Do zaprezentowania mam 2 kolory różowe. Znów się nie zachwycam, nie są złe ale oczekiwałam lepszej jakości. Oba kolory kryją dobrze dopiero po 3 warstwach a przy tym okropnie smużą. Konsystencja jest gęsta, lakier nakłada się dość grubą warstwą. Moje Essie mają małe i wąskie pędzelki, bardzo mi odpowiadają.
Wysychanie: najgorsza zmora. Zawsze dokładam kolejne warstwy jak poprzednia wyschnie, niestety lakier sprawia wrażenie suchego w dotyku ale powstają zadrapania, jest po prostu miękki długi czas po malowaniu.
Trwałość: 3-4dni i ścierają się końcówki, tak samo trzyma się u mnie np Flormar i Inglot. Połysk zawdzięczam top coat z Inglot.
Ogólnie jestem na nie i na pewno nie kupię tych lakierów w cenie 35zł jak to potrafią kosztować, cena jest zbyt wygórowana i nieadekwatna do jakości. Firma ma przewagę nad innym pod względem ogromnego wyboru pięknych kolorów. Może jeszcze się skuszę z czasem na jakieś kolory ale na pewno nie kupię w regularnej cenie.
Essie przereklamowane jest, polecam spróbować lakierów Flormar, błyskawicznie schną, idealnie kryją po 2 warstwach i mimo tego że tańsze to jakościowo lepsze :)
74 Pansy
740 French Affair
French affair to przepiękny kolor, sama nie mam żadnego lakieru z Essie, ale mam nadzieję że kiedyś będzie mi dane przetestować :)
OdpowiedzUsuńJa Essie uwielbiam. Mam 3 kolory i wszystkie one kryją właściwie już po pierwszej warstwie, trzymają się nawet ponad tydzień, schną błyskawicznie. Jednym słowem- spełniają wszystkie moje wymagania. Szkoda, że Ty trafiłaś na kolory, które nie mają tak fajnych właściwości jak moje :)
OdpowiedzUsuńten 740 French Affair jest przepiękny :)
OdpowiedzUsuńWow oba przepiękne <3
OdpowiedzUsuńhm, ja w zasadzie podzielam Twoje zdanie. podobają mi się kolory tych lakierów (bardzo, bardzo!), ale jakością niestety nie powalają...
OdpowiedzUsuńten pierwszy super <3
OdpowiedzUsuńpowiem jedno: PRZEPIĘKNE
OdpowiedzUsuńJa Essie bardzo lubię i jeśli chodzi o jakoś, to tak naprawdę mam w kolekcji tylko jeden kolor, który ma tragiczną trwałość i jeden, który mi bąbluje bez topa. Pozostałe są ok i potrafią się trzymać nawet do 6 dni, a mało który lakier u mnie to potrafi. Masz to szczęście, że masz dostęp do lakierów Flormar, kto wie, może i ja bym wtedy zdradziła Essie ;))
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o smużenie, to podobno jest to trochę "zasługą" tych cienkich pędzelków, z moimi szerokimi nic się nie dzieje i dwie warstwy zazwyczaj załatwiają sprawę, no ale nie będę Cię przekonywać, w końcu sprawdziłaś na sobie, więc po prostu Ci nie pasuję ;))
Ale Pansy jest piękny <3 :P
Wiem że lubisz, jesteś jedną z kusicielek :P
UsuńŚliczne lakiery na ślicznych pazurkach ;)) Sama Essie jeszcze nie mam, ale tak mnie kusicie, że powoli się łamię :P
OdpowiedzUsuńja chyba się niedługo skuszę na kultowy kolor mademoiselle :) ale oba są przepięknie - tylko cholernie drogie.
OdpowiedzUsuńdrugi jest śliczny :) ja niestety nie kupię na razie żadnego lakieru essie - cena skutecznie mnie odstrasza
OdpowiedzUsuńWypróbowałabym Flormar gdyby nie to że chcę ograniczyć ilość moich lakierów. Poza tym bardzo się wczoraj zawiodłam na inglocie, bo po 1 dniu noszenia mam gigantyczny odprysk na środku paznokcia. Co prawda nie dałam bazy pod lakier no ale kurde 1 dzień? Te Essie mają fajne kolory ale również denerwuje mnie jak lakier długo schnie, bo potem przeważnie mam odbitą pościel
OdpowiedzUsuńLakiery Essie uwielbiam, ale akurat te kolory są dla mnie nie na dziś. Mój jesienny nastrój nie sprzyja już różom, a lekka lawenda nieładnie będzie wyglądać na moich paznokciach, a szkoda bo u Ciebie wygląda bardzo ładnie.
OdpowiedzUsuńCo jak co, ale urody nie można im odmówić :D
OdpowiedzUsuńJa sama bym się na te lakiery nie skusiła za cenę 35 zł Chyba żeby się trzymał tydzień na paznokciach a jak u ciebie utrzymuje się 3-4 dni to u mnie utrzymywał by się 2 dni :(
OdpowiedzUsuńśliczne odcienie.
OdpowiedzUsuńFench Affair- śliczny. Nawet dzisiaj mam coś podobnego an paznokciach :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, podobają mi się ( :
OdpowiedzUsuńTen pierwszy jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńTen pierwszy kolor według mnie lepszy ;)
OdpowiedzUsuńoba prześliczne :)
OdpowiedzUsuńKolorki śliczne, ale mnie też Essie nie powala i nie rozumiem tego szumu wokół nich...
OdpowiedzUsuńZgadzam się z tobą co do lakierów Essie.
OdpowiedzUsuńFakt, kolory mają śliczne, ale widzialam pełno swatchy na innych blogach i krycie jest naprawdę słabe. Cena lakierów jest według mnie BARDZO wysoka, ja za lakier dam max. 20 zł (Inglot/Revlon), ale to tylko i tak w sytuacji, kiedy zachwyci mnie kolor i nie znajdę tańszego odpowiednika.
Wydaje mi się, że na te lakiery jest taki szał, bo wszytskie beauty guru ich używają, a te zagraniczne to już w ogóle... Ale wiadomo, za granicą są inne ceny i zarobki, więc może to dlatego. :)
A ja bardzo lubię Essie, szczególnie te z nowymi pędzelkami :)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam Essie i uważam, że mają świetną jakość, trwałość i kolory.
OdpowiedzUsuńten jaśniutki jest boski
OdpowiedzUsuńładne są, ale cena jest przesadzona i nie skusiłabym się ;)
OdpowiedzUsuńJa mam 2 lakiery Essie i z obu jestem zadowolona, chociaż uważam, że Mademoiselle jest przereklamowany. Za to za Eternal Optimist dam się pokroić.
OdpowiedzUsuńObydwa ładne. Co do jakości to ja nic nie mogę powiedzieć bo jeszcze nie mam, żednego lakieru z Essie.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, a z tym kryciem to nie jest tak do końca. Dużo zależy od koloru, a trwałość sama nie wiem od czego. Ostatnio nosiłam Essie około 2 tygodni, zszedł jak zaczęłam szorować piekarnik. Zgodzę się do flormara, bardzo lubię te lakiery, a kolory są cudne :)
OdpowiedzUsuńna paznokciach wyglądają pięknie, ale jak doczytałam o słabym operowaniu i smugach... nie moje tereny - nie dość, że drogo, to jeszcze trudny w obejściu. zostanę przy mniej wymagających lakierach ;)
OdpowiedzUsuńoby dwa sa piekne :O az zapragnelam tych lakierkow :D
OdpowiedzUsuńOba kolorki bardzo fajne :))) Podobaja mi sie ;)
OdpowiedzUsuńKlaudia :)
Kolory śliczne, ale ja nie kupię tych lakierów dla mnie za wysoka cena jak na lakier
OdpowiedzUsuńten pierwszy śliczny:) jejku jak on mi się podoba:)
OdpowiedzUsuń