środa, 18 maja 2011

WIOSNĄ MUŚNIĘTA SŁOŃCEM...

Najprostsza droga to udać się do solarium ale... Dermatolodzy uważają że lampy wytwarzają promienie UVA, które podobno bardziej intensywnie wnikają wgłąb skóry niż promienie słoneczne UVB. Skóra szybciej starzeje się i jest bardziej skłonna do niebezpiecznych zmian. Ale jeśli już któraś z Was wybiera się do solarium to lepiej \wcześniej sprawdzić czy łóżka z których się korzysta są w dobrym stanie i czy mają wysokiej jakości lampy.


LEPSZY BALSAM BRĄZUJĄCY LUB SAMOOPALACZ :)

W obu takich kosmetykach króluje dihydroxyaceton (DHA) jest to związek chemiczny pozyskiwany z trzciny cukrowej, który utlenia zewnętrzną warstwę skóry czego efektem jest naturalnie wyglądająca opalenizna. Oba preparaty mogą być stosowane przez alergików i do każdego typu cery. Nie tylko nadadzą skórze efekt opalenizny ale przede wszystkim ich stosowanie nie jest zagrożeniem dla skóry nawet delikatnej, u osób które z przyczyn dermatologicznych nie mogą się opalać.

Najlepszy samoopalacz jaki miałam okazję używać to Dax Sun. Jest on w formie pianki. Aplikacja jest bardzo przyjemna. Nie robi plam nie brudzi ubrań ale największy plus za to że równomiernie sie zmywa. Nie ściera się w okolicach bielizny. Przyjemnie i delikatnie pachnie. Po paru godzinach wyczuwalny jest zapach samoopalacza jednak mi to nie przeszkadza. Nakładam zawsze na noc. Kosztuje około 20zł. Wspaniały.
























Mincer balsam brązujący
Brązowi bardzo delikatnie po pierwszej aplikacji nie widać różnicy. Konsystencję ma płynną nawet bym powiedziała że lejącą się. Szybko się wchłania,  nie brudzi ubrań, trochę ujędrnia lecz bez rewelacji. Jeśli szukacie mleczka brązującego nie śmierdzącego samoopalaczem to będziecie zadowolone.

Zanim zaczniemy aplikować kosmetyk brązujący należy zrobić piling ciała. Martwy naskórek trezba złuszczyć by preparat wchłonął się równomiernie i nie pozostawił mniej lub więcej opalonych miejsc.

SAMOOPALACZE działają szybciej bo po niespełna godzinie widoczne są efekty. Trzeba mieć wprawę osoba mniej doświadczona może sobie narobić niechcianych plam lub smug. Ale warto próbować bo żaden balsam z samoopalaczem nie ma szans. Samoopalacz utrzymuję się na skórze 4-5 dni znika wraz ze złuszczanie się naskórka. Wystarczy systematycznie aplikować raz w tygodniu dla podtrzymania efektu.
BALSAMY mają podobne właściwości co samoopalacze lecz są mniej intensywne i nie musimy się martwić że narobimy sobie plam. Dodatkowo są nawilżające i czasem zawierają drobinki złota.
W przypadku obu preparatów musimy pamiętać aby po aplikacji od razu umyć dokładnie ręce. Liczy się każda minuta bi im dłużej kosmetyk pozostanie na skórze tym większe prawdopodobieństwo że nabiorą one niechcianego rudawo-pomarańczowego koloru.

2 komentarze:

  1. A jak te chusteczki? One są do twarzy? Myślę żeby wypróbować. Lato idzie, a ja bladzioch straszny;)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja właśnie używam ich do twarzy i są ok. po jednej aplikacji już widać różnicę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.