Witam ciepło :)
Dziś recenzja innowacyjnego produktu, który jest nawilżająco- udoskonalający. Maskuje niedoskonałości na skórze, ma działanie ujędrniające i rozświetlające.
Krem CC Bielenda można stosować na całe ciało, tworzy na skórze efekt "rajstop w kremie", wyrównuje koloryt, kryje popękane naczynka, skóra ładnie odbija światło bo kosmetyk zawiera w sobie drobinki.
Jest to konsystencja lekkiego mleczka więc bardzo dobrze się rozprowadza, nie tworzy żadnych prześwitów, smug, całkiem dobrze się wchłania, nie zostawia lepkiej warstwy.
Jestem w szoku, że to jest tak proste w obsłudze :) Byłam do tego sceptycznie nastawiona, myślałam, że będę miała kłopoty z równomiernym rozprowadzeniem na skórze.
Odcień nie jest nachalnie żółty i nie wpada też w pomarańcz więc będzie pasował nieopalonej przeciętnej Polce. Obecnie moje nogi złapały trochę słońca ale do kolan bo taką długość spódnic i sukienek najczęściej noszę latem :) Nie wpływa ten balsam negatywnie na kolor opalenizny, nie rozjaśnia mi łydek ani nie przyciemnia, idealnie stapia się z odcieniem opalenizny.
Uda już mam białe bo tam słońce nie dochodzi ;) Krem nałożony na nieopaloną skórę też wygląda dobrze, trochę ją przyciemnia, ujednolica i skóra wygląda jakbym pół dnia spędziła na słońcu :)
Na zdjęciu mam cieniutką warstwę kremu.
Reszta zdjęć jest zrobiona po nałożeniu 2 cieniutkich warstw. Polecam nakładać go stopniowo, zawsze można dołożyć w bardziej problematyczne miejsca. Moje nogi mają równomierny koloryt ale jestem jedną z tych kobiet, które mają cienką skórę na nogach i w niektórych miejscach prześwitują mi żyły. Dochodzą także popękane naczynka na udach. Krem idealnie kryje pajączki.
Skład:
Aqua, Caprylic/ Capric Triglyceride, Isononyl Isononanoate, Glucerin, Ethylhexyl Cocate, Theobroma Cacao Seed Butter, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, CI 77891 (Titanium Dioxide), Mica, Potassium Cetyl Phosphate, Centella Asiatica Leaf Extract, Ubiquinone, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Dimethiconol, Cyclopentiloxane, Dimethicone, Lecithin, Propylene Glycol, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Ethylhexylglycein, Lactic Acid, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, CI 77491 (Iron Oxides), CI 77492 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides).
Jest to krem, który wyrównuje koloryt do pierwszego mycia. Jako nawilżające "rajstopy w kremie" sprawdza się dobrze a efekt jest zaskakująco dobry :) Zakrywa nawet rozdrapane ugryzienia po komarach.
Na pewno przyda się na karnawał, białe nogi nabiorą opalenizny i rozświetlenia.
Dostępne są w drogeriach Natura i Rossmann, ja za swój zapłaciłam około 22 zł, w promocji bywają taniej. Tuba ma pojemność 175 ml.
oj, to na wesele raczej by sie nie nadawał :(
OdpowiedzUsuńBędzie się nadawał tylko trzeba nałożyć cienką warstwę i poczekać aż dobrze się wchłonie, od spodu brudzi ubrania więc nie powinno być wpadki ;)
UsuńNiezłe masz te nogi :D
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam takich produktów, ale chyba ten krem kupie:D Fajowy efekty:) I masz bardzo zgrabne łydki! :)
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem to zbędny produkt. Tym bardziej, że brudzi ubrania ;)
OdpowiedzUsuńMi się bardzo przydaje, lubię ten efekt rozświetlenia :)
UsuńSzkoda, że brudzi ubrania, bo efekt jest naprawdę ładny :)
OdpowiedzUsuńOd spodu są smugi i łatwo się spierają ;)
UsuńBardzo fajny efekt, delikatny lecz widoczny. Ja akurat mam na takie wyjscia balsam bb z lirene,tez calkiem fajnie wyglada na skorze:-)
OdpowiedzUsuńWidziałam Lirene w Naturze, może wypróbuję innym razem. Wybrałam Bielendę bo bardzo lubię masła do ciała z tej firmy, kupiłam też kapitalne serum złuszczające :) Mam zaufanie :)
UsuńSzkoda, że zamiast niego kupiłam krem BB od Lirene, na którym się totalnie zawiodłam :(
OdpowiedzUsuńUU no to szkoda, porównywałam recenzje dziewczyn na wizażu i ten Bielendy był bardzo chwalony. Moje zaufanie do tej marki i te pochlebne recenzje popchnęły mnie do zakupu CC Cream właśnie z tej firmy :-)
UsuńCiekawy produkt choć ja jakoś nie jestem przekonana :)
OdpowiedzUsuńRozumiem Cię, ja też miałam obawy ale zaryzykowałam. Po powrocie do domu od razu posmarowałam nogi, żeby sprawdzić czy to w ogóle równomiernie kryje, byłam w szoku ;)
UsuńNawet nie wiedziałam, że istnieje taki produkt :D
OdpowiedzUsuńTrafiłam na to na jakimś kobiecym forum wiosną, ciekawość musiałam zaspokoić i latem kupiłam, przypadkowo zauważyłam je w Rossmannie ;)
UsuńMam go, ale na razie testuję.
OdpowiedzUsuńwygląda bardzo ładnie, ale szkoda jednak, że brudzi ubrania
OdpowiedzUsuńEfekt jest extra tylko trzeba uważać jeśli spódnica lub sukienka jest biała. Na kolorowych ubraniach mam delikatne smugi ale wszystko się bez problemu spiera.
UsuńSzkoda ze brudzi bo oststnio mam troche popekanych naczynek na udach. Narzeczony mowi ze ich nie widac ale ja wiem ze tam sa i je widze
OdpowiedzUsuńNie przejmuj się nimi, my kobiety często przesadzamy i widzimy rzeczy, których nasze połówki zupełnie nie zauważają ;)
UsuńO, a u mnie dzisiaj o tym produkcie. :) Też uważam że nie jest bez wad, te które u niego znalazłam sprawiają że nie wiem czy kupię go ponownie, w sumie wydaje mi się że nieco zapycha. I u mnie też brudzi ubrania.
OdpowiedzUsuńU mnie działa nawilżająco i nie zapycha :-)
UsuńDzięki, zachęciłaś mnie;-)
OdpowiedzUsuńRzeczywiście ładnie wygładza i rozświetla :)
OdpowiedzUsuńJa z kolei lubię wersję ciemną od Lirene, fajnie kryje żyłki.
Szkoda tylko, że jest coraz chłodniej i mniej okazji do krótszych spodni i sukienek :(
Szkoda, że lato odchodzi, czuć już jesienne powietrze :(
UsuńDla mnie lato mogłoby trwać cały rok!
no ładniutkie nóżki masz :) ja się smaruję bb lirene :D
OdpowiedzUsuńLirene wiele dziewczyn używa, brudzi ubrania?
UsuńJa mam krem i spray z Sally Hansen z obu jestem zadowolona i tak mi się wydaję,że z tego z Bielendy także byłam bym zadowolona
OdpowiedzUsuńSally Hansen szybko zastyga na skórze, ten z Bielendy to typowy lekki balsam, który potrzebuje parę minut do wchłonięcia, to są zupełnie dwa różne kosmetyki.
UsuńFajny efekt daje :)
OdpowiedzUsuńobecnie używam bb z lirene i niestety jak każdy produkt tego typu brudzi ubrania również :( ale coś za coś :) nie wiem czy testowała Pani rajstopy Sally Hansen one daja super efekt i są bardziej trwałe :) i musze to powiedziec śliczne nogi tak idealnie gładkie, niestety jako brunetka mam z tym ogromny problem :((
OdpowiedzUsuńSally Hansen nie rozświetla tak ładnie nóg jak Bielenda, to dwa różne produkty dlatego chciałam przetestować coś w kremie :)
UsuńNie wiem kochana co Ci doradzić, może zmiana metody depilacji pomoże?
ale cudeńko muszę bo kupić:)
OdpowiedzUsuńmasz super nogi, takie wysportowane, polecisz jakieś cwiczenia?
OdpowiedzUsuńĆwiczyłam wiosną treningi Chodakowskiej, co jakiś czas pojawiają się nowe w Shape, z Tomkiem też się fajnie ćwiczy :-) Dodatkowo na youtubie masz wiele filmików z ćwiczeniami, np Mel B.
UsuńOprócz ćwiczeń w domu czasami biegałam, w tamtym roku całe lato, w tym sie opuściłam, biegałam trochę w lipcu, obecnie chodzę na zumbę :)
Zgrabne nogi! Jak Pani myśli, jeśli się nogi spocą, to krem utrzyma się bez spływania?
OdpowiedzUsuńnie spływa ale brudzi ubrania
Usuń