Działanie keratolityczne czyli złuszczające mają takie składniki:
- rezorycyna
- kwas azelainowy
- nadtlenek benzoilu
- mocznik
- siarka
- pyrytion cynku
- kwas migdałowy
Zapach
Charakterystyczny dla tej serii, kilka razy kupowałam krem ochronny Sopot Spa i pachnie dokładnie tak samo, ma nawet identyczne błękitne zabarwienie.
Działanie
Bardzo trudno go ocenić bo nie zawsze jest skuteczny.
Suche skórki usuwa dokładnie z policzków, z czoła ale z brody i skrzydełek nosa to niekoniecznie. Bardzo często co nieco mi zostaje i docieram mikrofibrą. Jest to trochę irytujące bo stoję wieczorem przed lustrem, wczuwam się w to masowanie kremem a po spłukaniu niespodzianki.
Łatwo nim wykonać masaż bo ma konsystencję typowego kremu do twarzy, nie za gęstą i nie za rzadką.
Ogromy plus za:
- rozjaśnienie, twarz jest jak po maseczce
- zmiękczenie i nawilżenie skóry, po paru minutach nie domaga się kremu
- przyjemny i nienachalny zapach
- delikatność, żadnych podrażnień i zaczerwienień, nigdy skóra mnie nie szczypała
Ciężko zmywa się z twarzy, szczególnie jeśli zostawię go po zmasowaniu, żeby jeszcze trochę podziałał. Używam gąbeczki bo można się zamęczyć :)
60 ml kosztuje ok 10 zł. Jest łatwo dostępny więc pewnie do niego wrócę.
Czy ktoś mi powie gdzie podziały się te świetne drobinkowe zdzieraki z serii różanej? Uwielbiałam ale nigdzie ich nie ma :(
a nadaje się do wrażliwej cery?
OdpowiedzUsuńte skórki przy kuracjach kwasami to jakaś masakra :) u mnie najbardziej problematyczna jest sypiąca się wiórami broda.
Delikatnie działa, nie mam po nim żadnych podrażnień.
Usuńnie wiedziałam, że Ziaja ma tez peelingi:)
OdpowiedzUsuńMa bardzo przyjemny peeling z serii Ulga, w podobnym opakowaniu i cenie. Jest też wersja Nuno na kłopoty z trądzikiem, nieźle i delikatnie złuszczają.
UsuńZ serii Ulga nie miałam, może wypróbuję :)
UsuńAktualnie używam peelingu enzymatycznego :)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię zapach tej serii :)
OdpowiedzUsuńdelikatny i przyjemny :)
Usuńnie miałam z nim do czynienia. z drogeryjnych peelinngów enzymatycznych lubię propozycję Lirene :)
OdpowiedzUsuńLirene nie widziałam w Rossmannie, ostatnio nawet go szukałam.
UsuńMiałam go. Fajny jest i delikatny. Zapach tez mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńMimo to nadal wole peelingi z drobinkami :)
Drobinki zawsze mocniej złuszczają, Ziaja ma wspaniały różany peeling ziarnisty, jak spotkam na pewno kupię i będę używała w dni, w które skóra nie kaprysi.
Usuńzaciekawiłaś mnie:)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz go widzę, ale raczej po niego nie sięgnę, bo średnio lubię serię Sopot Spa (głównie przez zapach), a jeżeli z działaniem różnie bywa to już nie ma co :-) Ja wczoraj zamówiłam sobie peeling żelowy Płatki Róży z Nuxe, już dawno chodziło za mną coś takiego :-)
OdpowiedzUsuńNie używałam nic podobnego :)
UsuńNiestety z Ziaji jeszcze nie miałam żadnego peelingu do twarzy a przypuszczam ze ten byłby za słaby :)
OdpowiedzUsuń