Lubię do kresek produkty w pisaku, są dla mnie wygodne i precyzyjne tylko trafić na dobry nie jest łatwo. Miałam kiedyś swojego ulubieńca z L'oreal ale przestał być produkowany, od długiego już czasu szukam pisadła, który ma czarny kolor i nie robi prześwitów. Jak dotąd kupuję same buble, Elf do niczego, Catrice też się nie popisał i teraz bubel nr 3, Essence!
Koleżanka polecała mi Max Factor, co myślicie?
Jestem sceptycznie nastawiona i przekonana, że umoczę te 30 zł na kolejnego bubla :(
Essence więcej nie kupię, ładną kreskę namalowałam nim może ze 3 razy na samym początku jak był nowy. Zadowolona jestem tylko z końcówki, niby sztywna i twarda ale prowadzi precyzyjna kreskę.
Tusz jest bardzo słaby, daleko mu do koloru czarnego, słaba pigmentacja, tworzy prześwity.
W sumie można poprawić 2 lub 3 razy kreskę ale niestety po kilku warstwach potrafi pękać i odchodzić od powieki, dramat.
Najczęściej maluję kreski klasycznym eyelinerem od Wibo. Jestem z niego zadowolona ale będę szukała dalej dobrego, czarnego eyelinera w pisaku...
U mnie najpierw spisywał się średnio, więc go wrzuciłam na dno szufladki. Po czasie wyciągnęłam go i cudo - maluje się nim jak marzenie!
OdpowiedzUsuńA po tygodniu regularnego używania spowodował zapalenie brzegów powiek, że czułam jakbym powieką drapała rogówkę....
Ojej, współczuję :((
UsuńMnie na szczęście takiej krzywdy nie wyrządził.
tego nie znam,ale ogólnie mam pecha do eyelinerów w pisaku..
OdpowiedzUsuńno to piątka! mam podobnie :D
UsuńChyba te pisaki to nie są cuda :/ moja koleżanka ma Blackbustera L'Oreala i też podobne problemy, choć nie narzeka na niego jak większość dziewczyn na Wizażu.
OdpowiedzUsuńWierzę że w końcu trafię na dobry.
UsuńSama szukam pisaka idealnego :) Kupiłam pisak Zoevy, który zbiera dobre opinie i ciekawa jestem, czy faktycznie taki się okaże. Podobnie jak pisak z YR, jeżeli one nie zdają egzaminu to będę szukać czegoś na półce selektywnej.
OdpowiedzUsuńBędę śledziła Twoją opinię :) Chcę koniecznie w pisaku bo bardzo wygodnie się tego używa.
UsuńWychodzę z takiego samego założenia, szczególnie rano kiedy nie mam za wiele czasu i makijaż jest "w biegu". A pisak ten problem rozwiązuje i po spotkaniu z Rimmelowym piskiem przekonałam się, że liner żelowy/płynny jest OK ale pisak daje więcej swobody. No i Rimmel ostatecznie jakoś się nie popisał :(
UsuńNiemieckie blogi i fora chwalą pisak z Zoevy, liczę że i mnie zadowoli.
Czyli mamy podobne oczekiwania, buziaki :)
UsuńOstatnio Cammie pisała o pisaku z Loreal, jeśli dobrze pamiętam.
OdpowiedzUsuńZerknij do niej :)
Dzięki :)
UsuńA ja jakoś nie mogę przekonać się do kosmetyków w pisaku, zdecydowanie kojarzą się ze zwykłymi piasakami - mazakami ;)
OdpowiedzUsuńRozumiem, dla mnie jest to komfort i oszczędność czasu dlatego będę szukała dalej :)
UsuńMi udało się kiedyś kupić limitowany liner Catrice z serii Welcome to Las Vegas - czarny ze słotymi drobinkami i jest to do teraz mój numer 1. Twarda końcówka, precyzyjny, mocno napigmentowany i trzyma się cały dzień, zero uszczerbku. Mogliby go przywrócić, bo jest naprawdę niezniszczalny. A poza tym właśnie używam żelowych linerów, te w pisaku, tak jak mówisz, są zazwyczaj kiepskie.
OdpowiedzUsuń*złotymi :)
UsuńWierzę w to że znajdę dobrej jakości pisak, jeszcze się nie poddaję ;))
UsuńTego nie mialam, ale przez dlugi czas uzywalam pisaka z dm p2 i spisywal sie swietnie :)
OdpowiedzUsuńDo P2 nie mam dostępu :(
UsuńJakoś nie przemawiają do mnie eyelinery w pisaku, miałam kiedyś nie pamiętam jakiej marki i bardzo szybko wysechł. Od tamtej pory ich nie kupuję. Wolę takie w kałamarzu albo w żelu.
OdpowiedzUsuńW kałamarzu i żelu są bardzo czarne i trwałe jednak na co dzień ot tak na szybko nie chce mi się w to bawić, wolałabym w parę sekund namalować kresę pisakiem ;)
Usuńja mam z rimmela, niegłupi ale wolę kałamarze :)
OdpowiedzUsuńRimmel oblukam na pewno :D
UsuńJa również nie mam szczęścia do eyelinerów w pisaku. Większość z nich nie grzeszy pigmentacją. Niestety, nie mogę Ci nic polecić. Ostatnio widziałam recenzję mazaka L`Oreal. Niestety, on również nie leżał koło głębokiej czerni.
OdpowiedzUsuńKiedyś miałam super pisadło L'oreal, przestali produkować :(
UsuńJakoś te eyelinery w pisakach mi średnio podchodzą póki co :/
OdpowiedzUsuńPolecam eyeliner w pisaku High definition liquid eyeliner z serii NEW YORK COLOR firmy Coty. Jest to mój pierwszy tego typu kosmetyk (zawsze malowałam oczy kredką) który od razu okazał się strzałem w dziesiątkę. Ja akurat używam odcienia 889 extra black. Plusy? Posiada precyzyjny, wygodny aplikator, jest mocno napigmentowany, bardzo trwały,nie rozmazuje się i nie kruszy, nie podrażnia oczu. Przy codziennym stosowaniu wystarczł mi na 3 miesiące i w tym czasie nie wysychał itp. Cena naprawde niska jak na tak dobry produkt (w UK kosztuje 3 funty) Jedynym problemem może okazać się dostepność, ale sądzę, że powinien być sprzedaży na allegro. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNa pewno nie ma w polskiej ofercie, Allegro sobie daruję chyba, ale dziękuję za recenzję i również pozdrawiam :)
UsuńJa wolę linery w żelu, nigdy jeszcze nie miałam pisaka :)
OdpowiedzUsuńniestety nie mogę Ci niczego polecić :(
OdpowiedzUsuńBędę szukała dalej :)
UsuńJa polecam liner Kobo. Zauważyłam też, że one lubią być prsechowywane pionowo- końcówką do dołu tak aby tusz spłynął do pisaka
OdpowiedzUsuńKobo to sobie przechlapało u mnie, miałam z tej firmy bardzo kiepski puder sypki i od tamtego czasu nic nie kupiłam z tej firmy ;)
UsuńDzięki za polecenie, na pewno zobaczę sobie tester :)
Ja mam eyeliner w pisaku z Eveline i ma bardzo czarny kolor :D
OdpowiedzUsuńZ Eveline nigdy nie miałam, są w sieciowych drogeriach?
UsuńWiem, że szafy są Eveline w Rossmanie i Hebe, czasem w mniejszych drogeriach też je spotykam
UsuńNiestety w moim Rossmannie nie ma szafy Eveline :(
UsuńDo Hebe nie mam dostępu, za daleko, będę szukała w małych drogeriach takich niesieciowych :)
Jednak ten egzemplarz ma słabe krycie. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńpierwszy pisak na jakiś się pokusiłam to właśnie Essence ten z dwoma końcówkami. Do tej pory nie wiem po co wybrałam ten wariant,bo grubszą kreskę najwygodniej mi się maluje cienką końcówką, oczywiście stopniując pogrubienie. Też robi prześwity i niewygodnie się nim manewruje,szczególnie przy lusterku podręcznym wrrrr ;/ Dalej szukam ideału :)
OdpowiedzUsuńPrzeważnie też mam problem ze słabym kryciem...
Usuń