czwartek, 31 października 2013

Wibo Extreme Nails 233 - perłowy róż

Trwałość około 4-5 dni

Krycie: na paznokciach mam 3 warstwy

Zmywanie nie sprawia większych problemów, drobinki się nie rozmazują.

Kolor delikatny, dziewczęcy, elegancki. Pasuje do wszystkiego. Fajny jako baza pod lakiery pękające. Sprawdzi się także do frencha ponieważ tworzy ładną trochę perłową poświatę, niweluje żółtą płytkę. 

Takie wykończenia są trudne w nakładaniu, często widać ślady po pędzelku, tym lakierem wychodzi mi dość równomiernie. Malowanie zajęło mi około 20 min przy pomocy topa wysuszającego Lovely. 






środa, 30 października 2013

Wibo Glamour nr 7

Lubicie lśniące drobinki? Ja bardzo :)
Jednym z moich jesiennych faworytów to właśnie lakier Wibo z serii Glamour, efekt cudowny, przypomina mi gwiezdziste niebo. 

Świeżo po malowaniu ma piękny połysk, nie ma potrzeby nakładania Top Coatu, dodatkowo drobiny robią swoje, cudownie migają, zwłaszcza w świetle sztucznym, odcień jest piękny, efekt mnie urzekł i bardzo polecam :)

Zmywanie: trochę oporne, drobinki lubią haczyć się o wacik, trzeba trochę dłużej przytrzymać wacik na paznokciu, żeby zmywacz dobrze rozpuścił lakier. 

Trwałość: zaskakująca, 4 dni bez żadnych otarć.

Krycie: idealne po 2 warstwach, szybko schnie. 

Pędzelek: mały i wygodny, fajnie nim maluje się szczupłą płytkę w kształcie migdała. 

Takiego cudaka, nie da się nie lubić :D





wtorek, 29 października 2013

Maseczka drożdżowa na szybszy porost włosów i ograniczająca przetłuszczanie


Witam ciepło :)

Ze względu na dużą ilość pytań jak przyspieszyć porost włosów postanowiłam zrobić post na temat taniej i skutecznej domowej maski. Stosuję ją bardzo długi czas i jestem zadowolona. Gwarantuję, że włosy ruszą pod warunkiem, że maska będzie dość systematycznie stosowana. 

 Potrzebne są tylko 3 składniki:

  • pół kostki drożdży
  • 2 łyżeczki olejku rycynowego
  • jakaś odżywka bez silikonów, ja daję 2 łyżeczki balsamu aloesowego Mrs Potter's





Olej rycynowy i drożdże wpływają na szybszy wzrost włosów i działają wzmacniająco na cebulki, dlatego nakładamy maskę na całą długość i skórę głowy.
Ważne jest aby użyć odżywki nie obciążającej i nie mającej zbyt wysoko zapachu w składzie bo może podrażniać wrażliwców. U mnie zawsze dobrze sprawdzają się balsamy Potter's bo nie obciążają i nie robią nic złego ze skalpem.

Maskę nakładam na około 30 min, na mokre włosy dobrze osączone z wody, nie myję przed bo to bez sensu i tak trzeba umyć włosy bo drożdżach i oleju rycynowym.
Nie ma wyczuwalnego zapachu drożdży, włosy umyte pachną szamponem i użytą odżywką po myciu.



Konsystencja wychodzi gęsta a ilość wystarcza na pokrycie długich włosów. Moje włosy są gęste i długie, z góry zaznaczam, że łatwo się zmywa przy pomocy szamponu Alterra czy Babydream.
Po zmyciu nakładam na parę minut jakąś odżywkę.

Po masce drożdżowej zawsze moje włosy są świeższe u nasady około 1-2 dni dłużej, ostatnio nie myłam włosów 4 dni, nie było potrzeby. Są po niej łatwe do rozczesania, miękkie, lekkie, odbite u nasady, fale bardzo sprężyste, pracują w górę i dół przy każdym ruchu :)





Przyspiesza porost również wcierka Jantar, znam i lubię ale stosuję z przerwami.

Jakie są Wasze metody aby przyspieszyć wzrost włosów?? :)



poniedziałek, 28 października 2013

6 Wibo Box

Witam ciepło :)

Przed chwilą  odpakowałam nowy Box od Wibo. Jestem z niego bardzo zadowolona, są lakiery z kolekcji WOW na które liczyłam i czekałam. Gdyby się nie pojawiły i tak poszłabym na zakupy do Rossmanna. Efekt brokatowego piasku bardzo mi się podobał od dłuższego czasu u innych dziewczyn.

W paczce znalazły się również 2 pędzelki w ramach rekompensaty za to, że Wibo Box troszkę się opóznił, mi to osobiście nie przeszkadzało i tak jestem trochę w tyle z prezentacją i recenzjami kosmetyków, w boxach jest tego dużo i nie sposób zdążyć ze swatchami lakierów, nie wspominając już o recenzjach. Mam 2 nowe tusze z poprzednich paczek, a w tej paczce są kolejne 2! Szok! Nie nadążam ;P

Oto cała zawartość 



Mam dwa Glittery z serii Wow nr 1 i 2. Widzę je na paznokciach na imprezach, przydadzą mi się na sylwestra.


2 pędzle: płaski do nakładania cieni i skośny do różu.



Tusz z Lovely Maximum Volume i Wibo Volume Size Lash +, oba wodoodporne i czarne, odkręciłam oba bo wydawało mi się że któryś będzie niebieski :P



Matowe Topy z płatkami brokatu. Lilak nr 3 z płatkami srebrnymi i biały z kolorowymi płatkami nr 2.




Kolejne WOW effect sand, matowe piaski: bordowy nr 4 i granatowy nr 1.



Znowu pojawiła się seria Lovely  Gloss Like Gel, imitujące efekt lakieru żelowego:
miedziano-złoty 227
ciemna fuksja 237
czerwono-złoty 229





Z serii Glamour Sand mam 2 kolory. Dają efekt brokatowego piasku:
fuksja z niebieskimi drobinkami nr 2
brąz z różowymi i złotymi drobinkami nr 3



Kolejne 9 kolorów trafia do mojej kolekcji.



Co sądzicie o nowej kolekcji WOW? Wpadło Wam coś w oko? :)

niedziela, 27 października 2013

Mycie odżywką włosów kręconych

Mycie odżywką najczęściej sprawdza się na włosach falowanych, kręconych lub suchych. U mnie sprawdza się doskonale, skręt jest dużo lepszy, długość nawilżona i mniej plącząca się podczas snu. Pierwsze próby wychodziły średnio, włosy potrzebowały przyzwyczaić się do nowej pielęgnacji. Obecnie jestem zadowolona z efektu, włosy są mięciutkie, bardzo łatwo się rozczesują.
Metoda sprawdza się również u osób, które mają tendencję do podrażnień skóry głowy. Niektóre fale lub loki nie lubią detergentów siarczanowych (SLS, SLES, SMS), które potrafią niszczyć skręt.
Metoda może nie sprawdzić się na włosach z tendencją do przetłuszczania, może spowodować oklap i szybsze przetłuszczanie się włosów. Myję włosy odżywką już ponad 4 lata.


Jak często myć włosy?
Kwestia indywidualna, różne są potrzeby włosów i różnie włosy reagują na użyte produkty czy porę roku. Myję włosy średnio co 3 dni. Nie mam problemu z przetłuszczaniem a skręt przeważnie 3 dni przetrwa bez zarzutu. Myć należy tak często jak włosy tego potrzebują.

Podstawowe zasady dla kręconych.
Jeśli musisz myć włosy codziennie nie używaj silnych szamponów, oczyszczanie szamponem wystarczy 2 razy w tygodniu, w pozostałe dni myj włosy odżywką, dzięki temu będą miały ochronną warstwę z olejów.
Ostatnie płukanie koniecznie zrób chłodną wodą, nie zimną! Do osuszania włosów używaj ręczników z mikrofibry. Ja używam koszulki bawełnianej partnera, idealnie chłonie wodę i włosy nie puszą się. Zawsze delikatnie odciskam wodę nie pocierając długości.
Zwykłą szczotkę zastąp grzebieniem z szeroko rozstawionymi zębami, rozczesuj zawsze włosy na mokro, nigdy nie rozczesuj suchych fal bo pojawi się puch i jeszcze połamiesz włosy na długości.
Jeśli skręt "siada" na drugi dzień, użyj psikadła w postaci rozcieńczonego żelu do włosów, odżywki w sprayu itp.
Zawsze nakładaj odżywkę bez spłukiwania, można nakładać na ociekające włosy z wody lub w osuszone ręcznikiem, to też indywidualna sprawa, u mnie sprawdza się nakładanie na osuszone z wody przed przystąpieniem do rozczesywania.
Kolejnym krokiem jest użycie czegoś do stylizacji, dobry jest żel Rzepa z Bielendy, żele Artiste (aloes w składzie), lub Isana męski pomarańczowy (jako jedyny z tej serii nie ma alkoholu w składzie). Wypracuj własną metodę nakładania produktów i stylizacji. Osobiście wgniatam żel, ugniatam chwilę włosy i przechodzę do suszenia dyfuzorem.
Staraj się unikać gorąca na włosy: lokówki, prostownice od wielkiego święta, dla odmiany lub kaprysu:)
Jeśli włosy po nocy kołtunią się, zmień poszewkę z poduszki na satynę, ogranicza frizz.

Moje włosy lubią dużoooo odżywki po myciu (zwłaszcza gdy używam silinych szamponów oczyszczających), fale są wtedy bardziej nawilżone i zadowolone, zawsze się odwdzięczają :) 



Mycie odżywką
Najpierw trzeba oczyścić włosy z nadbudowanych substancji, zwłaszcza gdy stosowane były produkty z silikonami. Do szamponu (bez silikonów), którego używasz dodaj trochę sody oczyszczonej i umyj włosy jak zawsze. Takie mycie wysusza, użyj koniecznie nawilżającej maski.

Mycie odżywką jest bardzo proste i przebiega tak samo jak mycie szamponem:

  •  moczymy włosy
  •  odciskamy z wody
  •  nakładamy odżywkę na skórę i długość
  •  masujemy skalp opuszkami palców bardzo delikatnie
  •  spłukujemy
  •  nakładamy odżywkę treściwszą


Do mycia należy używać delikatnych odżywek z prostym składem bez protein, silikonów i nawilżaczy. Włosy mają się umyć, nawilżanie zostawmy na kolejny etap. Zbyt ciężka odżywka może spowodować efekt oklapnięcia, mogą wyglądać jak przetłuszczone.
Do tej metody używamy najtańszych odżywek, odżywki zużywa się dużo więcej niż szamponu.
Efekt będzie zadowalający jeśli skupisz się na masowaniu skóry głowy, to wystarczy aby oczyścić brud. Bardzo dokładnie wpłucz z włosów odżywkę.




Do mycia odpowiednie będą:

  • Mrs Potter's balsamy (wg mnie najlepsze i najbardziej ekonomiczne) 
  • odżywki b/s Joanna Naturia (wrzos i mięta trochę puszy, z makiem dociąża)
  • Hegron fioletowa i różowa (dam im jeszcze szansę)
  • Gloria emulsja (najbardziej niewydajna) 
  • Garnier awokado i karite (raczej do włosów bardzo suchych, może obciążać)





piątek, 25 października 2013

Sleek Oh So Special- moje wrażenia po około 2 latach

Witam ciepło :)

Dziś moja opinia o cieniach Sleek z palety Oh So Special. Zauroczyła mnie od samego początku kiedy pojawiła się w sprzedaży. Swoich cieni używam już około 2 lat i jestem zadowolona. Nie wszystkimi kolorami dobrze się pracuje, niektóre potrzebują dobrej bazy lub miękkiego pędzelka do rozcierania i cierpliwości. Lubię cienie Inglot i przyzwyczaiłam się do nich, łatwo się rozcierają, z kolei niektóre cienie Sleek mają jakby mokrą konsystencję i bywają oporne przy tworzeniu ładnych przejść między kolorami.

Cienie mają jedną podstawową wadę, bardzo krótki termin przydatności. Ważne są tylko rok a zużyć 12 cieni w takim czasie jest po prostu niemożliwe, moim zdaniem nie opłaca się inwestować w dużą ilość palet. Posiadam jedną, tylko tą. Reszta mnie nie kusiła jakoś specjalnie, Sleek tworzy dużą zbieraninę kolorów i to bardzo mocnych, których i tak nie używałabym na co dzień. Np Sleek Monaco jest dla mnie zupełnym nieporozumieniem ;) Ale to tylko moje odczucia :)

Cienie ważne są tylko rok, więc moja paleta już dawno powinna być w koszu ;)
Nie wyrzuciłam jej, ponieważ cienie nie zmieniły zapachu, konsystencji i trwałości. W żaden sposób mi nie szkodzą i będę ich używała nadal.


Jak widać paleta jest już po dużych przejściach, zabierałam ją na wszelkie wyjazdy, przy pomocy jednego zestawienia miałam możliwość zmalowania makijażu dziennego jak i wieczorowego.



Zawiodłam się na kolorach matowych, niestety pigmentacja pozostawia wiele do życzenia. Tak jak pisałam powyżej, trzeba użyć dobrej bazy pod cienie. Perłowe kolory są dużo lepsze.

Bow- najjaśniejszy cień w palecie i najbardziej miękki, kruszył się przy dotykaniu pędzlem, zużył mi się praktycznie w 2 miesiące. Był idealny do nakładania na łuk brwiowy.

Organza- trochę łososiowa perła, dobry cień na całą powiekę.

Ribbon- matowy, coś pomiędzy różem a koralem. Często używam w załamanie powieki. Rozcierany tworzy prześwity.

Gift Basket- ciepły brąz, bardzo ładny do załamania, w zewnętrzny kącik jak i na całą powiekę, bardzo dobra pigmentacja.

Glitz- kolejny bardzo miękki cień, ma silną pigmentację i piękny odcień szarości, jest w nim trochę niebieskich tonów. Ładnie zagra z różami z tej palety.

Celebrate- twardy, zbyt mocno sprasowany, bardzo opornie się rozciera. Bardzo nietypowy odcień, są w nim tony bordowe i fioletowe. W duecie z różami, lilakami i beżami wygląda najlepiej.




bez bazy  




Pamper- matowy rozbielony róż o bardzo słabej pigmentacji. Używam go tylko w załamanie powieki.

Gateau- najpiękniejszy cień w tej palecie, złoto- różowy, mieniący się w zależności od padania światła, wszystkie cienie do niego pasują, rewelacyjny do smokey eyes.

The Mail- typowy beżowy i jak na mat Sleeka to ma bardzo dobrą pigmentację, bardzo uniwersalny kolor.

Boxed- matowy brąz, na powiekach szału nie robi ale dobry do podkreślania brwi. Przy rozcieraniu tworzą się smugi.

Wrapped- kolejny mój ulubiony cień, matowy przyjemny fiolet z domieszką szarości, pięknie komponuje się z odcieniami różowymi.

Noir- węglowa czerń, uwielbiam tym cieniem robić kreskę na powiece, rewelacyjnie się rozciera dlatego idealny do smokey eyes. Gdyby wszystkie maty takie były...




Cienie niestety osypują się dlatego polecam najpierw zrobić oko, dopiero potem resztę twarzy.
Mimo paru minusów i tak polecam.

Swoją paletę kupiłam na allegro w cenie 28 zł.

środa, 23 października 2013

Makijaż delikatny dla rudowłosej -tonacja ciepła

Witam ciepło :)

Makijażu dla rudowłosych nie było jeszcze, taki kolor włosów jest obecnie na topie i coraz więcej kobiet się na niego decyduje. Jest wiele możliwości, pasuje Wam bardzo dużo kolorów :)Połączenie koloru srebrnego, pomarańczowego i bordowego będzie pasowało do ciepłego odcienia włosów, brązowej i zielonej tęczówki. 
Jeśli jesteś ruda naturalna to należysz to typu kolorystycznego Jesień. Odcień cery jest w kolorze kości słoniowej albo jasno różowy. 
Jesień Karminowa ma we włosach dużą domieszkę czerwieni, we włosach mogą być refleksy rudych blondów, kolory czyste o wyższej chromatyczności, przykład? Magdalena Walach. 
Jeśli jest niższa chromatyczność barw wtedy Pani Jesień jest kasztanowa, bardziej stłumiona, przykład? Katarzyna Dowbor. 

Nieistotne jakim typem jesieni jesteś, makijaż w tych kolorach będzie Ci pasował. Stopień nasycenia kolorów cieni zależy od Ciebie. Ja na dzień lubię makijaże czyste, delikatne, bez przepychu, który wygląda kiczowato i postarza ;) Czarną kredkę możesz zastąpić brązową lub fioletową, będzie jeszcze lepiej :) Usta w zależności od gustu, użyłam delikatnego błyszczyka w ciepłym pomarańczowym kolorze, możesz używać kolorów ciemniejszych ale pamiętaj, żeby były z ciepłymi tonami, od jasnych pomarańczy, odcieni koralowych po ciemne rudo-czerwone pomadki możesz sięgać do woli :) W takich odcieniach będziesz wyglądała najkorzystniej :)








Użyłam: 
podkładów Under Twenty i Astor Perfect Stay
korektora pod oczy Inglot
zestawu korektorów Wibo
pudru Wibo prasowanego
różu Inglot 82
tuszu Lovely Maximizer 
błyszczyka Lovely Candy Sweet 
Cieni Inglot: srebrno-szary 454, pomarańczowy 407, bordowy 452



Wersja trochę mocniejsza, z kreską.



Eva Herbal Garden- krem pod oczy

Mocno średni produkt. Kupiłam go w Rossmannie za jakieś 5 zł bo była spora promocja, nadal są w ofercie, sprawdzałam parę dni temu, kosztuje w granicach 8 zł. Poprzedniej jesieni miałam krem do twarzy z tej serii, który też nie zrobił na mnie wielkiego wrażenia. 



Krem ma miękką tubkę z dziubkiem, nigdy nie wyciska się zbyt dużo. Konsystencja rzadka, łatwo się rozprowadza, nie trzeba męczyć skóry i jej naciągać, wystarczy kilka ruchów wklepujących i krem ładnie się wchłania nie zostawiając tłustej warstwy. Sprawdza się na dzień po makijaż. 






 Producent obiecuje, że krem wygładza zmarszczki mimiczne, w sumie każdy będzie trochę wygładzał pod warunkiem, że dobrze nawilża. Przy regularnym stosowaniu skóra jest na pewno gładsza.
Nie podrażnia, nigdy nie szczypały mnie oczy po aplikacji, zapach wg mnie trochę ziołowy.




Zawiera wyciąg ze świetlika i spodziewałam się, że będzie ściągał poranne opuchnięcia pod oczami i ewentualne zasinienia, niestety nie daje sobie rady dlatego czasami trzymam go w lodówce. Nie działa na skórę rozjaśniająco i nic a nic nie napina skóry.






Nie planuję kupić go ponownie, wolę żele z Flos Lek lub roll on z Eveline, ściągają opuchnięcia, zasinienia.
Będę szukała czegoś bardziej nawilżającego ale nie natłuszczającego. Polecacie coś?

wtorek, 22 października 2013

Wibo Express Growth 168


Jaki to kolor? Mi się wydaje, że jagodowy :) Przypomina mi kolor rozgniecionych jagód. Więcej w nim jest tonów bordowych niż różowych, ale to nie bordo, pod róż też bym tego odcienia nie podciągała. Są tu jakieś lakieromaniaczki?? ;)

Wykończenie: z dużą ilością maleńkich iskierek, pokazują co potrafią najlepiej w świetle sztucznym, ma też ładny połysk świeżo po malowaniu. 

Pędzelek: mały, lubię takie, są dla mnie wygodne. 

Krycie: na paznokciach mam 2 warstwy, zupełnie wystarczające.

Wysycha dość szybko, cały manicure zajął mi około 15 minut.

Trafia w mój gust, pasuje do moich beżowych i fioletowych ubrań na jesień, właściwie do większości rzeczy mi pasuje, wg mnie to bardzo jesienny odcień :) 




niedziela, 20 października 2013

Pomadki Wibo Eliksir, prezentacja 4 odcieni: 01, 03, 05, 06



Cała gama kolorystyczna składa się z ładnych i modnych odcieni. Pomadki są bardzo kremowe, miękko się nakładają i nabłyszczają usta nadając im mokrego efektu. 
Nie wysuszają ust, nie podkreślają na nich suchych skórek. 

Mam 4 delikatne kolory, równomiernie kryjące. Nie są to kolory mocno nasycone, dają delikatny efekt dlatego mogę ich użyć nawet bez lusterka bez obaw, że zrobię sobie nierówny kontur. 





-będą idealne dla fanek błyszczyków jak i szminek, jest to jakby 2 w 1
-po nałożeniu nie czuć ściągnięcia, nie wysychają i nie zastygają na ustach
-trzymają się na ustach około godziny 
-nie spływa, nie zbiera się w kącikach ust
-nie rozpuszczają się noszone w torebce 

Opakowanie jest z cienkiego plastiku, obawiam się, że długo nie przetrwa jak będę nosiła w torebce. 


Kolejność od góry: 01, 03, 05, 06. 




03 


05 


01 


06 



Jestem z nich bardzo zadowolona, tworzą subtelny efekt i świetnie sprawdzają się na co dzień do dziennych makijaży. Zachęcam do wypróbowania :)

Dostępność: drogerie Rossmann
Cena: 9 zł. 


Co myślicie o tych pomadkach? Sprawdzają się u Was? :)

piątek, 18 października 2013

Czym są humektanty i jak działają na włosy?



To higroskopijne związki, które mają chemiczną strukturę, przyciąga do siebie wodę  z atmosfery i wiąże ją w różne ułożenia z cząsteczkami. Rolą humektantów jest zwiększanie zawartości wody w warstwie rogowej naskórka. Wiążą wodę w skórze i przeciwdziałają jej utracie dzięki czemu skóra i włosy są bardziej nawilżone.

Samodzielnie mogą być niewystarczające, najlepsze efekty dają w połączeniu z emolientami

Włosy suche podczas wilgotnego powietrza będą absorbować wodę z powietrza. Podatne będą na takie powietrze szczególnie włosy falowane i kręcone, dlatego, że są bardziej porowate niż włosy proste.


aktualne zdjęcie włosów



w ekstremalnie wilgotnym powietrzu w Turcji, rok temu, temperatury przekraczały 38 stopni!





Wpływ wilgoci na włosy.


Wysoka wilgotność
Doświadczyłam już w ciepłych krajach, katorga dla włosów kręconych. Jeśli w ciągu dnia poziom wilgotności przekracza 80 % praktycznie nic nie można zrobić. Jeśli loczki są suche i zniszczone, są zarazem wysokoporowate, bardzo łatwo chłoną wodę z powietrza. Efekt? Napęczniałe włosy, w dotyku, ich powierzchnia jest wtedy bardzo szorstka. Podniesione łuski mogą spowodować kołtuny, frizz, zbijanie się włosów w gromadki, które są bardzo podatne na wykruszanie się. Nadmiernie napęczniałe tracą swój skręt, który zamienia się w siano.


Przy wysokiej wilgotności powietrza humektanty odstawiamy całkowicie, wysoka wilgotność zaczyna się w momencie gdy temperatury przekraczają 21 stopni. Latem i w Polsce mamy tropiki, dlatego w takich sytuacjach niezbędne jest dobre nawilżanie włosów, będą wtedy mniej podatne na absorbowanie wody z otoczenia.


Niska wilgotność
Ekstremalnie niską wilgotność mamy w suchą zimę. W powietrzu brakuje wody, która mogłaby być absorbowana przez humektanty na powierzchnię włosa.
Poniżej -9 stopni jest już bardzo sucho. Najlepiej używać dużo emolientów. Często zdarza mi się, że skręt mi "siada" lub faluje dużo słabiej, to normalne.


Dla kręconych humektanty są najlepsze w umiarkowanym klimacie.

Przykłady humektantów:
glycerin
urea
propylene glycol
proteiny- w nazwie protein, hydrolyzed
lactic acid
hialuronic acid
sodium lactatc
sodium hialuronate
mannitol
sorbitol
xylitol
niacynamide
d-panthenol
honey
aloe vera
fructose
silicone copolyols
PEG-x (polyethylene glycol)
PCA (piroglutaminian sodowy)



Małymi kroczkami i Ty dasz sobie radę panować nad włosami :) Pozdrawiam wszystkie kręcone i falowane, które do mnie piszą wiadomości :))
Trzymam kciuki, życzę wytrwałości i systematyczności, to się opłaca! Niech żyją zdrowe i piękne włosy :)

czwartek, 17 października 2013

Jeden z moich ulubionych toników do twarzy. Ziaja rumiankowy!

Z Ziajki miałam 80 % toników jakie w ogóle są dostępne na rynku. Mam sentyment do tej firmy, lubię ich kosmetyki, wiele produktów mi się sprawdziło. Szczególnie warta uwagi jest seria Ziaja Med i Ziaja Pro.
Bez toniku nie wyobrażam sobie pielęgnacji twarzy, to bardzo przyjemna czynność i pożyteczna. Przywróci cerze odpowiednie pH i przyczyni się do lepszego wchłonięcia kremu, dlatego najlepiej aplikować krem na jeszcze wilgotną skórę po toniku, tak usłyszałam od mojej Pani dermatolog.

Przez bardzo długi czas lubiłam z Ziaji tonik aloesowy i ogórkowy, oba pachną ładnie, delikatnie i świeżo. Kupowałam je na zmianę, któregoś razu w Naturze stały na półce tylko rumiankowe, nie miałam wyboru :)



Skład:
Aqua, Propylene Glycol, Panthenol, Chamomilla Recutita Flower Extract, PPG-26-Buteth-26, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil, Sodium Benzoate, 2-Bromo-2-Nitropropane-1, 3-Diol, Parfum, Hexyl Cinnamal, Citronellol, Geraniol, Butylphenyl Methylpropional, Citric Acid. 





Pachnie ładnie, nie przypomina ani trochę zapachu rumiankowej herbatki z apteki, którą stosuję w postaci płukanki do moich jasnych włosów. Wg mnie jest to zapach kwiatowy, subtelny, nie naprzykrzający się.
W składzie nie ma alkoholu, nie używam toników z alkoholem, śmierdzą potwornie i szczypią w twarz, miałam jakiś czas temu bardzo nieprzyjemny epizod z tonikiem L'oreal do cery trądzikowej, jakiś dramat... Aż oczy podrażniał!

Lubię te ziajkowe buteleczki, mają mały dziubek przez, który swobodnie można dozować małą ilość na wacik a przede wszystkim bardzo szczelnie się zamyka. Produkt nie wietrzeje i nigdy nie wylał mi się przy upadku na kafelki.

Co jakiś czas do niego powracam, bardzo przyjemnie kończy mój demakijaż.

Jakie są Wasze sprawdzone toniki? :)

środa, 16 października 2013

Jesienna mgiełka

Poranna mgła zainspirowała mnie do takiego połączenia na powiece. Makijaż robiłam o 6 rano, też musicie tak rano wstawać? :)

Bordo, zgniła zieleń i trochę perłowego srebra, jak dla mnie dobre i spokojne połączenie na dzień.







Twarz:
paleta korektorów Wibo 
pomieszałam dwa podkłady Astor Perfect Stay i Essence Stay All Day
puder sypki Inglot 14 
róż Inglot brzoskwiniowy 99

Oczy
baza Inglot
cień szaro-srebrny Inglot 454
bordowy Inglot 452
zieleń Ingot 56
tusz Lovely Maximizer
kreskę wzdłuż linii rzęs zrobiłam czarnym cieniem 


Usta 
odrobina pomadki Golden Rose 98 i błyszczyk Korres 11 Light Pink