środa, 15 czerwca 2011

Lirene nawilżający kremowy mus



Sięgnęłam już dna tego słoiczka więc trochę o nim napiszę.
Zacznę od tego że krem ma piękny zapach (duża przyjemność z używania tego kremu). Delikatna konsystencja musu jest bardzo lekka, szybko sie wchłania i nie zostawia tłustej warstwy. Idealny pod podkład, nie zapycha porów, posiada filtr spf 15. Używałam na dzień na filtr La Roche Posay 50+
Efekt nawilżenia jaki mi dawał był wystarczający ale zaznaczam że mam cerę mieszaną i przesuszenie pojawia mi się czasem raczej tylko na policzkach. Krem jest przeznaczony i na dzień i na noc. Jak dla mnie na noc jest zbyt słaby wolę bogatsze składy. Dla dziewczyn z cerą suchą może być zbyt mało nawilżający.




 A co pisze producent?
Niezwykle lekki mus idealnie się wchłania a jego bogata kompozycja składników sprawia, że cera już po pierwszej aplikacji wygląda niezwykle świeżo. Połączenie delikatnego olejku z bawełny i wyciągu z jabłek sprawia że skóra jest idealnie odżywiona i nawilżona. Wyciąg z trawy azjatyckiej i kwas hialuronowy silnie wiążą i trwale utrzymują wodę w głębokich warstwach naskórka. Zawarte w musie wyciągi z daktyli i filtry uv chronią skórę przed szkodliwym działaniem wolnych rodników i promieni słonecznych. Apetyczny zapach wprawia w dobry nastrój.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.