czwartek, 30 listopada 2017

Maski w płacie Holika Holika Juicy oraz PIL'ATEN kolagenowa

Maseczki koreańskie Holika Holika są łatwo dostępne i już na dobre zadomowiły się w polskich internetowych drogeriach. Przetestowałam dwie, które jakoś szczególnie nie różnią się właściwościami. 


Holika Holika Juicy Honey & Aloe 



Skład: Holika Holika HONEY 
Water, Glycerin, Alcohol, Sodium Hyaluronate, PEG-60 Hydrogenated Castor Oil, Carbomer, Triethanolamine, Honey Extract, Milk Protein Extract, Cocos Nucifera (Coconut) Fruit Extract, Citrus Limon (Lemon) Fruit Extract, Allantoin, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Fragrance.


Skład Holika Holika ALOE
Water, Glycerin, Alcohol, Sodium Hyaluronate, PEG-60, Hydrogenated Castor Oil, Carbomer, Triethanolamine, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Cucumis Ativus Fruit Extract, Brassica Oleracea Capitata Leaf Extract, Bambusa Vulgaris Extract, Allantoin, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Fragrance. 


Płatki w tych maseczkach są cienkie, bawełniane i mocno nasączone delikatną trochę śliską esencją. Różnią się zapachem ale obie działają na skórę delikatnie rozjaśniająco, obie świetnie nawilżają skórę. Obecnie nie mam żadnych suchych miejsc, cera jest dostatecznie nawilżona bo zadbałam o zapas masek w swojej łazience :) Stosowana 2 razy w tygodniu poprawia stan przesuszonej cery. Kuracja przy pomocy maseczek Holika Holika jest przyjemna, chłód na skórze daje o sobie znać przez całe 15-20 minut. Relaks i nawilżenie tak jak lubię :) Płat jest cienki, przylega dobrze do skóry i na szczęście się nie odkleja. Nie ma konieczności położenia się z tą maseczką na 15 min do łóżka. Można wykonać wiele czynności nosząc płat na twarzy :) Rozmiar maski fajnie dopasował mi się do skóry, jest trochę za duża ale bez problemu rozkładam bawełnę na twarzy. Nie wysycha, po zdjęciu jest mokra i można jeszcze nią przetrzeć ramiona lub dekolt. 






PILATEN nawilżająca maska kolagenowa w płacie 

Kupiłam jedną przy okazji ale już nie pamiętam z której drogerii pochodzi. Na pewno kupowałam ją stacjonarnie. Cena była zaskakująco niska jak na maski w płachcie. Pamiętam, że jej cena nie przekraczała 7 zł. Maseczka ma wzmacniać naczynka krwionośne, odżywiać skórę i ją regenerować oraz dobrze nawilżać. Maseczkę należy nałożyć na około 20 do 30 min. 

Jest to najsłabsza maska w płacie jaką dane mi było do dziś przetestować. Płachta jest zbyt gruba przez co nie przykleja się tak dobrze do twarzy jak np maski Holika Holika. Odklejała mi się od skóry, musiałam z nią poleżeć. W moim odczuciu trochę słabiej nasączona niż inne maski w płacie. Zapach przyjemny i delikatny. Nawilża przyzwoicie, uczucie ściągnięcia natychmiast znika. Skóra po kuracji jest świeża, miękka i nawilżona. Niestety płat jest wyjątkowo niewygodny w użyciu więc tej maski nie polecam. 








Skład: Water, Glycerin, Propylene Glycol, Hamamelis Virginiana Extract (American Witch-hazel), Hydroxyethylcellulose, Triethanolamine, Collagen, Carbomer, Clorphenesin, Peg-40 Hydrogenated Castor Oil, Parfum.






Jakie maski w płachcie polecacie? A może Waszym hitem są jakieś maski w kremie?


4 komentarze:

  1. Lubię działanie takich masek, ale rzadko po nie sięgam. Zazwyczaj są dość drogie jak na jedną aplikację. Wolę mieszać sobie glinki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Słuszna uwaga, pielegnacja maskami w płacie wychodzi drogo.

      Usuń
  2. u siebie nie widzę szczególnych efektów po maskach w płacie. wolę glinki i algi :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.