czwartek, 28 sierpnia 2014

Natura Siberica- odżywka rokitnikowa, nawilżająca do włosów suchych i normalnych


Niesmaowice kusiły mnie produkty Natura Siberica, zwłaszcza seria rokitnikowa do włosów. Wiedziałam, że to wypróbuję, była to tylka kwestia czasu (wykończenie zapasów). Zakupy zrobiłam w sklepie internetowym Lawendowa Szafa, zawiodłam się piasałam o tym postów wcześniej. 
Dlaczego?
Wybierając produkty do włosów zawsze staram się sprawdzić skład, rzadko zdarza mi się coś wziąć po mega obiecującym opisie producenta lub przyciągającym opakowaniu ;] Skład sprawdziłam na stronie, bardzo mi odpowiadał, ku mojemu zdziwieniu skład z opakowania jest zupełnie inny niż ten co podają na stronie. Nie ulega wątpliwości, że składy w tych produktach uległy zmianie ale powinni to aktualizować. Byłam zła i czułam się oszukana, chciałam odesłać ten produkt ale w końcu zostawiłam. Postanowiłam przetestować. 

I wiecie co? 
Sklep nadal nie zaktualizował składu, wisi na stronie stary, nieaktualny ;( Ile to jeszcze dziewczyn się sparzy tak jak ja... ?

Skład ze sklepu Lawendowa Szafa 
SKŁADNIKI: Aqua with infusions of: Anemonoides Altaica Extract* (ekstrakt z zawilca ałtajskiego), Cetraria Nivalis Extract* (ekstrakt z kladonii śnieżnej), Macadamia Ternifolia Seed Oil (olejek z makadamii), Pinus Pumila Needle Extract* (ekstrakt z cedru syberyjskiego), Pinus Sibirica Seed Oil* (olejek cedrowy), Pulmonaria Officinalis Extract (ekstrakt z miodunki tajgowej), Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil (olejek z zarodków pszenicy), Hippophae Rhamnoides Fruit Oil* (olejek z rokitnika ałtajskiego), Cetearyl Alcohol, Quaternium-91, Cetrimonium Methosulfate, Guar Hydroxypropyltrimonium Chloride, Polyquaternium-37, Cetrimonium Bromide, Hydrolyzed Wheat Protein (keratyna roślinna), Panthenol (prowitamina  В5), Retinyl Palmitate (witamina А), Tocopherol (witamina E), Hippophae Rhamnoidesamidopropyl Betaine, Benzyl Alcohol, Sodium Chloride, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Citric Acid, Parfum.

Skład z mojej butelki 
Aqua, Cetearyl Alcohol, Cyclopentiloxane, Behentrimonium Chloride, Dimethiconol, Dimethicone Crosspolymer, Panthenol, Cetrimonium Chloride, Glyceryl Stearate, Lauryl Glucoside, Hippophae Rhamnoides Fruit Oil, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Pinus Siberica Seed Oil, Triticum Vulgare (Wheat) Germ Oil, Anemonoides Altaica Extract, Cetraria Nivalis Extract, Pinus Pumila Needle Extract, Pulmonaria Officinalis Extract, Hydrolyzed Wheat Protein, Sodium PCA, Sodium Lactate, Arginine, Aspartic Acid, PCA, Glycine, Alanine, Serine, Valine, Proline, Threonine, Isoleucine, Histidine, Phenylalanine, Retinyl Palmitate, Sodium Ascorbyl Phosphate, Tocopherol, Biotin, Folic Acid, Cyanocobalamin, Niacinamide, Pantothenic Acid, Pyridoxine, Riboflavin, Thiamine, Yeast Polypeptides, Hippophae Rhamnoidesamidopropyl Betaine, Pineamidopropyl Betaine, Glycerin, Cetrimonium Bromide, Benzyl Alcohol, Benzoic Acid, Sorbic Acid, Dehydroacetic Acid, Sodium Benzoate, Citric Acid, Parfum, CI 19140, CI 15985.





Na pewno nigdy więcej nie kupię tej odżywki bo nie robi nic dobrego z włosami. Świeżo po umyciu i wysuszeniu są bardzo miękkie i elastyczne ale loki nie układają się tak jakbym chciała. Brakuje im dyscypliny, obecnie wokół mojej głowy jest sporo odstających baby hair, które żyją własnym życiem po tej odżywce, zupełnie ich nie dociąża, nie dyscyplinuje. Włosy umyte rano do południa wyglądają idealnie, wieczorem oklap, końcówki same się rozprostowują, obciąża. Myję włosy co 3 dni, rzadko potrzebuję renimacji po nocy, ta odżywka jest dziwna, rano po spaniu w lekko zwiniętym koczku mam bardzo pognieciony, odgnieciony skręt :( Gdy użyję tej odżywki na dłużej pod czepek jestem zmuszona myć włosy co 2 dni, bardzo obciąża.
Zapach jest dla mnie dziwny, mega sztuczny, trochę mnie męczy.




Zdjęcia przedstawiają włosy od razu po myciu i wysuszeniu. 

przed myciem olej lniany na godzinę 



przed myciem olej Amla Gold na 2 godziny 


Testowałam z różnymi olejami i bez olejowania i za każdym razem wieczorem okalp. Włosy dobrze wyglądają tylko przez parę godzin zaraz po myciu. Zamiast nawilżać- obciąża.

Dostęne w sklepie internetowym Skarby Syberii, Lawendowa Szafa. 
Cena 24 zł 
Pojemność 400 ml



wtorek, 26 sierpnia 2014

Makijaż na koniec lata- wrzosowy.

Witam ciepło :)

Dziś makijaż dla fanek wrzosowych odcieni :) Dzienny i delikatny, podkreśli szare, zielone, brązowe jak i niebieskie oczy. Czuć już powietrze jesienne, lato odchodzi ;( Makijaż wpasowuje się w aurę za oknem. 











Usta
pomadka Golden Rose 121 
błyszczyk Astor Shine 

Twarz
podkład L'oreal Infaillible 
puder ryżowy Miyo
na policzkach puder FM + rozświetlacz Sensique sypki (Cosmic Girl) 

Oczy 
tusz Pierre Rene Lash Precision
kreskę zrobiłam niebieską kredką Catrice Aqua Blue tylko wdłuż linii rzęs
załamanie powieki- Inglot pomarańczowy z drobinkami 129, pomieszany z szarym Inglot 462
na całej ruchomej powiece roztarłam cień fioletowy Inglot 137, na niego położyłam jeszcze różowy cień z drobinakmi Vipera 07







Pozdrawiam :*

niedziela, 24 sierpnia 2014

MIYO puder ryżowy z ekstraktem z aloesu

Produkt oceniam na przyzwoity. Puder kosztuje zaledwie 10 zł, może konkurować jedynie z pudrem Synergen, który w sumie lepiej od niego matuje i dłużej utrzymuje się na skórze. 

Opakowanie jest zwykłe, nie zwraca na siebie uwagi w szafach Miyo. Bardzo trwałe, idealnie się domyka, dość odporne na zarysowania, na pewno nie rozpadnie się w torebce. 







 Cena 10 zł
Dostępność małe drogerie lub sklep internetowy http://www.pierrerene.pl/
Pojemność 9 g


Trwałość u mnie zależy od aplikacji. Na dłużej matowi skórę gdy nałożę go puszkiem (z Inglota) do pudru. Nałożony pędzlem kiepsko wciska się w skórę a strefa T błyszczy się już po 2 godzinach. Skóra w dotyku jest gładka, puder nie daje tępego wykończenia jak np bambusowy z Biochemii Urody, na którym róże nie chciały ładnie się rozcierać.
Opalenizna ze słonecznych dni jeszcze została mi na skórze, trochę dokładam samoopalaczy i praktycznie wyciągnęłam z dna szuflad najciemniejsze podkłady. Dobrze u mnie leżą na skórze żółtawe odcienie, które ten puder nieco psuje, ostatecznie skóra wygląda na rozbieloną i po aplikacji odcina się od szyi. Na pewno będzie ładnie leżał na mojej jasnej cerze zimą. Po miesiącu używania nie zauważyłam aby wysuszał skórę, nie zapycha porów. Matowi doskonale przy minimalnej ilości nabranej na puszek ale jest to bardzo płaski mat, puder potrzebuje trochę czasu aby ładnie stopił się z podkładem. Minimalnie kruszy się w opakowaniu, nie osypuje się z pędzli na ubrania, nie pyli.






Puder jest niewydajny, po miesiącu zużyłam ponad połowę opakowania. Cóż, tylko 9 g. Myślę, że docenią go posiadaczki cer mieszanych lub suchych, do bardzo tłustej z nadprodukcją sebum może być słaby w działaniu. U mnie strefa T przez cały lipiec szalała bardzo i puder wklepany puszkiem matowił skórę na około 3 godziny.


Jakiego pudru do twarzy Ty używasz obecnie?


Buziole ♥♥:**

piątek, 22 sierpnia 2014

Imprezowe, kocie oko przy użyciu Sleek Oh So Special


❥❥❥ Uwielbiam kolory z tej palety  ❥❥❥ Wykonuję nimi przeważnie makijaże bardzo delikatne na co dzień. Tym razem makijaż dzienny, po powrocie z pracy, zamieniłam na wieczorowy. Wzmocniłam tylko zewnętrzny kącik ciemnym, matowym cieniem a na dolnej powiece nałożyłam chabrowy niebieski cień z Inglota aby ożywić całość. Różowy cień w załamaniu z palety Sleeka i chabrowa niebieskość całkiem fajnie ze sobą zagrały ;) Na makijaż miałam dosłownie 15 minut... Zdążyłam zmyć stary podkład i nałożyć na twarz świeży ;))) Ciemny cień w kąciku mógł być bardziej roztarty ale cóż... wyszło to dopiero na zdjęciach... Dziewczyny, które fotografują makijaż znają temat ;))


 Listę użytych kosmetyków znajdziecie jak zwykle na końcu :)





 ♠♠♠

Oczy
cała powieka cień Gateau
zewnętrzny kącik fiolet Wrapped+ czarny Noir
załamanie różowy Ribbon
dolna powieka chabrowy Inglot 424
tusz Lovely Pump UP 
eyeliner Wibo wodoodporny


Twarz
pomieszałam podkład Toleriane (użyłam połowę) La Roche Posay z próbki i Stay All Day Essence 
puder ryżowy Miyo
róż Inglot 99

Usta
szminka Maybelline Extreme 742
odrobina błyszczyka Wibo 04

♠♠♠




środa, 20 sierpnia 2014

HIGH LIFE Vipera w odcieniu neonowej fuksji 817


Byłam niedawno na stoisku Vipery po dwa pojedyncze cienie do oczu, przy okazji przygarnęłam tego neonka z myślą, że będzie pięknie wyglądał na dłoniach i stopach na urlopie, kolor baaardzo wakacyjny :)



Moim zdaniem lakier cudownie podbija opaleniznę, fantastycznie zagrał mi z turkusem na urlopie. Komponuje się także z neonowymi odcieniami zieleni i żółci.

Kolor: moim zdaniem to neonowa fuksja :)

Krycie: 2 warstwy wystarczają

Trwałość: 3 dni bez zarzutu

Wykończenie bez połysku. Nie tworzy smug.








Cena: około 10 zł

Pojemność:  9 ml


wtorek, 19 sierpnia 2014

Gładkie i opalone nogi w parę minut? To możliwe przy pomocy CC Cream Body Perfector z Bielendy.


Witam ciepło :)

Dziś recenzja innowacyjnego produktu, który jest nawilżająco- udoskonalający. Maskuje niedoskonałości na skórze, ma działanie ujędrniające i rozświetlające. 

Krem CC Bielenda można stosować na całe ciało, tworzy na skórze efekt "rajstop w kremie", wyrównuje koloryt, kryje popękane naczynka, skóra ładnie odbija światło bo kosmetyk zawiera w sobie drobinki. 
Jest to konsystencja lekkiego mleczka więc bardzo dobrze się rozprowadza, nie tworzy żadnych prześwitów, smug, całkiem dobrze się wchłania, nie zostawia lepkiej warstwy.
Jestem w szoku, że to jest tak proste w obsłudze :) Byłam  do tego sceptycznie nastawiona, myślałam, że będę miała kłopoty z równomiernym rozprowadzeniem na skórze. 





Odcień nie jest nachalnie żółty i nie wpada też w pomarańcz więc będzie pasował nieopalonej przeciętnej Polce. Obecnie moje nogi złapały trochę słońca ale do kolan bo taką długość spódnic i sukienek najczęściej noszę latem :) Nie wpływa ten balsam negatywnie na kolor opalenizny, nie rozjaśnia mi łydek ani nie przyciemnia, idealnie stapia się z odcieniem opalenizny.


Uda już mam białe bo tam słońce nie dochodzi ;) Krem nałożony na nieopaloną skórę też wygląda dobrze, trochę ją przyciemnia, ujednolica i skóra wygląda jakbym pół dnia spędziła na słońcu :)
Na zdjęciu mam cieniutką warstwę kremu.



Reszta zdjęć jest zrobiona po nałożeniu 2 cieniutkich warstw. Polecam nakładać go stopniowo, zawsze można dołożyć w bardziej problematyczne miejsca. Moje nogi mają równomierny koloryt ale jestem jedną z tych kobiet, które mają cienką skórę na nogach i w niektórych miejscach prześwitują mi żyły. Dochodzą także popękane naczynka na udach. Krem idealnie kryje pajączki.





Skład:
Aqua, Caprylic/ Capric Triglyceride, Isononyl Isononanoate, Glucerin, Ethylhexyl Cocate, Theobroma Cacao Seed Butter, Cetearyl Alcohol, Glyceryl Stearate, CI 77891 (Titanium Dioxide), Mica, Potassium Cetyl Phosphate, Centella Asiatica Leaf Extract, Ubiquinone, Sodium Hyaluronate, Tocopheryl Acetate, Dimethiconol, Cyclopentiloxane, Dimethicone, Lecithin, Propylene Glycol, Ammonium Acryloyldimethyltaurate/VP Copolymer, Ethylhexylglycein, Lactic Acid, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, DMDM Hydantoin, Parfum, Butylphenyl Methylpropional, Limonene, CI 77491 (Iron Oxides), CI 77492 (Iron Oxides), CI 77499 (Iron Oxides). 



Jest to świetny kosmetyk ale nie bez wad. Niestety trochę brudzi ubrania. Stosuję tak jak zaleca producent, czyli odczekuję trochę aby mógł się dobrze wchłonąć ale i tak po wewnętrznej stronie spódniczek miałam smugi balsamu i drobinki na tkaninie. Na nogach prześwitów nie zauważyłam, trzyma się idealnie przez cały dzień. Zmywa się błyskawicznie przy użyciu zwykłego żelu pod prysznic.


Jest to krem, który wyrównuje koloryt do pierwszego mycia. Jako nawilżające "rajstopy w kremie" sprawdza się dobrze a efekt jest zaskakująco dobry :) Zakrywa nawet rozdrapane ugryzienia po komarach.
 Na pewno przyda się na karnawał, białe nogi nabiorą opalenizny i rozświetlenia. 

 Dostępne są w drogeriach Natura i Rossmann, ja za swój zapłaciłam około 22 zł, w promocji bywają taniej. Tuba ma pojemność 175 ml. 


niedziela, 17 sierpnia 2014

Domowa maseczka na włosy z żółtek i olejku rycynowego

Olej rycynowy i żółtka to jedna z tych najprostszych, domowych masek, która dobrze się u mnie sprawdza. Włosy po rycynowym są błyszczące i nawilżone, z kolei żółtko dobrze wpływa na skręt.




♠♠♠♠♠

 Do przygotowania maski potrzebowałam:
2 łyżki olejku rycynowego
2 żółtka

Wymieszałam dokładnie i nałożyłam na zmoczone i dobrze odciśnięte z wody włosy, trzymałam pod czepkiem 45 minut. Po zmyciu wodą umyłam włosy szamponem Ziaja (z SLES) i nałożyłam balsam cedrowy Planeta Organica na 30 minut. B/s Potter's imbirowa odżywka i na koniec suszenie dyfuzorem. 

Włosy są cały dzień bardzo sypkie, odbite u nasady i mają objętość. 


♠♠♠♠♠♠




Tak wyglądały po 10 godzinach na powietrzu, wokół głowy mam odstające antenki bo dziś potargał je wiatr. Lepszego zdjęcia niestety nie mam, to też nie oddaje dobrze efektu bo włosy są prześwietlone od słońca. 




Żółtka z rycyną służyły mi gdy miałam włosy zniszczone i służą mi nadal, co parę dni bardzo opłaca mi się zrobić taką maskę, ponieważ wpływa nawilżająco a skręty układają się dobrze do następnego mycia.



Całuję i życzę miłego wieczoru :**

piątek, 15 sierpnia 2014

Foto mix z ostatnich tygodni


Giżycko :)




Jeśli w domu Wam mówią, że macie za dużo olejków do włosów to pokażcie im to ;) 


W Biedronce spotkałam nową świeczkę, szkło ma inny kształt a wosk dwa kolory i dwa zapachy ;) 



Carmex jest rewelacyjny na upały, uwielbiam go latem zwłaszcza w wersji wiśniowej. 


Bielenda CC Cream używam do nóg, nadaje blasku, wyrównuje koloryt ale niestety brudzi ubrania :\


Tonik Ziaja liście manuka używam od 5 dni. Ma rewelacyjny zapach i mam ochotę dokupić inne kosmetyki z tej serii. 


Na koniec dwa produkty brązujące, które używam tego lata. Sun Ozon kupuję już od kilku sezonów bo odpowiada mi błyskawiczna aplikacja, Kolastynę mam pierwszy raz i więcej do niego nie wrócę, samoopalacz w piance z Dax jest od niego lepszy. 



Włosy przed podcięciem, foto z lipca. Trochę tęsknię za tą długością. 




Aktualnie używam tych 3 produktów brązujących  do twarzy: FM mineralny puder 302, L'oreal Glam Bronze/Blondes i Terracotta Golden Rose 05. 



Kętrzyn :)








czwartek, 14 sierpnia 2014

Olejek do ciała i włosów The Body Shop o zapachu kokosa, letni ulubieniec ♥♥



Uwielbiam go! O taki zapach kokosa mi chodziło ♥ Słodki, otulający, zmysłowy, bardzo trwały i mnie nie męczy. Po prostu ideał na lato :)



Działanie na włosy
Próbowałam raz, po zmyciu były bardzo sypkie ale niedostatecznie nawilżone. Więcej razy nie nakładałam, bardzo drogo by mi wychodziło, buteleczka prawdopodobnie wystarczyłaby mi na około 4- 5 aplikacji ;)

Działanie na twarz
Fajnie nawilża i zmiękcza skórę, używałam parę razy, raczej spontanicznie.

Jest to suchy olejek, nie zostawia na skórze lepkiej i tłustej warstwy o ile stosuje się go z umiarem. Niewielka ilość wystarczy, jest niesamowicie wydajny. Polecany jest do ciała, włosów a nawet twarzy. Stosuję go tylko na ciało, przeważnie na nogi i ramiona gdy zakładam spódnice i sukienki. Nadaje skórze bardzo zdrowego połysku a przy tym nie plami ubrań. Posmarowane nim ramiona i nogi cudnie wyglądają, opalenizna jest bardziej widoczna, skóra nawilżona i pełna blasku.
Stosuję go na dzień i delektuję się zapachem, na noc mam balsamy i oliwki do ciała. Nakładam go tuż przed wyjściem, niewielką ilość. Na ostatnich wyjazdach na mazury bardzo szybko się opaliłam, to za sprawą tego olejku :)

Skład:
Caprylic/Capric Triglyceride, Dicaprylyl Carbonate, Sclerocarya Birrea Seed Oil, Parfum, Cocos Nucifera Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Aleurites Moluccana Seed Oil, Tocopherol, Pentaerythrityl Tetra-Di-t-Butyl Hydroxyhydrocinnamate, Coumarin, Linalool, Limonene, Helianthus Annuus Seed Oil, Ascorbyl Palmitate. 

Opakowanie z twardego plastiku, nie da się ściskać, aplikacja jest świetna, mały "dziubek" dozuje produkt kropelkami.

Pojemność 100 ml  
Cena 35 zł, trafiłam na jakąś obniżkę
Przydatność 24 miesiące


Mam ogromną przyjemność z używania tego olejku, pachnie przepięknie, trafia w mój gust. Kupiłam go tylko dla zapachu, porwał mnie od pierwszego powąchania ♥
Olejek jest drogi i za tą cenę można mieć np arganowy ale zapach argana nie umywa się do tego kokoska, to jest właśnie siła The Body Shop, zapachy...

Cała seria jest obłędna, zapachy są bardzo realistyczne. Oprócz kokosowego podobał mi się zapach moringa i mango :) Wariantów jest ponad 10, jest w czym wybierać ;)


Pozdrawiam :*


poniedziałek, 11 sierpnia 2014

Kosmetyki do pielęgnacji włosów- aktualizacja

Witam ciepło :)
Dawno nie było aktualizacji włosowej dlatego zapraszam na taki post. Burza szalała, zrobiło się przyjemnie i świeżo na dworze dlatego zaraz po dodaniu posta uciekam na spacer z psem. Uwielbiam powietrze po burzy :)

Zacznę od zmian.
Przede wszystkim podcięłam włosy i wycieniowałam końce. Zawsze mam pocieniowane końcówki, obcinane były na prosto kiedy byłam małą dziewczynką i robiła to mama. Mamy zawsze córkom podcinają włoski na prosto ;)
Mam dość gęste włosy i aby uniknąć zbyt dużych pukli przy twarzy i ogólnie efektu pudła muszę mieć je wycieniowane, tylko wtedy dobrze się układają. Kręconych i falowanych włosów nigdy nie obcina się na prosto. 
Przed podcięciem siostra malowała mi odrost, jak zwykle farbą CeCe, tym razem 9 Extra Light Blond jak ostatnio, na czubku głowy zrobiła mi około 6 refleksów i po 3 na skroniach, nie lubię idealnego i jednolitego koloru bo wygląda nienaturalnie. Zresztą naturalne blondyny nigdy nie mają jednolitego koloru, od skóry włosy zawsze rosną trochę ciemniejsze.

Aktualne włosy




przed obcięciem (włosy po Amli w pudrze) 



Uważam, że lepiej pasują do mnie długie włosy, moja sylwetka wygląda dużo lepiej przy długich włosach ale podcinanie jest potrzebne aby były zdrowe. Włosy nie zęby, odrastają :))



Aktualnie w mojej łazience:







Szampony
Joanna rewitalizujący kolor- wspaniały do ochładzania koloru, niweluje wszelki żółty odcień, cudownie brudzi wannę :D mega fioletowy, pachnący porzeczkami (tylko w sklepach fryzjerskich)

Marokański Planeta Organica do częstego stosowania, brak SLES, mało piany ale domywa wszystko




Oleje
Nafta kosmetyczna- w dni kiedy nie mam czasu na olej, max 20 minut i przeważnie wcieram w suche włosy
Amla Gold- pachnie, nabłyszcza, da się z nim spać, zapobiega puszeniu
Green Pharmacy łopianowy ze skrzypem polnym- nie daje sobie rady z moimi włosami, słabo nawilża ale jeszcze go nie skreślam, kombinuję mieszanki




Stylizacja
Cien Men żel z Lidla- lepsze to niż nic, poszukuję dobrego drogeryjnego żelu, kupiłabym Joannę mrożącą ale nie ma nigdzie :\ To chyba jedyny żel na rynku z dobrym składem. Większość żeli przeszła zmianę składu,  na gorsze, dramat :\

Mrs Potter's jest to odżywka bez spłukiwania, wgniatam ją w mokre włosy i suszę, fale dobrze się na nią układają.



Odżywki 
Niezastąpiona Fructis Mega Objętość, podkreśla skręty i nie obciąża, włosy po niej pięknie pachną. Rokitnikowa Natura Siberica nawilżająca jest bardzo słaba ale wciąż testuję, za wcześnie na recenzję ale powrotu nie będzie, nie odpowiada mi ten smrodek.  7 Sił Bania Agafii już lepiej, bardzo wydajna, zmiękcza włosy. Isana Asia to zagadka, co jej użyję to włosy inne.. ? Raz lepiej, raz gorzej, chyba po jednej tubce nie będę w stanie wydać opinii... 

Powróciłam do wcierki Jantar i picia drożdży w celu przyspieszenia porostu. Kostkę drożdży dzielę na 4 części więc starcza mi na 4 dni. Zalewam wrzątkiem (odrobina), mieszam, dopełniam mlekiem do połowy szklanki bo same mi nie przejdą. 

Piszcie o swoich ulubionych odżywkach, niebawem wybieram się na zakupy bo zapasy się kończą :D



Na koniec mam dla Was mały bonus, mój futruś też przeszedł metamorfozę u Pani weterynarz, nie służą futrzakom obecne upały dlatego pozbyliśmy się długiej sierści :)