Wychodzi glutkowaty i dość lejący, łatwo ucieka z dłoni ale da się nim pracować.
Co jest potrzebne?
- -siemię lniane, dostępne prawie w każdym sklepie spożywczym, ważne żeby było niemielone, zmielone się nie nadaje
- -woda
- -można pokusić się o dodanie paru kropelek olejku zapachowego
Jak przygotować?
Gdy robię swój żel lniany używam na szklankę wody 2,5 łyżki siemienia lnianego. Siemię wsypuję do zimnej wody i podgrzewam, gotuję około 10 minut. W sumie nigdy nie pilnuję czasu, sprawdzam łyżką gęstość, jeśli zaczyna się trochę zagęszczać przecedzam przez sitko. Żel jest przydatny przez 2 tygodnie i trzeba go przechowywać w lodówce. Z jednej szklanki wody wychodzi za dużo żelu jak na 2 tygodnie stosowania do samej stylizacji, w sumie to będzie zależało jak często myjesz włosy i jak często będziesz na ten żel modelować włosy. Ja przeważnie przygotowuję z jednej szklanki, jeśli mi się kończy termin jego przydatności do użycia to stosuję go po prostu w dużej ilości na włosy pod czepek jako maskę. Spłukuję dużą ilością wody.
Ziarenka należy przecedzić bezpośrednio po zakończeniu gotowania gdy jest gorące, gdy ostygnie zgęstnieje i będzie gotowe do stylizowania włosów.
Jeszcze lekko ciepły przelewam zawsze do małej buteleczki po jakimś kosmetyku, fajnie sprawdzają się także opakowania z pompką, dostępne w Rossmannie.
Jak sprawdza się na włosach?
Zaraz po myciu otrzymuję rewelacyjną objętość, ponieważ żel nie obciąża, daje efekt zmiękczenia i nawilżenia włosów, mniej się puszą. Ładnie podkreśla skręt nie sklejając włosów. Na moich kręćkach taki efekt nie utrzymuje się długo, następnego dnia są oklapnięte i tracą tą mega objętość.
Żel lniany nie utrwali mocno loków jak ten drogeryjny jednak jest tanią, naturalną i delikatną opcją dla włosów bez chemii. Nie skleja jak żele sklepowe.
Można go używać również na suche włosy w celu "reanimacji" loków. Efekt jest dużo słabszy niż przy użyciu na włosy mokre ale fryzurę czasami odświeżam i da się wyjść do ludzi ;)
Dobrą metodą jest mieszanie żelu lnianego z maską lub odżywką do włosów. Efekt ujarzmionych włosów murowany! Oczywiście trzymamy mieszankę chociaż 15- 20 min pod czepkiem po czym dokładnie spłukujemy. Z tej metody powinny być zadowolone posiadaczki włosów prostych.
Pięknie utrwala, mogę na niego liczyć nawet na większe wyjścia.
Moje efekty:
włosy stylizowane na wesele żelem lnianym, użyłam odżywki Fructis Mega Objętość i odżywki bez spłukiwania Mrs Potter's przeciw wypadaniu z imbirem
tu przy użyciu balsamu Babuszki Agaffi na ziołowym propolisie, b/s również ten sam Potter's
Lubię żel lniany ale kupuję także te drogeryjne, jeden drugiego nie zastąpi, każdy z nich ma swoje plusy :))
matko jakie FANTASTYCZNE włosy!!
OdpowiedzUsuńdziękuję
UsuńNa twoich włosach daje niesamowite efekty! muszę wypróbować u siebie :-)
OdpowiedzUsuńspróbuj, może włosy polubią siemię :)
Usuńnajważniejsze że naturalne i nie nieszczy
OdpowiedzUsuń:)
UsuńUwielbiam go używać do płukanki lnianej :)
OdpowiedzUsuńpłukanek nie robię, raczej płuczę rumiankiem, pokrzywą :)
Usuńmasz przeeeeeecudowne wlosy :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, staram się dbać o nie
Usuńnic tylko korzystać z jego dobroci :)
OdpowiedzUsuńo taaak ;)
UsuńTwoje włosy na drugim zdjęciu wyglądają bajecznie!
OdpowiedzUsuńoj nie, do bajecznych to im brakuje, dążę do zagęszczenia i zapuszczenia :)
UsuńJa siemie lniane pije ;) te ziarenka mi najbardziej smakują ;)
OdpowiedzUsuńziarenek nie jadłam ;))
UsuńNareszcie więcej tu Pani:) Super! :) I dziękuje za ten post - już dawno szykowalam się do zrobienia żelu lnianego, ale jakoś nie mogłam sie zebrać:) I mam pytanie - bez absoultnie żadnych stylizatorów ma pani takie falkoloczki? Zawsze czy prostują się Pani?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Zależy dużo od pogody, stylizatory pozwalają na utrzymanie włosów w jakimś ładzie, falują bez stylizacji ale robią co chcą, szczególnie po nocy nie mogę ich ogarnąć ;) Same się nie prostują za to lubią się spuszyć lub skręt nieco "usiądzie" i będzie mniejsza objętość.
UsuńDziękuję serdecznie za miłe słowa :D
Ale cudowne włosy :o
OdpowiedzUsuńahh niesamowite włoki :) ja też czasami stosuję żel lniany własnej roboty :)
OdpowiedzUsuńJa nie mam cierpliwości do takich robótek, niestety.
OdpowiedzUsuńprzepiękne! jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem, że włosy rozjaśniane mogą być takie śliczne. sama rozjaśniałam i niestety teraz mam jeden wielki kołtun .. :( zazdroszcze
OdpowiedzUsuńwłosy blond są wymagające, szczególnie rozjaśniane, potrzebują systematycznego nawilżania
UsuńLen ma tyyyle zalet, przydaje się też na problemy żołądkowe. Super sposób na stylizację włosów, nie wiedziałam do tej pory, że można go używać do włosów :)
OdpowiedzUsuńniedawno obciełam końcówki a już mam dużo porozdwajanych chociaż stosuję dzień w dzień jedwab i nawet stosuję olejel amlę na końcówki czasami, nie prostuje włosów i nie mam pojęcia czego tak się dzieje z nimi.....
OdpowiedzUsuńCzęsto suche końce są podatne na rozdwajanie, warto nawilżać. Siostra mówiła, że takie końce trzeba podcinać bo rozdwojenie się pogłębia, na taki włos już nic nie pomoże, jedynie w miarę regularne podcinanie.
Usuńile czasu trzeba stosowac zeby uzyskac taki efekt?
OdpowiedzUsuńEfekty po żelu są widoczne już po pierwszym użyciu jeśli chodzi o stylizację. Po kilku użyciach u mnie jest lepsza elastyczność. Żel lniany zmiękcza włosy.
UsuńMasakra dziewczyno oddawaj mi włoski !!! ;p Masz takie, o jakich ja zawsze marzyłam czyli delikatne loki...jakby rozwiane wiatrem, minimalnie proste na końcach :) Moje niestety zwijają się w spiralki i słabo się sobie podobam w takich puklach, a czuje się osamotniona w swojej walce, bo chciałabym rozluźnić ich skręt. Niestety nie znalazłam jeszcze na to sposobu ;/
OdpowiedzUsuńWalczyłam o nie długi czas, miałam siano kiedyś.
UsuńNie znam sposobu na rozluznienie skrętu, kochana spiralki też mogą być ładne tylko trzeba je ładnie ogarnąć żeby szopy nie było, trzymam kciuki :)
Widze,że mamy podobne włosy .Moje włsosy są bardzo kapryśne jednego dnia pieknie sie kręcą i ukladają a innego są prawie proste tylko się falują .Sporo czasu im pośiwecam ostatnio używam maski i szamponu firmy Alpafart przeciw puszeniu się wlosow ,ale moje włsosy chyba nie lubia olejkow ,ktore są zawarte w tych produktach,bo nie ś atakie jak były do tej pory .Nigdy nie używam do suszenia suszarek ani żadnych painek,zeli,gum Stawiam na zioła np rumianek też je rozjaśniam (balejaż) Wyprobuje t siemie lniane Mma włosy raczej delikatne cienkie i one nie lubią żadnych painek itp jak odzywka to tylko do spłukiwania... Jaką farbą robisz włsoy? bo i kolor mamy podobny
OdpowiedzUsuńZajrzyj sobie do etykiety "farbowanie włosów".
UsuńFarba CeCe 10/03 extra light golden blond + jasne pasma rozjaśniaczem.
U mnie sprawdzają się niektóre produkty do stylizacji, pianka Garnier, żel Bielenda czarna rzepa i żel lniany.
Kręcone włosy są kapryśne i nie zawsze wyglądają tak jakbyśmy chciały, znam to ;)
Moja fryzjerka pracuje na farbach artego tylko na tych od lat , ja produkty to zanczy szampon plus maska bądz odżywka kupuje tylko w sklepach z artykułami fryzjerskimi Zamierzam powrocić do soku z czarnej rzepy o ile ją kupię ,ten sok uratował moje włosy po ciąży fakt zapach nieładny i troche rzepa szczypie w głowę,ale czego nie robi sie dla swoich włosów.... i jeszcze powrocę do maski z czystej nafty i zóltka
OdpowiedzUsuńWow,ale grzywa :))
OdpowiedzUsuńPiękne włosy <3 a żelu muszę spróbować jako stylizatora bo mam falowanie włosy i nie wiem vo z nimi zrobić bo oczywiście ani w jedną ani w drugą stronę...
OdpowiedzUsuńMyslę, że powinnaś być zadowolona, żel nawilża i utrwala nie tworząc sucharków :)
UsuńA taki żel daje radę na krótkich włosach? Można nim postawić włosy do góry, stylizować itp?
OdpowiedzUsuń