Do wykonania ładnego makijażu nie potrzeba stosu drogich kosmetyków tylko w miarę dobrych pędzli i odrobiny wprawy. To wiemy już wszystkie. Makijaż powinien być "czysty", schludny i niezbyt krzyczący, wszystko tak naprawdę zależy od stanowiska w pracy, preferencji i typu urody. Mam koleżankę, która na co dzień pracuje w terenie z klientami, przewaznie na całą powiekę nakłada ciemny, grafitowy cień, ma taką budowę oka i taką urodę, że jej to po prostu pasuje i wygląda kapitalnie. Drugi przykład to moja Pani księgowa, którą odwiedzam. Posiadaczka pięknych włosów do pasa, mega dużych oczu i świetnej sylwetki. Korzystniej wygląda w ciemnych makijażach oczu. Na co dzień nakłada ciemny granatowy matowy cień na całą powiekę.
Kiedyś pracowałam z Panem księgowym, praca biurowa u niego nie ograniczała mnie do ubioru ani makijażu. Wiem, że są odstępstwa od reguły i zmieniłam zdanie, kiedyś myślałam, że do pracy to tylko rozbielona jasna powieka, jasne usta i kropka, bo nie wypada. Efekt? Niektóre kobiety wyglądają po prostu trupio, ziemisto i wcale takie makijaże nie muszą dodawać urody ;))))
Generalnie jestem obserwatorem, lubię patrzeć na ludzi, w innych kobietach szukam inspiracji dla siebie.
Jestem blondynką, wszyscy mi mówią że "delikatnej" urody dlatego z ciemnymi cieniami do pracy to na pewno bym przesadziła. Unikam ciemnych kolorów na całej powiece bo mam blisko osadzone oczy i nie wyglądam najkorzystniej. Na co dzień maluję się jak poniżej ;)))
Tego dnia postawiłam na błyszczące usta. Wiem, że wiele z Was może powiedzieć, że to wygląda FESTYNIARSKO i raczej w pracy powinnam postawić na maty. Tylko dlaczego? Dobrze się czuję i uważam, że mi pasuje. I znowu się powtórzę- kwestia urody, preferencji :)) Nawet sobie pozwoliłam na turkusowy eyeliner, matko ale zbrodnia :P
Można wykonać tani i ładny makijaż tylko pytanie czy on będzie trwały.
I najlepsze umiejętności nie pomogą jeśli wszystko zjedzie po 4 godzinach :D
Moje makijaże jesienne zawsze są trwałe. O tej porze roku nawet najtańsze podkłady spisują się dobrze, ponieważ nie ma upałów, mało słońca, twarz się nie przetłuszcza zbyt szybko i dzięki temu makijaż wykonany tanimi kosmetykami trzyma się do wieczora.
Zresztą po latach doświadczeń z różnymi markami i różnymi kosmetykami stwierdzam, że drogie nie znaczy trwałe.
- Twarz
podkład L'oreal Infallible
puder ryżowy Miyo
na policzkach puder FM+ róż Inglot 99
- Oczy
trójeczka cieni Ingrid 44
eyeliner turkusowy Lovely
- Usta
pomadka nude Maybelline Luminous Beige 742
błyszczyk Astor Shine Deluxe Pearls
A Wy jak malujecie się do pracy? Zapraszam na pogaduchy :**
Nie lubię się ograniczać półką cenową, ale już nie jeden raz przekonałam się, że w większej części tanie, nie do końca jest dobre..... Unikam wielu firm, czasami dam się skusić na testy które w większości pokazują, że lepiej zostać w obszarach gdzie ryzyko jest mniejsze. Myślę za to, że najważniejsze jest dopasowanie własnych potrzeb do możliwości finansowych. Bez zbędnego popadania w przesadę.
OdpowiedzUsuńPojęcie "tanie" też może być różnie odbierane :P
Co do makijażu na co dzień, to ja mam luz. Pracuję w domu, sama sobie jestem szefem więc daje mi to bardzo dużo swobody. Nie wiem, czy byłabym teraz skłonna wrócić do innego wydania ;) Z kolei moja wcześniejsza praca nie narzucała zbyt wielu ograniczeń, starałam się zawsze by całość była spójna.
Hexx doskonale Cię rozumiem, mam takie samo podejście.
UsuńZauważyłam, że dla większości tanie to takie około 10 zł, dla mnie tanie są typowe marki drogeryjne Maybelline, Rimmel, które z kolei odbierane są przez moje czytelniczki jako średniopółkowe :)
Ale Ty masz dobrze, ja o swobodnym czasie pracy mogę tylko pomarzyć ;)
No i widzę, że świetnie się rozumiemy :) Dla mnie tanie, to tak samo drogeryjne marki, ale zdaję sobie sprawy jak wygląda portfel większości społeczeństwa. Za to nawet w okresie szkoły średniej, kiedy jeszcze nie zarabiałam na siebie, wolałam iść do drogerii niż na bazar, jak czyniło i nadal to robi większość moich koleżanek. na studiach poszłam do pracy więc szybko stałam się niezależna i tak zostało do dzisiaj :) Poza tym posłuchałam rodziców, choć buntowałam się bardzo, ale poszłam za ich radą by założyć sobie lokaty, inwestować pieniądze tak, by zarabiały na siebie. Dzisiaj zabieram owoce tego :)
UsuńOj powiem Ci, że to ma swoje plusy i minusy. A kiedy termin mnie goni, muszę czasem nieźle przysiąść i mam przesyt komputera... Z drugiej strony cenię sobie gospodarowanie własnym czasem. Coś za coś ;) Nie ma pracy idealnej.
Przypomniałaś mi lata szkolne kiedy zbierałam na podkład L'oreal True Match! Był to dla mnie mega luksusowy kosmetyk, podobnie z tuszami ;) Oszczędzałam kieszonkowe i kupowałam kosmetyki drogeryjne, do tych bazarowych mnie nie ciągnęło, były dla mnie bublami (moja wiedza na temat kosmetyków była tak na prawdę zerowa, opierała się na niekonkretnych i mało ambitnych artykułach z gazet).
UsuńJedyne co kupowałam na bazarze to były cienie Inglot, mało dziewczyn pewnie pamięta, że tak zaczynała ta firma ;)
Bardzo podobne makijaże robię do pracy albo w złocistych odcieniach brązu lub zielenie :) W sumie cieni nigdy jakichś droższych nie kupowałam i nadal nie widzę takiej potrzeby. A tego typu błyszczyki wręcz uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię Inglota i najczęściej kupuję cienie tej marki. Nie ciągnie mnie do cieni typu Ingrid, te akurat dostałam ale uwazam że są dobre.
UsuńMasz rację, nie ma jednoznacznej zasady jak się malować do pracy. Wszystko zależy od typu urody, preferencji i rodzaju wykonywanej pracy. Faktycznie niektóre kobiety fantastycznie wyglądają w ciemnych cieniach. Twój makijaż jest bardzo dobrze dobrany do Twojego typu urody, a to że jest połyskujący, no i co z tego, najważniejsze, że dodaje uroku, prawda?:-)
OdpowiedzUsuńMuszę dobrze się czuć ze sobą, to jest dla mnie najważniejsze :-)
Usuńpiękny makijaż, bardzo delikatny, błyszczyki szybko zjadam. do pracy zawsze jestem pomalowana delikatnie, też planuję taki post, zresztą powiek w ogóle nie maluję.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa jak to u Ciebie wygląda :-)
UsuńPodobnie maluję się na uczelnię. Dobry wygląd, zadbany i "zdrowy" to podstawa :) Nie musi być od razu krzyczący i zaniedbany ;)
OdpowiedzUsuńZdecydowanie ;)
UsuńJa lubię czasem mieć błyszczące usta:)
OdpowiedzUsuńJa też, dużo zależy od nastroju ;)
UsuńBardzo lubię takie delikatne makijaże :)) Też mam blond włosy i ciemne oczy i wiem, że nie każda kombinacja z cieniami pasuje do nich :)
OdpowiedzUsuńChyba każda z nas ma takie odczucia :-)
Usuńpiękny makijaż, idealny do pracy :) a z kolorem krechy można zaszaleć, a co tam!
OdpowiedzUsuńbłyszczyki lubię więc i tutaj bardzo mi się podoba
Dziękuję :)
Usuńśliczny ..bardzo mi się podoba..Ewelinko mam prośbę czy mogłabyś wejść na mojego bloga i i zobaczyć w "liście czytelniczej:czy wyświetlają się moje posty bo normalnie coś zaczęłam grzebać i dodawać g+ i nie wiem czy posty się wyświetlają u innych użytkowników.
OdpowiedzUsuńU mnie nowy post się nie wyświetlił :(
Usuńjejciu już się zestresowałam że coś się dzieje ,,,że coś poprzestawiałam...ale faktycznie może to być nie moja wina tylko bloggera
UsuńPrawdopodobnie za jakiś czas samo się poprawi, blogger ma takie zawirowania :(
UsuńW każdym poście masz na ustach piękny błyszczyk badz pomadkę. Myślę, że lubimy podobną delikatną kolorystykę :)
OdpowiedzUsuńMaluję też usta na mocne, żywe kolory, zależy na co mam ochotę. Najczęściej szaleję na ustach w weekendy i na większe wyjścia ;)
Usuńna studiach pracowałam w weekendy w szkole językowej jako nauczycielka. malowałam się, jak miałam ochotę i nikt nigdy nie zwrócił mi uwagi. już w UK jako barmanka też miałam pełną swobodę. wyraziste makijaże były wręcz pożądane. i kiedy ruszę z własnym biznesem też będę malować się tak, jak będę chciała. z tym że im robię się starsza, tym bardziej mam ochotę na makijaże nude :)
OdpowiedzUsuńA to mnie zaskoczyłaś!
UsuńPowodzenia życzę, żeby wszystko poszło po Twojej myśli :-)
dziękuję kochana. na razie mamy ogromne opóźnienia, ale staram się nie załamywać :)
UsuńŚliczna ta paletka cieni. Bardzo w moim stylu :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie cienie, praktycznie codziennie używam czegoś w takiej tonacji.
OdpowiedzUsuńTobie bardzo pasuje, śliczne oczka :) a błyszczyki astora mam i uwielbiam :) a cienie jak na nawet i tanie wyglądają bardzo dobrze!
OdpowiedzUsuńAstor ma błyszczyki z maleńkimi drobinkami, dzięki którym efekt na ustach wydaje się że bardziej mokry, szklisty.
UsuńI całość nie wygląda tandetnie! :)
Ja natomiast mam tak, że nawet jak użyję drogiego podkładu i pudru twarz mi się świeci w strefie T. Cerę na dodatek mam suchą. Dziwne prawda? ;( macie jakąś radę?
OdpowiedzUsuńPodejrzewam, że możesz mieć cerę mieszaną skoro strefa T się przetłuszcza, policzki są pewnie suche? Musi Ci to potwierdzić dermatolog lub kosmetyczka, najlepiej wybrać się na wizytę, wtedy będziesz mogła dobrać idelaną pielęgnację dla swojej skóry.
UsuńNie ma idelanych podkładów, po każdym skóra będzie się świeciła po paru godzinach, nie da się na siłę walczyć z naturą, skóra się broni, wydziela nadmiar sebum, można tą tłustość odciskać w ciągu dnia bibułką matującą i lekko przypudrować :)
a mozna wiedziec jako kto pracujesz? jaka barnża? coś zwiazanego z makijażem/kosmetyką? pati
OdpowiedzUsuńNie chcę się dzielić na blogu moim życiem prywatnym ;)
UsuńBaardzo ładny makijaż :)
OdpowiedzUsuń