Stosowanie maseczek w płachcie bardzo przypadło mi do gustu. Zamówiłam stos maseczek Bioaqua i testuję je już cały maj. To jest mega przyjemne uczucie a użycie takiej maseczki bardzo wygodne.
Maseczki Animal Sheep są zabawne. Każdy rodzaj przedstawia inne zwierzę ;) Dziś na tapecie OWCA ;)
Cena maseczki to 6,99 do 10 zł za sztukę.
Skład :
Water, Glycerol, Propylene Glycol, Rhodiola (RHODIOLA ROSEA) Extract, Glycosyl Trehalose, Dipotassium Glycyrrhizinate, Xanthan Gum, Iodoproparin Butyl Carbamate, Bis (hydroxymethyl) Imidazolidinyl Urea, EDTA Disodium, Flavor, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil.
Bioaqua Animal Sheep to regenerująca maseczka, która ma poprawiać kondycję skóry, nawilżać, likwidować szorstkość i zaskórniki.
Jak stosować?
Maseczkę należy nakładać na oczyszczoną skórę. Najlepiej przed nałożeniem wykonać peeling. Płachta rewelacyjnie przylega do skóry, jej rozmiar jest trochę dla mnie za duży ale wiadomo, robią rozmiar uniwersalny, żeby każda kobieta mogła pokryć maską dokładnie całą twarz. Płachta jest cieniutka i bardzo mokra. W opakowaniu złożona w kosteczkę. Trzeba ostrożnie rozkładać, żeby jej nie zniszczyć. Płat doskonale dopasowuje się do kształtu twarzy, nie spada, nie odkleja się i nie zsuwa z twarzy.
Moje obserwacje
Maska jest aż za mocno nasączona, zdarza się, że esencja spływa odrobinę na szyję. Nie wysycha na skórze, mogę ją przetrzymać nawet do 30 minut choć producent zaleca ściągać ją po 15 lub 20 minutach. Czasami się zapomnę jak coś robię ale staram się pilnować określonego czasu. Przetrzymanie maseczki nigdy nie zaowocowało podrażnieniem.
Czy likwiduje szorstkość to nie wiem bo aż takich problemów z cerą nie mam. Czasami irytują mnie suche skórki ale to już przeszłość odkąd stosuję maseczki koreańskie. Sheep doskonale nawilża. Cera w dotyku jest bardzo miękka, gładka i trochę lepka. To uczucie lepkości bardzo szybko znika, ponieważ wilgoć, która zostaje po masce zostaje wypita przez skórę. Płachtę wykorzystuję na koniec do przetarcia szyi, dekoltu i ramion.
Macie już swoje ulubione maseczki w płachcie?
Nie używałam tych maseczek, ale mam dobrą dostępność więc prędzej czy później na którąś wersję się zdecyduję.
OdpowiedzUsuńCoraz częściej można je dostać w sklepach internetowych a doszły mnie słuchy że i stacjonarnie zaczynają pojawiać się maski koreańskie.
UsuńCiekawie wygląda na twarzy :D
OdpowiedzUsuńO taaak, maska działa i to najważniejsze. Zabawne zwierzeta wprowadzają w dobry nastrój ;)
UsuńWłaśnie będą ja testować :)
OdpowiedzUsuńSpodoba Ci się :)
UsuńAle fajne :D. Skąd je zamawialaś :)?
OdpowiedzUsuńZ allegro. Najtaniej tam miałam :)
UsuńHahaha ja właśnie zamówiłam z tej firmy maseczki tylko wzięłam Małpkę - kojącą i Lisa - regenerującą :) Owcy nie brałam. Zobaczę jak u mnie te zwierzęta się sprawdzą ;)
OdpowiedzUsuńmałpę mam, zamienię się w nią jutro :D
Usuńlis jest? serio? przegapiłam!
wygląda bardziej jak baranek niż owca :DDD
OdpowiedzUsuńawwww, a co by tam nie było, poprawia nastrój doskonale ♥
UsuńBioaqua to firma chinska I jej maseczki mozemy zamowic na aliexpress za 0,30-1,5€. To co na allegro to zdzierstwo.
OdpowiedzUsuń