Odżywki w sprayu nie należą do moich ulubionych bo mam świadomość, że nie odżywiają włosów a jedynie na chwilę polepszają ich kondycję. Za pomocą takich psikaczy reanimuję sobie skręt ;) Która bomba silikonowa jest lepsza?
Obie odżywki mają podobną, dwufazową zawartość, którą należy dokładnie połączyć zanim zaczniemy rozpylać na włosach. Psikadełka działają bez zarzutu w przypadku obu kosmetyków.
Wydajność jest super. Odżywki wystarczają na bardzo długo. Mam obecnie bardzo długie włosy i po kilku psiknięciach czuję, że włosy są wilgotne od odżywki.
Jak reanimuję skręt za pomocą takiego produktu ?
Rozpylam odżywkę na suchych włosach lub na włosach lekko pokrytych sokiem z aloesu lub żelu aloesowego. Aloes w formie płynnej jak i żelowej znajdziecie w każdej aptece lub sklepie ze zdrową żywnością. Staram się psikać równomiernie, trochę od spodu, ze spuszczoną głową w dół oraz po wierzchu włosów. Robię to zawsze z umiarem. Wilgotne włosy rozdzielam palcami i staram się je bardzo delikatnie ugniatać aby wydobyć fale na nowo. Zazwyczaj pomaga.
Czym odzywki różnią się od siebie?
Składem ;) Lepiej wypada odżywka L'oreal. Przede wszystkim nie puszy jak Gliss Kur. Lepiej nabłyszcza i lepiej pachnie. Zmiękcza natychmiast, zostawia piękny owocowy zapach na pasmach. Dociąża, lekko wygładza ale nie tracę skrętu. Ułatwia rozczesywanie gdy po myciu rozpylę ją na mokrych włosach.
Gliss Kur niestety puszy. Włosy wygniecione na tę odzywkę wyglądają dobrze na parę godzin. Loki zamieniają się po niej w lejce, bywają spuszone i plątają mi się od spodu w okolicy karku. Nadaje ładny połysk ale to za mało. Nie obciąża pasm.
Przy użyciu silikonowych odzywek w sprayu bardzo łatwo poprawić kondycję włosów, nadać im trochę elastyczności jeśli zaczynają nam się zamieniać w sucharki. Jeżeli sama odżywka nie pomaga polecam dołożyć na włosy żel lniany lub żel do stylizacji włosów ale rozwodniony zwykłą wodą.
Taka poprawa kondycji jest tylko na chwilę. W moim odczuciu te odżywki kompletnie włosów nie odżywiają. Zapewniają zmiękczenie i nadają połysku.
Używacie odżywek w sprayu bez spłukiwania?
Obecnie stosuję taką odżywkę z Dove. Daje mi jedynie ujarzmienie włosów. Dość szybko je przetłuszcza.
OdpowiedzUsuńPotwierdzam :) Można ujarzmić nimi włosy na jeden dzień, następnego dnia są do umycia :)
UsuńJa mam odżywkę z Gliss Kur i w niej atomizer się zepsuł, więc nie mogę jej zużyć :(
OdpowiedzUsuńPrzelej sobie do innej buteleczki.
Usuńnie przepadam za tego typu kosmetykami...
OdpowiedzUsuńMasz ładne nie puszące się włosy więc Ci nie potrzebne. Moje pudło czasami trzeba czymś dociążyć ;)
Usuńbardzo lubię tego typu odżywki i jestem wielką fanką gliss kurów.
OdpowiedzUsuńI znowu się potwierdza, że jednak najczęściej z takich produktów korzystają kręconowłose :)
UsuńMam takie odżywki, ale nie do końca wierzę w ich moc :-(
OdpowiedzUsuńOne mocy nie mają ;)
UsuńMogą pomóc w stylizacji ale nie powinnyśmy ich traktować jako odżywki odbudowujące.
A można aktualne zdjęcie włosów
OdpowiedzUsuńpojawi się przy kolejnej recenzji odżywki
UsuńJa nie używam, bo mam po nich oklap, za to do włosów Anieli mam cały arsenał. Z tych droższych polecam zieloną Rene Furterer, z tańszych Pantene :)
OdpowiedzUsuńPo Pantene u mnie oklap :P
UsuńRene idę goglować ;)
Ja używałam kiedyś GlissKur ten w złotym opakowaniu z olejkami. Dzięki niemu przynajmniej włosy nawet podczas dużej wilgotności nie puszyły się tak bardzo :)
OdpowiedzUsuńTeż go miałam ale obciążał mi skręt.
Usuń