Gdy kupowałam ten top coat nie przypuszczałam, że tak go polubię. Nabyłam go w sporej obniżce (-40%) podczas majowej promocji w Rossmannie. Jego standardowa cena jak dla mnie jest wysoka, w niektórych drogeriach przekracza 30 a nawet 40 zł. Czasami występuje w zestawie z odżywką i wychodzi taniej. Generalnie polecam szukać promocji lub zamawiać online.
Używam go już 4 miesiąc i nie zgęstniał, nie glucieje, nie ciągnie się z pędzelka.
Zalety
- bardzo szybko schnie i dodatkowo przyspiesza wysychanie lakierów
- przepięknie nabłyszcza, zostawia na paznokiach żelowe wykończenie niczym tafla wody i utrzymuje się około 3 dni
- te lakiery, które ścierały mi się po 3 dniach, z tym top coatem wytrzymują bez otarć do 4 dni
- wygodny szeroki pędzlek ułatwia nakładanie
Do tej pory przeważnie używałam top coatów Inglot i Eveline. W tym roku dołącza do nich Sally Hansen. Z czystym sumieniem polecam bo to bardzo dobry produkt. Przyznam, że odkąd go mam paznokcie maluję po 22:00 bo wiem, że nie odgniotą się od pościeli ;)
Wspomnę o jednym maleńkim minusie, który może irytować co niektóre kobietki ;) INSTA DRI zmienia odcień niektórych odcieni. Zauważyłam, że podbija wszystkie wykończenia FLUO, minimalnie zmieniają się też odcienie fioletowe (nie wszystkie), przeważnie, minimalnie ciemnieją.
Warto go mieć i nie czekać wieczność aż paznokcie wyschną :)
PS. Korzystacie z upalnej, tropikalnej pogody? Żar się leje z nieba, osobiście nie mam ochoty na nic. Lenię się ile mogę jedząc zimne galaretki lub lody.
Miałam ten top coat, ale nie wspominam go zbyt dobrze, chociaż nie jest najgorszy. U mnie nie chciał współpracować ze wszystkimi lakierami, szybko zamienił się w gluta, a w przypadku emalii Golden Rose sprawiał, że odpadały płatami.
OdpowiedzUsuńPS Ja też nie mam ochoty na nic przez ten upał, ale wyskoczyłam dzisiaj do pobliskiej galerii handlowej i w klimatyzowanych sklepach obkupiłam się na wyprzedażach:)
Nigdy nie zdarzyło mi się, żeby lakier bazowy odchodził płatami. Ani po Sally Hansen ani po żadnym innym top coacie.
UsuńRównież byłam na wyprzedażach, przygarnęłam kilka fajnych ciuszków ;)
nie miałam go, ale lubię produkty SH :)
OdpowiedzUsuńMam małe doświadczenie z tą firmą bo przeważnie sięgam po tańszego Inglota :)
Usuńmam go, ale zgęstniał mi po... ponad pół roku, więc moze miał prawo. ogólnie go bardzo lubię chociaż ostatnio wiecej używam tego diamond shine też z sally hansen, dla mnie cudo. ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba muszę wypróbować :)
UsuńCoraz bardziej mam ochotę go przetestować, ale mam spore zapasy Seche Vite, więc na razie poczekam ;)
OdpowiedzUsuńZużywaj zapasy :)
Usuńznam i dość lubię, choć jak wspominasz, ma swoje wady :)
OdpowiedzUsuńIdeałem nie jest ale polubiłam go na tyle, że z chęcią kupię kolejną buteleczkę.
UsuńNie mam i chyba nie będę miała :) mam akryl, który robi mi siostra i na wierzchu zawsze mi kładzie bezbarwny shellac, więc ja sama paznokci nie maluję :)
OdpowiedzUsuńDziś na działce padł rekord - było 43 stopnie, woda w jeziorze - wrzątek, upał nie do wytrzymania. A ja siedzę teraz z turbanem na głowie, olej trzymam i zastanawiam się co mnie do tego podkusiło :)
Buziaczki Kochana :*
O włosy zawsze warto dbać! :** Mamy tropiki :)
UsuńW sumie to trzeba się cieszyć bo to ostatnie podrygi lata, niedługo będzie jesień i będziemy narzekać, że jest chłodno, wietrznie i deszczowo :)
To był mój pierwszy wysuszacz, zużyłam dwa opakowania i na pewno do niego wrócę, ale byłam też ciekawa innych. Miałam jeszcze Poshè, który niestety kurczy lakier co wygląda nieestetycznie, a teraz mam Seche Vite.
OdpowiedzUsuńMoim ulubieńcem jest seche vite ;) ale ten też zapowiada się ciekawie, na pewno spróbuję. ;)
OdpowiedzUsuńDla mnie to też numer jeden, uwielbiam go :)! Wysusza lakier błyskawicznie :)
OdpowiedzUsuń