Pierre Rene to marka, która rzadko się u mnie pojawia. Głównie dostępność stanowi dla mnie problem. Niby są drogerie internetowe ale kupując kolorówkę lubię przejrzeć testery, spawdzić konsystencję i pigmentację na dłoni.
Szafa Pierre Rene jest w drogeriach Natura i tam głównie przeglądam ofertę tej marki.
Parę tygodni temu kupiłam 3 kredki do ust. Przekonały mnie nasycone kolory i to, że są w formie wykręcanej. Nie trzeba temperować :)
Wybrałam 3 z 6 dostępnych odcieni. Oczywiście wzięłam naładniejsze :)
08 to nude. Przepiękny, spokojny nude, który będzie pasował do bladej cery. Ma w sobie tony brązowe i dzięki temu nie wygląda trupio, jasny nude zupełnie mi nie pasuje. Skóra przy nim wypada na chorą, wyglądam bardzo niekorzystnie w odcieniach korektora ;) Kryje cudnie! Pasuje do każdego makijażu. To uniwersalny spokojny odcień, który przyda się każdej kobiecie :)
05 to mocna fuksja. Pasuje blondynkom i brunetkom. Niesamowicie podbija kolor ciemnych oczu. Cudowny odcień, bardzo kobiecy!
06 jest stonowana, różowa, delikatna. Myślę, że lepiej będzie pasowała blondynkom niż brunetkom. Idealny odcień aby wyrysować kształt ust pod każdą pomadkę w jasnym, różowym odcieniu.
Automatyczne kredki są nie tylko wygodne w użytkowaniu, ale pozwalają na precyzyjne obrysowanie konturu, lub nawet na pełne wypełnienie ust, tak jak ja to zrobiłam aby dokładnie pokazać Wam kolory. Pokryte nimi usta wyglądają pięknie, stają się pełne i wyraziste od nasyconych i dobrze kryjących kolorów, ale nie są dla mnie komfortowe w noszeniu. Zastygają bardzo szybko, są bardzo suche na ustach i dają dyskomfort.
Trwałość kapitalna. Pół dnia noszę bez poprawek. Po dobrych 6 godzinach znikają w środkowej części ust. Trudno się zmywają. Są to kredki wodoodporne, kolor wsiąka w usta na długo i bez dobrego płynu dwufazowego trudno się ich pozbyć.
☃☃
Podsumowując
Jako konturówki sprawdzają się wyśmienicie. Jeśli chcecie nosić je na całych ustach koniecznie nałóżcie balsam ochronny.
Cena regularna 14,99. Można kupić w promocji w dużo niższej cenie. Ja swoje dorwałam gdy była obniżka - 40 % :)
Trzecia mi się podoba ;) Ja osttanio kupiłam pierwszą konturówkę KOBO i jest bardzo fajna ;)
OdpowiedzUsuńZ kobo mam pomadki i bardzo sobie chwalę, konturówek jeszcze nie miałam :)
UsuńMam szafę Pierre Rene w Astorze i sporo szminek, a tylko 3 konturówki. Pora to zmienić i kupić kolejne kredki do ust:)
OdpowiedzUsuńDruga podoba mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńBajecznie wyglądają na ustach.
OdpowiedzUsuńWszystkie fajne! Nudziak chyba najlepszy, ale fuksja to oczywiście też mój gust, a ostatni róż ma cudny odcien:)
OdpowiedzUsuńZe wszystkimi odcieniami trafiłam idealnie ♥
UsuńNudziak spodobał mi się najbardziej :)
OdpowiedzUsuńmają piękne wykończenie :)
OdpowiedzUsuńLubię wykręcane kredki a te kolorki są piękne :)
OdpowiedzUsuńPudernica przez duże P
OdpowiedzUsuńJesteś na moim terenie i proszę grzeczniej ;)
UsuńRozumiem Anonimku, że dla ciebie pudernica to osoba, która używa pudru, tak??
UsuńIdąc twoim tokiem myślenia ja też jestem pudernicą :) i dobrze mi z tym :D
Pudernice wszystkich krajów łączcie się!!! :)
;)
UsuńGdyby ten ostatni był nieco bardziej "przybrudzony", byłby idealny!
OdpowiedzUsuńTo polecam ci Inglot 74!
Usuńostatnia wygląda bardzo dobrze:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają! :)
OdpowiedzUsuńJa mam czerwień nr 04 i jestem z niej bardzo zadowolona, noszę ją samą lub z błyszczykiem/ pomadką. Będę czekała na kolejną promocję
OdpowiedzUsuńPiękne kolorki :)
OdpowiedzUsuńUżywałaś olejku Sesa do włosów?Jesli tak czy zmienił Ci odcień blondu?I czy wpłynął jakoś na farbowanie włosów?
OdpowiedzUsuńUżywałam Sesa i nie przyciemniał mi koloru, nie miał też wpływu na farby. Byłam zadowolona z koloru.
Usuń06 jest w moim guście :)
OdpowiedzUsuńdelikatny i bardzo twarzowy odcień :-)
Usuń