie, tez lubię takie kolorki:)
OdpowiedzUsuńbardzo ładny make up i widać, ze kredka faktycznie dobra, a gdzie pracujesz? ; p
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki ale kredka bardzo mi się podoba, uwielbiam taki odcień:)
OdpowiedzUsuńPiękny fiolet :)
OdpowiedzUsuńpreciosa! naprawdę śliczny kolor. z resztą Ty masz taki talent w robieniu makijażu że z brzydkiego koloru zapewne wydobędziesz to coś :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo fajnie ;)
OdpowiedzUsuńŚwietna kredka, kolor uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńPrezentuje się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńKredka ma piękny kolor!
OdpowiedzUsuń