Bardzo się z nią polubiłam i tak naprawdę używam na większe okazje. To moja pierwsza i jedyna pomadka z tej firmy, wpadła do mojej kosmetyczki dzięki Simply, kochana ściskam mocno, tak wirtualnie w ramach podziękowań :))
Kinga cudownie trafiła, kolor na moich ustach wychodzi różowo-malinowy, jest świeży, dziewczęcy, bardzo przyjemny.
Pomadka wybarwia się po nałożeniu na usta, sam sztyft jest zielony, jak kolor liści drzew. Ma kremową, nawilżającą formułę, nie rozpuszcza się i nie mięknie podczas ciepłych dni. Po nałożeniu wszystkie twarde skórki jakby znikają, czasami mam z tym problem. Usta stają się miękkie, nawilżone. Świeżo po nałożeniu ma delikatny połysk, jakby była pociągnięta warstwą błyszczyka. Połysk utrzymuje się około 30 minut, do godziny, potem cały ten pigment jakby wsiąka w usta. Wżera się do tego stopnia, że nie ma możliwości tego usunąć nawet wodoodpornym płynem. Trzyma się parę godzin, to niesamowite. Kiedy wchłonie się usta, nie ma żadnego ściągnięcia, usta są miękkie jakby była na nich wazelina.
Podkreślam, że testowanie pomadki na dłoni nic nie da. Wygląda zupełnie inaczej i nie chce nabrać intensywności.
Opakowanie jest matowe i zostają na nim wszystkie linie papilarne z paluchów ;)
Nakładka wsuwa się luzno, jest ryzyko, że otworzy się w torebce.
Taki bajer trochę. Wyciągasz zieloną pomadkę, miziasz i masz intensywny róż na ustach. Nie widziałyście miny mojego partnera kiedy przed wyjściem pomalowałam nią usta :P
Faaajna jest, jeśli macie dostęp to polecam.
Jakie macie doświadczenie z pomadkami Barry M?? :)
wow, szok normalnie, zielona, a później taki efekt;D
OdpowiedzUsuńo kurde wow
OdpowiedzUsuńMina partnera musiała być bezcenna :D od razu zmienia kolor czy chwilę ma inny?
OdpowiedzUsuńJakbyś malowała się różową, efekt jest natychmiast.
UsuńMoja babcia miala daaaawno temu taka utleniajaca sie pomadke- kiedy bylam mala podbieralam jej;-) A do tamtego roku Celia miala takie w swojej ofercie i mam jedna z nich takze dla mnie nie jest to nowy wynalazek;-)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, że kiedyś były, jestem ciekawa czy tak dobre i trwałe jak Barry M :)
UsuńSzminka babci wytrzymywala caly dzien a tą z Celii pozyczylam pannie mlodej zeby sie nie rozmazywala przy calowaniu;-)
Usuńwow ;D świetna jest !
OdpowiedzUsuńZdecydowanie chciałabym zobaczyć tą minę a ja w szkoku jestem jak z zieleni w róż - nieźle :)
OdpowiedzUsuń;)
Usuńsłyszałam o niej i byłam ciekawa efektu :) bardzo mi sie podoba :)
OdpowiedzUsuńTen efekt to może być różny w zależności od odcienia ust.
UsuńO jeszcze takiej nie widziałam :)
OdpowiedzUsuńJa widziałam ale nigdy nie miałam ;)
UsuńNie widziałam jej, ale chyba wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńcudowna!:)
OdpowiedzUsuńHaha, do straszenia facetów może być dobra :D
OdpowiedzUsuńhhhh :D
UsuńMalowanie się nią na oczach innych musi być bardzo zabawne :D
OdpowiedzUsuńPomadki nie miałam od nich i jakoś nie kusi mnie ten typ szminek, ale mam błyszczyk i jest znakomity. Jeden z najlepszych jakie miałam.
OdpowiedzUsuńBędę pamiętała że warto zwrócić uwagę na błyszczyki :)
UsuńSwietnie na Tobie wyglada.sciskam :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńHeheh fajna:D. Od dawna mam ochotę na pomadkę zmieniającą kolor, nie żeby była mi potrzebna, po prostu kusi mnie taki właśnie bajer:D
OdpowiedzUsuńDoskonale Cię rozumiem ;)
UsuńO ile dobrze pamietam, to Celia kiedyś miała podobne pomadki:))) Ślicznie Ci w tym kolorze:))))
OdpowiedzUsuńWiele dziewczyn pamięta te z Celii :)
Usuńsliczna :)
OdpowiedzUsuńpamietam jak mama ze 20 lat temu miala taka ;) w zlotym opakowaniu ;)
w sensie ze tez zielona i zmieniajaca sie w roz ....
UsuńNiezły kameleon :)
OdpowiedzUsuńWychodzi cudny kolor :)! Ciekawa jestem, czy u każdego zachowuje się tak samo.
OdpowiedzUsuńpiekna ta pomadka:)
OdpowiedzUsuńtaki bardziej gadżet :) jakbyś jeszcze pokazała usta po godzince, bez połysku, byłabym uszczęśliwiona do granic możliwości:D
OdpowiedzUsuńŚwietna ;)
OdpowiedzUsuńczad! takie pomadki ma też celia, ale efekt dużo słabszy :O
OdpowiedzUsuńJaki bajer:D bardzo ładnie wygląda na ustach:)
OdpowiedzUsuń