Dziś zacznę od pokazania włosów od spodu. Wiele dziewczyn pyta mnie jak dużo robię na głowie refleksów. Bardzo mało :) Jeszcze raz powtórzę, że siostra używa rozjaśniacza i do tego oksydantu 3 %. Robimy kilka refleksów na czubku głowy, kilka na przedziałku i po około 3 przy skroniach, żeby było równo gdy związuję włosy do góry. Tył zostaje z samą farbą i mam nadzieję, że widzicie delikatną różnicę od skóry głowy. Od spodu mam włosy bardziej złociste, na wierzchu są przemieszane z jasnymi refleksami. Zdarza się od wielkiego dzwonu, że nałoży mi ze 3 pasma na karku ale uważam, że ten krok można pominąć. Ja mam na głowie takie pudło, że za każdym razem inaczej się przemieszają ;)
Poruszam się w blondach na poziomie 9 lub 10. Obecnie znowu zrobiłam włosy farbą CeCe z dodatkiem złocistych tonów. Aktualizacja koloryzacji może pojawi się na dniach :)
☃☃☃☃
☃☃☃☃
Po kuracji lnaianej mam włosy bardzo sypkie i bardzo śliskie. Dziś jest jeden z tych dni, w którym spód lepiej się pokręcił, cóż, trudno :)
☃☃☃☃
☃☃☃☃
Rano przed śniadaniem, wtarłam olej Mahabhringraj, to nowy olej, który niedawno zamówiłam. Ma w składzie parafinę ale mi to zupełnie nie przeszkadza. Oleje z parafiną mi służą i nie mam problemów ze zmyciem ich np odżywką. Po około 30 minutach umyłam włosy szamponem Babcii Agafii do włosów suchych. Odcisnęłam je dokładnie z wody i nałożyłam dużą porcję żelu lnianego KLIK. Na żel dołożyłam odżywkę Isana Pure Locken, to także nowość u mnie. Trzymałam całość pod czepkiem 20 minut.
Bez spłukiwania lniana Farmona i do stylizacji jak zwykle krem do loków Isana.
☃☃☃☃
☃☃☃☃
Święta zbliżają się wielkimi krokami a zima się spóźnia. U mnie to raczej nadal trwa jesień. Mrozu nie czuć, ciągle pada deszcz i jest dość ciepło. Dziś na dodatek wieje i nie ma opcji, aby wyjść na spacer, dlatego gotuję świąteczny bigos! ;)
odzywkę lnianą z Farmony bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńu mnie też się spisuje dobrze :)
UsuńCiekawa jestem tej isany, zdaj koniecznie relację :)
OdpowiedzUsuńJak na razie bomba! :)
UsuńInspirują mnie Twoje włoski :)
OdpowiedzUsuńojej, dziękuję bardzo!
UsuńLubię lnianą odżywkę. Twoje włosy wyglądają świetnie :)
OdpowiedzUsuńZachwycające :)
OdpowiedzUsuńPiękne :) Zazdroszczę loków!! :)
OdpowiedzUsuńCudowne włosy:)
OdpowiedzUsuńu mnie też dzisiaj strasznie wiało...masz przepiękne włosy :) jak aniołek ! mogłabyś dorabiać w żywej szopce ;d
OdpowiedzUsuńhaha, dziękuję za przemiłe słowa ♥♥
UsuńNie słyszałam nigdy o tym ziołowym olejku. Miałam kiedyś olej Bhringraj, ale Mahabhringraj jeszcze nie. U mnie oleje z parafiną też dają dobre efekty, ładnie nabłyszczają włosy :)
OdpowiedzUsuńTwoje loczki są piękne :)
O mamo, jak Ci się pięknie falują... <3
OdpowiedzUsuńJak zawsze piękne włosy ^ ^!
OdpowiedzUsuńJa ostatnio eksperymentuję właśnie z żelem lnianym, dodaję go do masek, albo po prostu na całe włosy - pod czepek i po jakimś czasie spłukuję :)
Ja miałam wersję olejku bez parafiny, był zielony i na bazie kokosa :) Moje włosy też lubią parafinę :)
OdpowiedzUsuńCudne loki! Moje włosy lubią parafinę, ale przed myciem szamponem ;) Zapraszam na post o kremowaniu, pozdrawiam cieplutko ;) http://myaloveshair.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńMiałam obciąć swoje loki mam długość za łopatki, ale jak patrzę na Twoje to żal mi obciąć! :D i przyloze się bardziej do ich pielęgnacji aby się odwdzieczaly :) uwielbiam Twoje wlosowe posty :) myślałaś może o założeniu kanału na yt? :)
OdpowiedzUsuń