Odżywka z owoców Amli w proszku wymaga pomieszania z jakąś płynną substancją. Można dodać do niej oprócz wody np sok z aloesu, żel hialuronowy, miód lub jakąś maskę- odżywkę tak jak ja to zrobiłam dzisiaj. Mieszankę można wzbogacić również olejem ale wtedy trzeba umyć włosy.
Sproszkowana Amla nie przyciemnia mi koloru.
Amli używam przeważnie z dodatkiem innych odżywek lub masek, ponieważ nieco usztywnia włosy dopóki są mokre i pasma stają się trudne do rozczesania. Pomieszanie z odżywką rozwiązuje ten problem. Jeśli kurację przeprowadzam przed myciem to lubię do takiej mieszanki dolać trochę olejku, wtedy włosy jeszcze ładniej błyszczą.
Mycie
Włosy na długości masowałam balsamem Potter's lotos i kolagen. Zostawiałam go na włosach i przechodziłam do mycia skóry głowy szamponem Garnier ziołowym, lubię tę serię szamponów, bardzo dobrze się pienią, doskonale oczyszczają i są bardzo wydajne. Czynność powtórzyłam 2 razy.
Maskowanie
Przygotowując dzisiejszą maskę zaczęłam od rozpuszczenia sproszkowanej Amli w gorącej wodzie, kiedy ostygła dodałam do brązowej papki 3 łyżeczki maski Kallos Blueberry i trochę potrójnego żelu hialuronowego z Biochemii Urody. Zrobiłam dużą porcję aby dokładnie pokryć włosy od wysokości ucha, aż po same końcówki. Trzymałam pod czepkiem 15 minut i spłukałam ciepłą wodą.
Po oszuszeniu włosów z wody nałożyłam Potter's bez spłukiwania. Do stylizacji jak zwykle krem Isana Pure Locken.
Fale są bardzo miękkie, elastyczne i sypkie. Amla pięknie pogrubia włosy, uwielbiam ten efekt jakby napompowanych włosów, który utrzymuje się do następnego mycia. Amla nabłyszczyła włosy a żel hialuronowy i maska wspaniale je zmiękczyły. Amla regularnie stosowana na skalp wzmacnia cebulki i zapobiega wypadaniu.
Wieczorem zrobię z niej maseczkę na twarz.
Jezu, jakie piękne włosy... :O muszę podtrzymywać szczękę!
OdpowiedzUsuńWidzę, że u Ciebie amla potrafi zdziałać cuda:) U mnie aż tak dobrze się nie spisuje, moje włosy za nią nie przepadają.
OdpowiedzUsuńLubię jak puchną od Amli :)
Usuń<3
OdpowiedzUsuńWspaniałe są Kochana! Takie gęste, faktycznie jakby pogrubione, cudo :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosiska, jak zawsze:) Ja poproszę post o aktualnej pielęgnacji twarzy. Dawno nie było, a chętnie coś nowego wypróbuję:) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno pojawi się aktualizacja :)
UsuńSkomplikowana procedura, ale efekt jest tego wart :)
OdpowiedzUsuń