SMOOTH WEAR pojawił się chyba jesienią w nowej wersji. Wibo zmieniło wtedy opakowania większości kosmetyków do makijażu twarzy. Zmiana na ogromny plus! Plastik jest lepszej jakości, matowy, wieczka lepiej się otwierają. Brakuje w opakowaniu puszka. Nie tesknię za nim. Uwielbiam aplikatoty z Inglota, zostawiam je sobie po pudrach sypkich. Służą mi bardzo długi czas, można je wielokrotnie płukać i nie tracą kształtu.
Nowa wersja tego pudru nie odbiega mocno od poprzedniej. Wykończenie na twarzy jest w moim odczuciu takie same.
Plusy
- nie ciemnieje na twarzy, testowałam go z podkładem Revlon Color Stay, Essence Stay All Day, Astor Perfect Stay, Pierre Rene Skin Balance i Rimmel Lasting Finish
- w ciepłe dni nie tworzy się ciacho na twarzy
- matowi do około 4 godzin
- nie zapycha mi porów
- trwały i nie zbiera się w załamaniach skóry i w liniach uśmiechu
- twardy, dobrze sprasowany i dzięki temu się nie pyli
- ma delikatny, przyjemny zapach
Minusy
- do wyboru są tylko 3 odcienie, ja mam najjaśniejszy 01, kobiety z jasną cerą nie znajdą dla siebie odcienia
- brak składu na opakowaniu
W opakowaniu wygląda na bardzo żółty i wydaje się ciemny. W moim odczuciu ta żółć nie przenosi się na twarz. Z cerą o ciepłym odcieniu bardzo dobrze się stapia.
Aplikuję go na twarz za pomocą puchatego pędzla, tak mi najwygodniej. Daje matowe, aksamitne wykończenie. Tuż po aplikacji jest widoczny na twarzy, po paru minutach znika ten efekt.
Cena: 12,99 / tylko w drogeriach Rossmann Pojemność: 7g
FIXING POWDER to nowość marki. Kapitalny produkt na niewielkie pieniądze.
Plusy
- doskonale matowi, po nałożeniu jest na twarzy bardzo sucho, trochę tępo ale ten efekt znika po paru minutach
- nie daje koloru, nie przyciemnia i nie rozjaśnia kolorów podkładów, nie bieli
- nie wysusza skóry, jednak może podkreślać suche skórki
- dość wydajny
- bardzo drobo zmielony
Minusy
- opakowanie mogłoby być większe, trudno go nabierać duższym, puszystym pędzlem, bo zwyczajnie się w nim nie mieści
- pyli przy nakładaniu, radzę uważać na ciemne ubrania
Bardzo mi odpowiada jego matowe i suche wykończenie. Po paru minutach ładnie stapia się z podkładem i nie pozwala mu zbierać się w załamaniach. Nie warzy się pod oczami i nie wysusza skóry. Wszelkie róże i bronzery leżą na nim idealnie cały dzień. Nie spodziewałam się, że aż tak mi podpasuje :)
Który bardziej polecam?
Sypki, półtransparentny. Będzie idealny dla wszystkich kobiet, ponieważ nie daje koloru, jest przezroczysty, nie bieli i rewelacyjnie utrwala makijaż. Hit! ♥♥
coraz bardziej przekonuję się do produktów Wibo do makijażu ;) kiedyś trzymałam się od nich z daleka, ale powoli włączam je do swojego makijażu, póki co jestem zakochana w zielonym tuszu do rzęs, a ten sypki puder jest już jakiś czas na liście do testów i coraz mniej mam do niego wątpliwości :D
OdpowiedzUsuńWibo ma teraz trochę lepszą jakość niż kiedyś :)
UsuńOstatnio nad sypkim się zastanawiałam, ale kupiłam paese bambusowy, następny będzie Wibo :-0
OdpowiedzUsuńPaese nigdy nie miałam ale powinnam go wypróbować. Ma wiele pozywtywnych recenzji w internecie.
Usuńmiałam ochotę na ten sypki, ale na razie kończę manhattan :)
OdpowiedzUsuńZaciekawi las mnie tym sypkim pudrem Wibo ;)
OdpowiedzUsuńPodczas promocji ciekawił mnie ten puder sypki, ale w końcu zdecydowałam się na My Secret w Naturze. Też nie jest zły :)
OdpowiedzUsuńMiałam z My Secret ale po kilku nałożeniach dostałam wysypu na twarzy takiej maleńkiej podskórnej kaszki.
UsuńMiałam ten drugi jednak denerwuje mnie to, że się tak pyli ale matuje na bardzo dłuuugooo :D
OdpowiedzUsuńWiększość takich pudrów jedank pyli i trzeba uważać jeśli mamy na sobie ubrania do wyjścia ;)
UsuńOj tego fixera muszę nabyć :)
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie :)
OdpowiedzUsuńPewnie kiedyś skuszę się na ten sypki, ale mam jeszcze spore zapasy :)
OdpowiedzUsuńbardzo mnie zaciekawiłaś sypkim pudrem :)
OdpowiedzUsuńWłaśnie wykończyłam ten puder sypki, fakt był całkiem ok, ale opakowanie koszmarne :( I strasznie pylący, więc zostaję przy pudrze Miyo :)
OdpowiedzUsuńTen w kamieniu miałam tylko jeszcze starym opakowaniu, nie odpowiadał mi, bo na zbyt krótko matowił cerę oraz był mały wybór ciekawych odcieni.
OdpowiedzUsuńTeraz też jest tylko 3! :\
UsuńAktualnie poszukuję dobrego pudru matującego, dlatego chętnie przyjrzę się sypańcowi z Wibo:)
OdpowiedzUsuńTen w kamieniu niestety mnie uczulał...pojawiały mi się podczas stosowania jego suche wypryski na twarzy :( a bardzo podobał mi się efekt jaki dawał.
OdpowiedzUsuńPo niektórych pudrach wysypuje, ja tak miałam po pudrze sypkim My Secret.
UsuńWlasnie rozgladam sie za jakims dobrym pudrem
OdpowiedzUsuńjakiego pędzla używasz do aplikacji ?:)
OdpowiedzUsuńSypki puder tez zostawia Wam iskrzace drobinki na twarzy? :/
OdpowiedzUsuńTen z Wibo jest matowy.
UsuńNo to chyba mam jakis nie udany egzemplarz, bo w swietle dziennym i sztucznym drobinki blyszcza mi sie na twarzy :( a moze mozecie polecic jeszcze jakis nie drogi matujacy puder?
OdpowiedzUsuńA to dziwne :( Mogę polecić puder z Inglota sypki lub prasowany Maybelline Affinitone, oba bardzo dobre! :)
Usuń