środa, 17 lutego 2016

Hit wśród korektorów ♥ L'oreal True Match ♥




L'oreal True Match to jeden z najlepszych korektorów jakie stosowałam. Doceniam produkty z lekką i łatwo rozprowadzającą się formułą i takie, które nie wysuszają okolic oczu. Ten produkt w zasadzie spełnia wszystkie moje oczekiwania. 


Dostępność: drogerie Natura, Rossmann, drogerie internetowe. 
Cena: około 30 zł
Pojemność bardzo mała, około 5 ml ale kosmetyk jest bardzo wydajny. 





Odcień
Mój ulubiony odcień w gamie True Match to 02- Vanilla. Pasuje mi w chłodne miesiące kiedy skóra nie zdążyła "złapać" słońca. Jest jasny, ale ma deliaktnie żółtawe tony co mi bardzo odpowiada. Nie pasują mi odcienie różowe. 



Krycie i formuła
Za pomocą cienkiej warstwy, można ukryć fioletowe żyłki pod oczami, zasienienia i ciemne przebarwienia wokół oczu. Kryje zmiany trądzikowe i pryszcze. To zaskakujące, że tak lekki produkt, tak wiele potrafi! 





W gamie kolorystycznej znajdziemy jeszcze jeden kolor o ton jaśniejszy od Vanilla.




Kosmetyk nie roluje się na kremach pod oczy. Obecnie używam jednego w żelowej konsystencji- La Roche Posay, oraz jednego cięższego- kremowego Noni Care. Na tych kremach, korektor ładnie się osadza i dobrze z nimi stapia, nie tworząc ciasteczka. Efekt utrzymuje się cały dzień. Nie wchodzi mi w linie uśmiechu, nie warzy się. 

Kluczem do doskonałego efektu jest umiejętne nakładanie. Produkt posiada aplikator gąbeczkowy taki sam jak jest w błyszczykach. Stawiam pod oczami około 3- 4 małe kropeczki po czym rozcieram palcami lub pędzlem. Wygodniej mi rozcierać i wklepywać opuszkami palców, ponieważ pod wpływem ciepła, kosmetyk lepiej stapia się ze skórą. Na koniec dociskam delikatnie gąbeczką od podkładu i efektem mogę cieszyć się cały dzień :)
Po otwarciu przydatny około 6 miesięcy, trudno go zużyć w tak krótkim czasie. 



Jakie korektory polecacie?




10 komentarzy:

  1. U mnie świetnie sprawdza się jako korektor / baza pod cienie na powieki, jednak pod oczy ma pewne mankamenty - zbytnio wysusza. Ale w sumie jak daję bogatszy krem pod oczy to jest ok :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja obecnie używam dwóch kamuflaży od Catrice i jestem zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak dla mnie jest ciut przesuszający, nie jest to na pewno korektor do stosowania na co dzień. Bo właśnie może przesuszyć delikatną skórę w okół oczu. Ale krycie i kolor (mam najjaśniejszy) jak najbardziej na plus.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja już mam swojego ulubieńca z Catrice, jest na prawdę świetny :) Tego z Loreal nie miałam jeszcze przyjemności testować.

    OdpowiedzUsuń
  5. nie miałam go, ale zachęcający jest :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja uwielbiam kamuflaż z Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę go w końcu sprawdzić, ja ostatnio ciągle płynny kamuflaż Catrice :)

    OdpowiedzUsuń
  8. ciągle mam go w pamięci, ale zanim kupię, muszę zużyć dwa inne korektory :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wydaje się bardzo obiecujący ;) Osobiście polecam korektor Eveline Art Scenic

    OdpowiedzUsuń
  10. To jedyny korektor, który pasuje mi kolorystycznie. Wszystkie inne - łącznie z oboma wersjami Catrice - albo są po prostu za ciemne albo kilka minut po nałożeniu ciemnieją o co najmniej ton. Niestety, L'Oreal podkreśla wszystkie drobne zmarszczki pod oczami, nawet te, o których istnieniu nie miałam pojęcia. Ale i tak jest najmniej zły :p

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarze, na pytania odpowiadam pod postem pod którym zadałaś pytanie, przyjmuję konstruktywną krytykę, ale nie toleruję chamstwa, komentarze naruszające dobre imię mojego bloga i mnie będą usuwane jak również wszelki spam.